Reklama

Wiadomości

Chiński smok importuje coraz więcej węgla. Co z transformacją energetyczną?

górnicy wychodzą z kopalni po dniu pracy
Kopalnia w Liulin, prowincja Shanxi, Chiny
Autor. Flickr / @Ju.X / Natalie Behring Bloomberg News

Mimo rekordowego wzrostu importu węgla w 2023 r. oraz wzrostu krajowej produkcji udział węgla w chińskim miksie energetycznym stale spada. 

Chiński import węgla w 2023 r. wzrósł o prawie 63 proc. do rekordowego poziomu niemal 475 mln ton, co przerosło przewidywania analityków. Powody były trzy: wzrost popytu po pandemii przy jednoczesnym spadku jakości i wzrostu cen krajowego surowca. Swój udział miały także rekordowe, bo najsilniejsze od 70 lat, mrozy w grudniu – import wzrósł wtedy o 10 proc. w porównaniu z listopadem. 

Reklama

W związku z tym wprowadzono cło na węgiel w wysokości 3-6 proc., co przede wszystkim dotknie głównych dostawców – Mongolię i Rosję. Eksperci twierdzą , że nie zniweluje to różnicy między ceną węgla krajowego i zagranicznego. Szacują, że import ponownie wzrośnie w tym roku, szczególnie z Mongolii. Kraje wybudowały bowiem kolejną transgraniczną linię kolejową, która ma usprawnić transport towarów. 

Czytaj też

Faktem jest, że import węgla do Chin rośnie od dłuższego czasu – szczególnie od roku 2021. Jednocześnie rozwija się też krajowa produkcja. Nic dziwnego – w tym szybko rozwijającym się kraju rośnie konsumpcja energii pierwotnej. W 2022 r. Chiny zużywały jej najwięcej na świecie i o ponad 1,5 raza więcej niż Stany Zjednoczone, które są na drugim miejscu. Jednocześnie rośnie także zużycie energii pierwotnej na osobę, ale Chiny wcale nie są w czołówce światowej – nie są nawet w pierwszej 40. Wyprzedzają je m.in. USA, Kanada, Szwecja czy Słowacja.

Jeśli chodzi o energię elektryczną, produkują jej najwięcej na świecie. Jednakże po przeliczeniu na osobę ponownie wyprzedza je ponad 40 krajów. Rosnący import węgla nie świadczy wcale, że Chiny stawiają na energetykę węglową. Udział tego surowca w chińskim miksie energetycznym spada od kilkunastu lat, a wzrasta udział źródeł niskoemisyjnych. Silnie rozwijają się źródła odnawialne, a powoli również i elektrownie jądrowe .

Chiny są także krajem, który najwięcej na świecie inwestuje w OZE, przewyższając prawie pięciokrotnie wydatki w Europie w 2022 r. Pekin zapowiada szczyt swoich emisji w 2030 r., a do 2060 r. chce osiągnąć zerowe emisje netto. Czy Chiny robią to dla dobra planety i nas wszystkich? Można powiedzieć, że każde państwo ma w tym dodatkowe cele, przede wszystkim gospodarcze i geopolityczne. Jeszcze do niedawna to Unia Europejska była światowym liderem transformacji energetycznej. Dzisiaj rywalizuje w tym względzie z USA i właśnie Chinami, zwłaszcza, że to Chiny królują w wielu zielonych technologiach.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze