Górnictwo
Chiny krytykują plan cła węglowego w UE
Plan wprowadzenia przez UE pierwszego na świecie podatku węglowego na granicy rozszerza kwestie klimatyczne na obszar handlu w sposób niezgodny z zasadami międzynarodowymi i szkodzi perspektywom wzrostu – oceniło w poniedziałek chińskie ministerstwo ekologii.
Komisja Europejska ogłosiła w lipcu plan wprowadzenia tzw. mechanizmu dostosowawczego ceny dwutlenku węgla na granicy (CBAM), czyli pobierania opłaty węglowej od niektórych rodzajów produktów sprowadzanych do UE. Ma to chronić konkurencyjność unijnych producentów, gdy stracą oni część darmowych uprawnień emisyjnych.
„CBAM to zasadniczo jednostronny środek rozszerzania kwestii zmian klimatu na sektor handlowy. Narusza to zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO) i poważnie nadwyręży wzajemne zaufanie w społeczności globalnej i perspektywy wzrostu gospodarczego” – oświadczył na konferencji prasowej rzecznik chińskiego resortu ekologii i środowiska Liu Youbin.
Rzecznik powtórzył stanowisko rządu ChRL, że odpowiedź każdego państwa na zmiany klimatu musi być dostosowana do poziomu jego rozwoju gospodarczego. Podatek węglowy poważnie zaszkodzi woli i zdolnościom krajów do zmierzenia się z tą kwestią – ocenił Liu.
Jako czołowy producent materiałów przemysłowych, takich jak stal czy cement, Chiny mogą ponieść największe koszty związane z mechanizmem podatku węglowego na granicy – ocenili w maju eksperci z centrum rozwoju gospodarczego i zarządzania klimatycznego Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie. Zaznaczyli jednak, że z biegiem czasu skutki byłyby coraz łagodniejsze i nie ma dowodów, że taryfy miałyby długoterminowy wpływ na rozwój Chin.
Pojawiają się opinie, że po wprowadzeniu CBAM Chiny mogłyby opierać ceny emisji CO2 na swoim rynku na cenach europejskich. Chiny uruchomiły swój własny program handlu uprawnieniami 16 lipca i od tamtej pory wolumen wyniósł 4,83 mln ton przy średniej cenie 51,7 juanów (6,8 euro) za tonę. Średnia cena na rynku UE wynosi ponad 50 euro za tonę – podkreśla agencja Reutera.