Reklama

Wiadomości

Polska cierpi na niedobór wody. Plony spadły o co najmniej 20 procent

Autor. Unsplash

Niedobory wody od 21 marca do 10 lipca br. obniżyły plony m.in. zbóż jarych, ozimych, krzewów i drzew owocowych, truskawek, rzepaku i kukurydzy przynajmniej o 20 proc. - wynika z danych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Duże braki wody występują na wschodzie Polski - dodano.

Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy (IUNG-PIB) w Puławach opracował wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski (2477 gmin); w oparciu o kategorie gleb określił w tych gminach aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą.

„W tegorocznym okresie wegetacyjnym od 21 marca do 10 lipca opracowano sześć raportów dotyczących monitoringu suszy rolniczej” - poinformował instytut. „W tym okresie stwierdzono niedobory wody powodujące obniżenie plonów przynajmniej o 20 proc. w stosunku do plonów uzyskiwanych w średnich warunkach pogodowych dla upraw: zbóż jarych, zbóż ozimych, krzewów owocowych, truskawek, rzepaku i rzepiku, roślin strączkowych, kukurydzy na ziarno, kukurydzy na kiszonkę, drzew owocowych, warzyw gruntowych, tytoniu, chmielu” - dodał.

Według danych przedstawionych przez IUNG-PIB, w szóstym okresie raportowania, od 11 maja do 10 lipca br. średnia wartość Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW) dla kraju, na podstawie którego dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, wynosiła minus 99 mm. „Deficyt wody w obecnym okresie w stosunku do poprzedniego okresu sześciodekadowego uległ zmniejszeniu o 22 mm” - wskazali eksperci.

Czytaj też

Zwrócili uwagę, że największe niedobory wody od -160 do -219 mm notowano na obszarze: Pojezierza Mazurskiego, Polesia, Wyżyny Lubelskiej, Niziny Mazowieckiej oraz Podlaskiej. „Na południu kraju oraz w Polsce zachodniej i północno-zachodniej deficyt wody był najmniejszy od -50 do -119 mm. Na pozostałym terytorium kraju notowano braki wody dla roślin uprawnych od -120 do -159 mm” - zaznaczyli eksperci instytutu.

Jak podał IUNG-PIB, w maju najmniejsze opady, poniżej 15 mm, notowano na Mazowszu, Podlasiu, Polesiu Lubelskim oraz na Wyżynie Lubelskiej - to od 10 do 30 proc. normy wieloletniej. Najwyższe opady, powyżej 50 mm i 100 mm wystąpiły na obszarach górskich, w północno-zachodniej oraz w zachodniej części kraju - to od 90 do 120 proc. normy. Na pozostałym terytorium Polski opady odnotowano od 15 do 50 mm; stanowiły one 30-90 proc. normy wieloletniej.

Eksperci poinformowali, że w czerwcu najwyższe opady atmosferyczne, przekraczające 120 mm, wystąpiły w południowo-wschodniej części kraju i na południowym skraju Polski - powyżej 210 mm. „W tych rejonach stanowiły 110-230 proc. normy wieloletniej” - ocenili. „Najniższe natomiast opady notowano na Warmii i Mazurach oraz w zachodniej części Niziny Śląskiej od 50 do 60 mm, stanowiące od 60 do 100 proc. normy” - wskazano. Na pozostałym obszarze opady notowano od 60 do 120 mm, czyli od 100 do 150 proc. normy.

W pierwszej dekadzie lipca obfite opady notowano w północno-zachodniej części kraju, na Wyżynie lubelskiej i Małopolskiej oraz w Bieszczadach, od 20 do 120 mm. Na pozostałym terytorium kraju opady były mniejsze, od kilku do 20 mm.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze