Reklama

Gaz

Naimski: budowa Baltic Pipe od wiosny 2020 r.

Fot.: Baltic Pipe
Fot.: Baltic Pipe

Budowa odcinka podmorskiego Baltic Pipe rozpocznie się wiosna 2020 r. i będzie trwała 24 miesiące - powiedział w poniedziałek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dodał, że projekt jest realizowany bez opóźnień.

"Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z partnerami w Danii, Norwegii i Szwecji oraz w Niemczech. Mamy komplet pozwoleń" - powiedział pełnomocnik. "Nie ma zagrożeń dla harmonogramu budowy tego gazociągu" - podkreślił.

Dodał, że jeszcze w czerwcu w będzie decyzja co do przebiegu trasy. "To bardzo ważne, bo teraz będziemy mogli przejść do kolejnej fazy – projektowania technicznego" - mówił. Do końca tego roku będzie podpisana umowa ws. budowy.

Baltic Pipe to strategiczny projekt infrastrukturalny mający na celu utworzenie nowego korytarza dostaw gazu na rynek europejski. Magistrala gazowa o przepustowości 10 mld m sześc. ma połączyć systemy gazowe Polski i Danii, a przez to również gazociągi transportujące gaz ziemny ze złóż norweskich.

Projekt Baltic Pipe składa się z: połączenia systemu norweskiego na Morzy Północnym z systemem duńskim, rozbudowy trasy przesyłu gazu przez Danię, budowę tłoczni gazu na duńskiej wyspie Zelandia, podmorski gazociąg z Danii do Polski wraz z terminalem odbiorczym, oraz z rozbudowy polskiego systemu przesyłowego.

Gazociąg jest wpisany na listę priorytetowych inwestycji energetycznych UE. W maju polscy i duńscy operatorzy systemu przesyłu gazu, Gaz-System i Energinet poinformowali o podpisaniu w Kopenhadze trójstronnej umowy z unijną Agencją Wykonawczą ds. Innowacyjności i Sieci na dofinansowanie prac projektowych gazociągu Baltic Pipe. Maksymalne wsparcie wyniesie 33,1 mln euro.

Magistrala ma być gotowy do października 2022 r. Jak mówił w połowie kwietnia Naimski, pierwsza rura gazociągu powinna zostać zatopiona w Bałtyku w 2020 r.

Główne cele projektu Baltic Pipe to wzmocnienie dywersyfikacji dostaw, integracji rynku gazu, ujednolicenie cen i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw przede wszystkim w Polsce i Danii, a w dalszej kolejności w Szwecji, Europie Środkowo-Wschodniej oraz w regionie Morza Bałtyckiego.

Do budowy magistrali, która miałaby połączyć polskie wybrzeże ze złożami węglowodorów na szelfie norweskim Morza Północnego, przymierzał się gabinet Jerzego Buzka. Pod koniec rządów AWS w 2001 r. umowa została podpisana – zarówno na poziomie międzyrządowym, jak i między zaangażowanymi w projekt spółkami. Po zmianie rządu w 2001 r. następca Jerzego Buzka, Leszek Miller odstąpił od projektu, twierdząc, że norweski gaz jest zbyt drogi. Kolejna próba – w latach 2005 – 2007 również nie przyniosła efektów.

MZ / PAP

Reklama
Reklama

Komentarze