Klimat
Partia Marine Le Pen idzie w zielony konserwatyzm
W obliczu zbliżających się wyborów regionalnych i prezydenckich we Francji prawicowa partia Marine Le Pen Rassemblement national (RN) wydaje się zmieniać swoją mapę drogową. W programie: więcej ekologii oraz koniec z powrotem do franka.
Od czasu porażki w wyborach prezydenckich w 2017 roku Le Pen pracuje nad swoim "prezydenckim wizerunkiem", kontynuując dążenie do zdobycia Pałacu Elizejskiego.
„Dedemonizacja trwa od kilku lat. To ciągły proces - powiedziała Juliette Grange, profesor filozofii na Uniwersytecie w Tours, w rozmowie z euractiv.com France.
Dojście do władzy Emmanuela Macrona i jego République en Marche zdestabilizowało polityczne spektrum i zniszczyło tradycyjny podział na lewicę i prawicę. W tej układance RN przedstawiała się jako główna partia opozycyjna.
"Le Pen stara się pozycjonować, przedstawiając kontrpropozycje do każdego większego projektu Emmanuela Macrona" - zauważyła Grange. Wydaje się, że wyborcy zwracają na to uwagę.
Z sondażu Ifop opublikowanego na początku kwietnia wynika, że Le Pen otrzyma 28% głosów w pierwszej turze, wyprzedzając Macrona (24%). W październiku wynik ten wyniósł 24% dla Le Pen wobec 23% dla obecnego prezydenta.
Ponadto Le Monde odnotował w poniedziałek (5 kwietnia), że RN stała się wiodącą partią pod względem popularności wśród 25-34-latków. Wybory regionalne, które odbędą się 13 i 20 czerwca, będą papierkiem lakmusowym dla partii suwerennej.
"Wszystkie wybory są trampoliną, RN powinna wygrać jeden lub więcej regionów, aby pokazać, do czego jest zdolna" - powiedział Fabien Engelmann, który jest burmistrzem Hayange (Moselle) od 2014 r. i radnym regionalnym regionu Grand-Est. Jego zdaniem rezygnacja z wyjścia ze strefy euro i UE to dobre kroki.
"Możemy pozostać w Unii Europejskiej, do każdej narodowej, suwerennej partii należy wysłanie maksymalnej liczby posłów do Parlamentu Europejskiego do Brukseli w celu obrony jej wizji" - powiedział euractiv.com.
Inną ważną zmianą jest większy nacisk na ekologię w programie. Chociaż kwestie środowiskowe zostały ograniczone do kilku punktów pod koniec programu w 2017 r., są one obecnie przedmiotem propozycji referendum mającego na celu sprzeciwienie się ustawie konstytucyjnej zaproponowanej przez Macrona w następstwie Konwencji klimatycznej (CCC).
Burmistrz Engelmann powiedział, że "Marine Le Pen zawsze miała w swoim programie dział poświęcony ochronie przyrody i zwierząt".
Na konferencji prasowej poświęconej ekologii 9 marca Le Pen zraziła nawet myśliwych, oświadczając, że polowanie z psami jest "okrucieństwem, które nie jest konieczne".
"W DNA partii leży przywiązanie do systemu referendum. Jednak wciąż to zasadnicza zmiana, ponieważ cztery lata temu Le Pen był sceptykiem klimatycznym" - powiedziała Grange.