Reklama

Atom

Koniec atomowego amerykańskiego snu? Westinghouse rozważa upadłość

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Amerykańska firma sektora jądrowego Westinghouse zatrudniła prawników wyspecjalizowanych w prawie upadłościowym. Jest to znak, że Toshiba, czyli właściciel spółki, rozważa ogłoszenie upadłości tego podmiotu celem zapobieżenia dalszym wielomiliardowym stratom.

Jak donosi Agencja Reutera, firma Westinghouse zatrudniła prawników kancelarii Weil Gotshal & Manges LLP wyspecjalizowanych w prawie upadłościowym. Według źródeł, Toshiba rozważa ogłoszenie bankructwa swej spółki na zasadach określonych w tzw. Rozdziale 11, tj. części amerykańskiego prawa upadłościowego, która dozwala upadłej spółce na dalsze sprawowanie kontroli nad swoimi interesami.

 

Już na początku lutego br. Serwis Energetyka24 donosił o atomowych problemach Toshiby. Według uzyskanych informacji koncern zamierza wycofać się z działalności związanej z budową bloków atomowych. Ewentualne wycofanie się japońskiego giganta będzie stanowić bardzo poważny cios dla całej branży nuklearnej. Firma ta podjęła jakiś czas temu decyzję o zaangażowaniu się w konstruowanie reaktora nowej generacji AP1000, z którym wiązano duże nadzieje.

Zobacz także: Atom dla Polski: konieczność czy strategiczny błąd? [RELACJA] 

Jak donosi Wall Street Journal, projekt miał być rozwiązaniem stosunkowo prostym na etapie budowy, umożliwiając tym samym oddawanie inwestycji na czas i ograniczanie kosztów, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Toshiba podjęła poważne ryzyko finansowe, które się nie opłaciło. Straty japońskiego koncernu z tytułu zaangażowania w budowę siłowni jądrowych szacowane są na ok 6 mld dolarów i jeżeli doniesienia w tym zakresie się potwierdzą, będzie to oznaczało dla firmy poważne problemy. Prawdopodobnie to właśnie te straty stoją za rozważaną upadłością Westinghouse.

 

Jak na razie, przedstawiciele Toshiby oficjalnie stwierdzili, że ,,nie wiedzą nic o planowanym ogłoszeniu upadłości przez Westinghouse”. Jednakże, źródła zbliżone do japońskiego koncernu twierdzą, że opcja ta jest jednym ze sposobów na ograniczenie strat na rynku amerykańskim.

Reklama

Komentarze

    Reklama