Grupowe zakupy energii i gazu korzystne dla opolskich firm

Grupowe zakupy energii OCRG organizuje od 2014 roku. W 2016 r. wspólnie energię kupiło już 19 przedsiębiorstw z regionu. Znalazły się wśród nich zarówno duże firmy, jak również te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Piotr Regeńczuk z działającego w ramach OCRG Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera (COIE) podaje, że całkowity wolumen dokonanego zakupu osiągnął 289 GWh (w 2015 było to 242 GWh energii), a średnia cena wyniosła 205,22 zł/ MWh. Na spotkanie, które odbyło się w środę i dotyczyło zakupów na 2018 rok, przybyli przedstawiciele czterdziestu firm.

"Korzystamy z tej formy zakupowej od trzech lat. Doceniam wpływ efektu skali przy zakupie, ale też pomoc specjalistów, którzy potrafią poruszać się w nowych - skomplikowanych - zasadach zakupu energii" - powiedział Krzysztof Tkacz z zarządu Tom Farms Głubczyce. Podobnego zdania jest dyrektor finansowy "Galmetu" z Głubczyc Bolesław Nozdryn-Płotnicki. "Jesteśmy zainteresowani kontynuacją zakupów grupowych. Biorąc po uwagę doświadczenia z lat ubiegłych, oszczędności przy wyborze takiej formy zakupu dochodziły do 10 proc. - podkreśla.

Zobacz także: Polską energetykę czekają w tym roku stress-testy

Bogdan Plata - prezes wrocławskiej spółki Inpact, która organizuje opolską grupę, wymienia także inne korzyści wynikające z tej formy zaopatrywania się w energię przez firmy. " Świadomość odbiorców rośnie z roku na rok. Mamy już kilka grup w ciągu roku. W naszej największej grupie mieliśmy ponad 130 podmiotów. Zawsze staramy się odnosić do najlepszych warunków, jakie klient potrafił uzyskać samodzielnie na rynku. Zwykle wygrywamy i możemy podzielić się z nim tą różnicą. Ale poza ceną dostarczamy także wiedzę o tym, jak lepiej zarządzać obiektami, parkiem maszynowym czy też z których ulg można skorzystać. Media dostarczają także dużo informacji na temat funkcjonowania samej firmy. Mając tę wiedzę, można znaleźć dodatkowe możliwości usprawnienia procesu produkcji, a tym samym uzyskać kolejne oszczędności" - wyjaśnia prezes Plata.

Krzysztof Nieczypor/PAP