Reklama

Analizy i komentarze

Dwadzieścia lat temu polski parlament przyjął system ETS

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

System handlu emisjami nie jest niczym nowym. Unia Europejska przyjęła go w 2003 roku, a polski parlament implementował rok później - czyli 20 lat temu.

We wtorek 3 grudnia minęło 20 lat od decyzji polskiego Sejmu o implementacji unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS). Wtedy też wszyscy obecni posłowie zagłosowali za przyjęciem w całości projektu ustawy o handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i innych substancji wprowadzanych do powietrza. W ten sposób system ETS stał się częścią polskiego porządku prawnego, umożliwiając Polsce funkcjonowanie w ramach unijnej polityki klimatycznej.

System ETS, stworzony jako narzędzie ograniczania emisji gazów cieplarnianych, został wprowadzony do prawa Unii Europejskiej w 2003 roku jako dyrektywa Dyrektywa 2003/87/WE. Jego powstanie było efektem zobowiązań wynikających z protokołu z Kioto, podpisanego przez Unię Europejską w 1997 roku. Mechanizm ten miał na celu wsparcie redukcji emisji w sposób efektywny kosztowo, zachęcając przemysł do inwestowania w technologie niskoemisyjne.

YouTube cover video

Sposób działania systemu ETS jest oparty na mechanizmie wymyślonym przez administrację prezydenta USA Ronalda Reagana. Polega on na sprzedaży uprawnień do emisji objętym obowiązkiem ich wykupu (np. elektrowniom), które następnie muszą umorzyć tyle uprawnień, ile ton CO2 wyemitowały w danym roku. Pieniądze z wykupu uprawnień mają zaś trafiać do budżetów państw, które zobligowane są do ich odpowiedniego wydatkowania. Polska zarobiła ze sprzedaży uprawnień do emisji ok. 110 mld zł w ciągu ostatnich 10 lat.

Decyzja Sejmu z grudnia 2004 r. była jednogłośna - ale dziś niektórzy politycy apelują o jednostronne zawieszenie lub całkowite wycofanie się z ETS, wskazując na koszty związane z zakupem uprawnień do emisji. Eksperci podkreślają jednak, że takie rozwiązanie jest nierealne – byłoby bowiem sprzeczne z unijnym prawem. Warszawa próbowała w 2022 r. przekonać inne państwa UE do zawieszenia ETS. Nie udało się to - podniesionego przez Polskę postulatu nie chciało poprzeć żadne inne państwo członkowskie Unii.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama