Reklama

Gaz

Warszawa: nowa trasa gazociągu w Wilanowie

Fot. Wikimedia
Fot. Wikimedia

Przez Wilanów będzie przebiegać trasa gazociągu, którym popłynie gaz do Elektrociepłowni Siekierki. Planowana trasa miała biec nad Wisłą, gdzie pozostawiono na nią rezerwę. Pod koniec roku inwestor zmienił jednak przebieg inwestycji, która ma teraz przeciąć Wilanów na pół.

Jak poinformowali wilanowscy radni, przedstawiciele inwestora PGiNG Termika SA przedstawili koncepcję projektu budowy gazociągu, ale w zupełnie nowym przebiegu przez Wilanów, aniżeli rezerwa, która znajduje się w miejscowych planach. Gazociąg ma być wybudowany na terenach cennych przyrodniczo lub w bliskiej odległości od nich (m.in. rezerwat przyrody Morysin, jeziora Powsinkowskie, Pod Morgami, Lisowskie, kanał Sobieskiego, rzeka Wilanówka,) w pobliżu cennych kulturowo terenów Pałacu Jana III Sobieskiego oraz działkach prywatnych właścicieli.

"Inwestor działający na mocy specustawy zaplanował przebieg inwestycji w zupełnie inny sposób niż pozostawiona w planach na ten cel rezerwa. Wokół gazociągu niezależnie, czy będzie szedł w linii naziemnej czy podziemnej, musi pozostać pas wolny od zabudowy, tzw. pas ochronny o szerokości 12 metrów, który przecina dzielnicę na pół" - powiedział podczas konferencji radny Wilanowa, przewodniczący Komisji Strategii, Rozwoju i Dialogu Społecznego Paweł Czarnecki.

Jak wyjaśnił radny, pod koniec 2020 roku przedstawiciele inwestora przedstawili plany przeprowadzenia gazociągu w zupełnie innym miejscu niż rezerwa planistyczna, która od prawie 20 lat przewidywała budowę tego gazociągu w pobliżu Wisły. "Zarówno mieszkańcy jak i urzędnicy zostali tym zaskoczeni. Także przedstawiciele Pałacu w Wilanowie" - podkreślił radny.

Zmianę przebiegu gazociągu potwierdza PGNiG Termika i wyjaśnia, że zmiana poprzedzona była wnikliwą analizą materiałów, w tym otrzymanych od Urzędu m.st. Warszawy, map oraz wizji w terenie. Definitywnie potwierdziły one brak możliwości prowadzenia gazociągu zgodnie z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. "Z uwagi na kolizję z istniejącą zabudową oraz możliwość zablokowania przyszłych inwestycji, w tym zajęcia rezerwy terenu przeznaczonej na trasę Czerniakowska-BIS, PGNiG TERMIKA zdecydowała się na zmianę wariantu trasy budowy gazociągu. Jest ona odmienna wobec wskazanej w dokumentach planistycznych, ale realna do realizacji i po korektach wynikających z konsultacji społecznych, uwzgledniająca potrzeby i oczekiwania mieszkańców" - przekazało PAP centrum prasowe PGNiG Termika.

Te argumenty nie trafiają jednak do radnych, którzy uważają, że działania PGNiG Termika są "pozorowane, ukierunkowane na realizację własnej wizji budowy gazociągu wysokiego ciśnienia na terenie Wilanowa, bez poszanowania dla dorobku planistycznego i dobra mieszkańców Wilanowa" – podsumowała wilanowska radna Urszula Włodarska-Sęk. Jednocześnie zastanawiała się, czy w całej tej sprawie nie ma drugiego dna... Według niej "zmiana trasy gazociągu i wykreślenie rezerwy z obowiązujących dokumentów planistycznych +uwolniłoby+ tereny pod zabudowę mieszkaniową". "W sytuacji, w której ten rejon Wilanowa bardzo intensywnie się zabudowuje, publiczna infrastruktura drogowa jest niewystarczająca, mieszkańcy stoją w korkach, aby dojechać do pracy, szkoły i z powrotem wrócić do swoich domów, komunikacja miejska jest bardzo słaba, brakuje szkoły, żłobka, przychodni zdrowia, publicznych obiektów sportu i rekreacji, dróg rowerowych, kolejne inwestycje mieszkaniowe znacznie pogorszyłyby jakość życia mieszkańców" - podsumowała radna.

Reklama
Reklama

Kolejnym zarzutem radnych jest zniszczenie terenów przyrodniczych i kulturowych. W tej sprawie odbyły się spotkania przedstawicieli inwestora z radnymi, urzędnikami i m.in. przedstawicielami Pałacu w Wilanowie. "Wszyscy jednogłośnie twierdzą, że przełożenie tego gazociągu w nowe miejsce jest irracjonalne. Przebiega nie tylko przez tereny cenne przyrodniczo, ale też kulturowo" - zaznaczył radny Czarnecki.

"Opracowana nowa trasa gazociągu do Elektrociepłowni Siekierki zaplanowana została głównie na terenach rolniczych, w maksymalnym oddaleniu od zabudowy mieszkaniowej z poszanowaniem terenów cennych kulturowo i przyrodniczo" - wskazało centrum prasowe.

PGNiG tłumaczy, że prowadzona jest w tej chwili inwentaryzacja przyrodnicza, której celem jest dokładne wskazanie obszarów cennych przyrodniczo i środowiskowo. Podaje też przykłady. "Na dzień dzisiejszy dla obszaru rezerwatu przyrody Morysin oraz użytku ekologicznego Powsinek przewidziano stosowanie metod bez wykopowych, nie ingerujących w przekraczane obszary. Inwestycja nie spowoduje naruszenia siedlisk na terenie rezerwatu. W celu ograniczenia hałasu w czasie prac budowlanych od placów przewiertowych zlokalizowanych poza rezerwatem zastosowane zostaną ekrany dźwiękochłonne. Dodatkowo w czasie prowadzenia prac będzie prowadzony nadzór przyrodniczy. Po wybudowaniu gazociąg nie będzie wpływał negatywnie na rezerwat oraz nie będzie źródłem hałasu. Eksploatacja gazociągu nie wiąże się z żadnym oddziaływaniem na środowisko" - poinformowało centrum prasowe PGNiG.

Nie do końca zgadzają się z tym wilanowscy radni. "W związku ze zmianą przebiegu zostały też zmienione jego parametry. Gazociąg powiększył się objętościowo do większej średnicy, co wiąże się z pozostawieniem pasa rezerwy około 12 metrów. On też jest bardzo kontrowersyjny, ponieważ przecina szereg pól, domostw. Nie można na nim nic budować. Mieszkańcy zwrócili się do nas z pytaniem, co mają w związku z tym robić" - powiedział radny Paweł Czarnecki.

PGNiG Termika podkreśliło też, że wytyczona nowa trasa była uzgadniana z mieszkańcami, m.in. podczas konsultacji społecznych przeprowadzonych w dniach 7 i 9 września 2021 r. Wszystkie zgłaszane uwagi do trasy gazociągu są wnikliwie analizowane pod kątem możliwości zmiany jej przebiegu. "Wsłuchujemy się w głosy mieszkańców, tak, aby jak najkorzystniej dla wszystkich stron przeprowadzić trasę gazociągu. Transparentny dialog ze społecznością prowadzony jest od samego początku inwestycji na całej trasie gazociągu, tj. w Dzielnicy Wilanów oraz gminie Konstancin" - przekazało centrum prasowe.

"Czekamy wciąż na wyniki wrześniowych konsultacji społecznych, które Inwestor obiecał nam udostępnić. Chcemy być traktowani podmiotowo, ponieważ reprezentujemy naszych mieszkańców. Nie może być mowy o planach i działaniach spółek państwowych na terenie Wilanowa bez udziału lokalnego samorządu" - wskazał przewodniczący Rady Dzielnicy Wilanów Hubert Królak. Zaznaczył, że radni liczą na dialog oparty na solidnych merytorycznych argumentach i wzajemnym szacunku. "Rozumiemy potrzebę budowy gazociągu do EC Siekierki, ale wszystko musi odbyć się na zasadach partnerskich, z poszanowaniem prywatnej własności, dziedzictwa kulturowego, historycznego i przyrodniczego naszej dzielnicy. Tylko wtedy ta inwestycja będzie możliwa do zaakceptowania" - skomentował radny Hubert Królak.

Jak podkreśla inwestor, budowa gazociągu ma ważny walor proekologiczny, "polegający na dostarczaniu gazu ziemnego (w przyszłości być może także w mieszance z zielonymi gazami jak biometan czy wodór) do EC Siekierki". "Pozwoli to wyłączyć część z eksploatowanych dotąd bloków węglowych. Obniżenie ilości spalanego węgla w miksie paliwowym EC Siekierki umożliwi zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery" - wyjaśniło PGNiG Termika.

Z aspektami ekologicznymi zgadzają się wilanowscy radni, jednak nadal uważają, że nowy przebieg gazociągu jest złym pomysłem. "Wiemy, jak ważne jest odejście od węgla. Zasilenie EC Siekierki gazem to dobra inwestycja. Ale trzeba brać pod uwagę głosy mieszkańców. Uważamy, że ta inwestycja może przejść przez Wilanów, ale z zachowaniem dotychczasowych ustaleń planistycznych" - podsumował radny Hubert Królak.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama