Analizy i komentarze
Przemiana Clarksona. Gwiazdor dostrzegł zmianę klimatu, odciął się od swych poglądów
Jeremy Clarkson, jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich dziennikarzy, przeszedł sporą przemianę – dostrzegł problemy związane ze zmianą klimatu i odciął się od swojej wcześniejszej publicystyki na ten temat tłumacząc, że była ona „tylko żartem”.
Okres dojrzewania
Na stronach brytyjskiego Guardiana ukazał się obszerny reportaż o nowym życiu, jakie wiedzie na swojej farmie Jeremy Clarkson, sławny dziennikarz, współprowadzący takich programów jak Top Gear czy Grand Tour. Bohater materiału jawi się jako człowiek, który przeszedł pewną przemianę – m. in. w zakresie poglądów na zmianę klimatu.
W swojej dotychczasowej publicystyce Jeremy Clarkson wielokrotnie wyśmiewał kwestię globalnego ocieplenia a nawet kwestionował charakter czy samo występowanie tego zjawiska. Dla przykładu: jednym z odcinków programu Top Gear Clarkson – razem z innym współprowadzącym, Richardem Hammondem – rozmawiali o tym, że obecna zmiana klimatu powodowana jest przez Słońce, nie przez człowieka, a globalne ocieplenie w wersji przedstawianej przez media w ogóle nie zachodzi. Z kolei w swoich felietonach dla gazety The Sun Clarkson wielokrotnie krytykował rozmaite elementy polityk klimatycznych, pisząc m. in., że kiedyś ludzie „nauczą się ignorować apokaliptyczne informacje słane w eter przez klimatologów”. Teraz jednak dziennikarz odcina się od swoich dawnych postaw tłumacząc, że… były to żarty i elementy jego wizerunku medialnego.
Jeremy poznaje świat
Jak wskazuje autorka materiału Guardiana, Charlotte Edwardes, duży wpływ na podejście Clarksona do klimatu miało zbliżenie z naturą poprzez pracę na swojej farmie. W ten sposób dziennikarz dostrzegł bezpośrednio, że ze światem dookoła dzieje się coś niepokojącego – np. jeśli chodzi o ilość opadów, tak ważną dla pracy rolnika. Jak zauważa sam Clarkson, zmiany zachodzą „naprawdę szybko”. „W ciągu ostatnich pięciu lat zauważyłem tu dramatyczną zmianę. Przez ten czas nie mieliśmy w ogóle opadów śniegu, może przez minutę padał śnieg z deszczem. Tymczasem kiedyś miewaliśmy tu śnieg co roku” – stwierdził Clarkson.
Na pytanie dziennikarki, czy dalej jest w nastroju do podważania zmiany klimatu, współprowadzący Top Gear stwierdził, że to był „żart” oraz „część jego karykaturalnej postaci scenicznej”.
Co ciekawe, Clarkson już wcześniej w swojej publicystyce zaczął zmieniać narrację dotyczącą zmiany klimatu. W swoim felietonie z lipca 2023 roku dla The Sunday Times opisywał on katastrofalnie upalne lato oraz nadzwyczaj zimną wiosnę, które wpłynęły drastycznie na uprawy – m. in. na uprawiany przez Clarskona jęczmień jary, wykorzystywany przy produkcji piwa. Dziennikarz skarżył się, że doświadczenia jego oraz jego sąsiadów-rolników wskazują na to, że zbiory tego zboża będą skromne, przez co jego cena poszybuje w górę. „Wszyscy będą winić Brexit, torysów i Putina, ale prawdziwym powodem są zmiany klimatyczne” – pisał wtedy Clarkson.
Czas wrzucić wyższy bieg rozumu
Przypadek Jeremy’ego Clarksona może nie być odosobniony. Wielu publicystów prezentujących dotychczas podobne poglądy na temat zmiany klimatu wkrótce może uderzyć w te same tony – i zacząć opowiadać, że ich twórczość była żartem lub elementem wizerunku scenicznego. Powód jest prosty: fakt zachodzenia gwałtownej zmiany klimatu staje się oczywisty dla coraz większej liczby ludzi na świecie, gdyż w zasadzie gołym okiem można już zaobserwować rezultaty tego procesu (tak jak zrobił to Clarkson na swojej farmie).
Jednakże postacie tego rodzaju noszą na swoich barkach szczególną odpowiedzialność – odpowiedzialność za osłabianie świadomości społeczeństwa w sprawie globalnego ocieplenia, co przełożyło się na opóźnianie działań związanych z wyhamowaniem tego zjawiska. To, co dla Clarksona et consortes było „żartem”, dla wielu oznaczać będzie realną życiową tragedię.
Jakub0804
Zmiana poglądów może być podyktowana aktualnym biznesem i mediami, w których obecnie występuje. Jako samochodziarz zyskiwał wyśmiewając globalne ocieplenie, a jako eko-rolnik wręcz przeciwnie... Nie robiłbym z tego wielkiego newsa, a już końcówka artykułu to szczyt demagogii - tak poglądy prezentera programu telewizyjnego wpływały na politykę światowych mocarstw...
Vnv Cinek
A za pewne nie wielka Wielka Brytaniea