Górnictwo
Blisko 2,7 tys. przypadków koronawirusa w kopalniach, stopniowe wznawianie wydobycia
Do blisko 2,7 tys. wzrosła we wtorek liczba górników, u których potwierdzono obecność koronawirusa. Spośród pięciu zatrzymanych z tego powodu kopalń, jak dotąd wydobycie węgla wznowiła - w ograniczonym zakresie - jedynie bytomska kopalnia Bobrek. Stopniowo przygotowują się do tego kolejne zakłady.
Do spółek węglowych wciąż napływają wyniki prowadzonych na szeroką skalę badań przesiewowych, którym poddano pracowników kopalń, będących największymi ogniskami zakażeń. Jak wynika z danych górniczych firm, do wtorkowego poranka potwierdzono 2683 przypadki koronawirusa wobec 2360, o których informowano dobę wcześniej.
Największy wzrost potwierdzonych zachorowań - z 543 w poniedziałek rano do 851 we wtorek, nastąpił w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie głównym ogniskiem zakażeń jest kopalnia Pniówek w Pawłowicach (829 zakażonych). Choruje też 16 pracowników kopalni Zofiówka, cztery osoby z kopalni Jastrzębie-Bzie oraz po jednej osobie z kopalń Budryk i Borynia. Kwarantanną objęto 370 osób.
"Dochodzenie do pełnych zdolności wydobywczych kopalni Pniówek, czyli wielkości wydobycia sprzed 10 maja, będzie następowało stopniowo, w miarę powrotu do pracy zdrowych pracowników, po dwukrotnych badaniach na obecność Sars-CoV-2" - poinformował rzecznik JSW Sławomir Starzyński. Zapewnił, że wszystkie kopalnie spółki, w tym kopalnia Pniówek, na bieżąco realizują zamówienia kontrahentów. "Terminowość, jakość i wielkość dostaw do odbiorców są na najwyższym poziomie" - wskazał.
Pierwszą z pięciu zatrzymanych kopalń, której udało się w ograniczonym zakresie wznowić wydobycie węgla, jest należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek w Bytomiu, gdzie do wtorku potwierdzono (po dokonaniu korekt w statystykach) 522 przypadki koronawirusa wśród załogi i pracowników zewnętrznych firm usługowych. Jak poinformował PAP prezes spółki Grzegorz Wacławek, w poniedziałek kopalni udało się zrealizować ok. 25 proc. zwykłego poziomu dobowego wydobycia.
"Kopalnia wydobyła ok. 2 tys. ton węgla wobec 8 tys. ton wydobywanych średnio w okresie przed pandemią. Udało się uruchomić dwie z trzech ścian wydobywczych. Liczymy, że w kolejnych dniach wielkość wydobycia będzie stopniowo rosnąć" - powiedział prezes. Podkreślił, że praca prowadzona będzie wyłącznie w oparciu u pracowników, u których dwukrotne badania nie potwierdziły obecności Sars-CoV-2 - takich pracowników wciąż przybywa.
"Wczoraj otrzymaliśmy dużą partię wyników badań - głównie były to powtórzone badania tych pracowników, u których wcześniej nie potwierdzono koronawirusa. Na 604 przebadanych jedynie dwie osoby miały wynik dodatni; mamy więc kolejną grupę ok. 600 osób, które mogą wrócić do pracy. Mamy też rosnącą grupę ozdrowieńców" - wyjaśnił Wacławek.
Na mniejszą skalę wydobycie próbuje wznowić należąca do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) kopalnia Murcki-Staszic w Katowicach. Jak poinformował rzecznik spółki Tomasz Głogowski, pracę wznowiły tam na razie pojedyncze oddziały, jednak liczba pracujących ma stopniowo rosnąć. Rzecznik nie podał jednak, ile węgla udało się już wydobyć. Stopniowo - w ciągu kilku-kilkunastu najbliższych dni - na podobnej zasadzie pracę mają wznawiać także kopalnie Jankowice i Sośnica. Łącznie od pracowników PGG pobrano ponad 16 tys. wymazów do badań.
Jak poinformował rzecznik PGG, we wtorek rano liczba potwierdzonych przypadków wirusa wśród pracowników PGG wynosiła 1310, a 2266 osób przebywało w kwarantannie. Najwięcej chorych jest w kopalniach: Jankowice (661), Sośnica (403) i Murcki-Staszic (215). Od poniedziałku pod kątem Sars-Cov-2 badani są pracownicy kopalni Bielszowice (jedna z trzech części kopalni Ruda) w Rudze Śląskiej - dotąd potwierdzono tam 16 przypadków koronawirusa. Od jednego do kilku przypadków zakażenia potwierdzono także w innych kopalniach i tzw. ruchach spółki: Marcel, Rydułtowy, Halemba, Ziemowit, Bolesław Śmiały, Mysłowice-Wesoła i dwóch zakładach PGG.
Pracownicy kopalni ROW, której częścią są m.in. ruchy Jankowice, Marcel i Rydułtowy, mogą od wtorku korzystać ze specjalnej infolinii - pod bezpłatnym numerem telefonu 32 716 22 22 można uzyskać podstawowe informacje dotyczące epidemii koronawirusa i spraw z nią związanych. Operatorzy udzielają odpowiedzi na pytania ogólne dotyczące sposobu postępowania, przebiegu ewentualnej choroby, metod profilaktyki, a także na pytania szczegółowe dotyczące indywidualnych przypadków.
"Infolinia udziela również informacji o wynikach przeprowadzonych testów. Górnicy otrzymają tam też informacje kadrowe, płacowe oraz dotyczące ubezpieczeń, w tym np. dane dotyczące wynagradzania za czas kwarantanny" - powiedział rzecznik PGG.
Według opublikowanych we wtorek rano danych sanepidu, w woj. śląskim potwierdzono dotąd 5694 przypadki koronawirusa (wzrost wobec poniedziałku o 150 przypadków). 1171 osób wyzdrowiało, a 181 zmarło - w ostatnim czasie w szpitalu w Tychach zmarł 86-letni mężczyzna z Piekar Śląskich, a w powiecie bielskim zmarła 58-letnia kobieta. W szpitalach w regionie jest 391 osób. Od początku epidemii wykonano ponad 57,5 tys. testów na obecność koronawirusa, z czego 2 tys. minionej doby.(PAP)