Reklama

Gaz

Gazowy szantaż Rosji uderza w Mołdawię. Polska pomoże? [KOMENTARZ]

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podczas szczytu BRICS w Brazylii. Fot. kremlin.ru
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podczas szczytu BRICS w Brazylii. Fot. kremlin.ru

Mołdawia zmaga się z poważnym kryzysem gazowym wywołanym przez Gazprom. Władze tego kraju ogłosiły stan zagrożenia w sektorze energetycznym i poszukują wsparcia u partnerów zagranicznych. Z pomocą może przyjść Polska.

Jak informuje Ośrodek Studiów Wschodnich, od początku października Rosja ograniczyła dostawy gazu do Mołdawii do poziomu ok. 60% tamtejszego zapotrzebowania. Gazprom tłumaczy tę sytuację negocjacjami z mołdawską władzą, które dotyczyć mają nowego kontraktu na dostawy błękitnego paliwa – poprzedni wygasł bowiem 30 września. Trwająca już prawie trzy tygodnie sytuacja urosła do rangi kryzysu energetycznego. Niedobory gazu w Mołdawii były na tyle duże, że tamtejszy rząd zdecydował o wykorzystaniu tzw. gazu technicznego, zatłaczanego do rurociągów, by zwiększyć efektywność ich pracy. Z kolei 13 października mołdawska Komisja Sytuacji Nadzwyczajnych zdecydowała o wprowadzeniu stanu zagrożenia na rynku gazu i upoważniła spółki do negocjowania dostaw błękitnego paliwa z Rumunią i Ukrainą. 

Dla Mołdawii – w pełni uzależnionej od dostaw surowców energetycznych, pozyskującej z gazu elektryczność oraz ciepło – ustalenie nowych, akceptowalnych warunków dostaw gazu z Rosji to być albo nie być. Mołdawski przemysł i energetyka już teraz muszą radzić sobie z ograniczeniami podaży będącymi skutkiem stanu zagrożenia. Sytuację znacząco pogarsza charakter mołdawskiej energetyki: aż 80% energii elektrycznej zużywanej w Mołdawii generowane jest przez elektrownię gazową w separatystycznym Naddniestrzu, powiązanym politycznie i gospodarczo z Rosją, która m.in. utrzymuje tam bazy wojskowe. Jednakże jednostka zasilana jest gazem kupowanym przez Mołdawię. Jak wskazuje Ośrodek Studiów Wschodnich, władze naddniestrzańskiej elektrowni już zapowiedziały możliwość ograniczenia produkcji z uwagi na problemy w dostawach gazu. To – oraz zbliżająca się zima – stawiają Mołdawię pod ścianą: przerwy w dostawach energii elektrycznej i ciepła stają się realne i zagrażają całości społeczeństwa. Tymczasem warunki oferowane przez Gazprom są nieakceptowalne. O ile poprzedni kontrakt gazowy, obowiązujący do 30 września, wyznaczał cenę za 1000 metrów sześciennych na poziomie ok. 200 dolarów, o tyle obecne stawki dyktowane przez Rosjan to już 790 dolarów. To olbrzymie obciążenie polityczne i gospodarcze dla mołdawskiego państwa – ale w starciu z Gazpromem ma ono niezwykle ograniczone możliwości.

„Mołdawia jest w bardzo trudnej sytuacji. Rosja oferuje jej kontrakty spotowe, comiesięczne, które zakładają wzrost ceny z 200 do 790 dolarów za 1000 metrów sześciennych, przy czym mówimy o poziomach na październik. Jeśli zaś chodzi o kontrakt na listopad, to cena może sięgnąć nawet ponad 1000 dolarów. Pozostaje również sprawa długu Mołdawii właściwej wobec Gazpromu, który sięga kilkaset milionów dolarów oraz dług Naddniestrza, wynoszący 7 mld dolarów, którym Gazprom obciąża rząd w Kiszyniowie” – mówi serwisowi Energetyka24 dr Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich oraz pełnomocnik premiera do spraw Wspierania Reform w Republice Mołdawii.

image

 Reklama

Moskwa ma w tej sytuacji własne, pozaenergetyczne cele. Eksperci wskazują na związek działań Rosji ze zmianą polityczną, jaka miała miejsce w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w Mołdawii. Prezydentem tego kraju została bowiem wcześniejsza premier Maia Sandu, która prowadzi klarownie prounijną politykę, zmierzającą do zbliżenia Mołdawii z Zachodem. Jest to oczywisty cios w interesy Rosji, chcącej utrzymać Mołdawię we własnej orbicie wpływów. Tymczasem sytuację z cenami gazu wykorzystuje mołdawska opozycja, domagając się od prezydent osobistej podróży do Moskwy i rozpoczęcia negocjacji z Rosjanami. Sandu stwierdziła jednak, że rozmowy ws. kontraktu gazowego to domena spółek energetycznych, nie prezydenta kraju. Można zatem powiedzieć, że kryzys energetyczny, skutkujący pęknięciem politycznym i spadkiem poparcia dla prezydent jest Kremlowi na rękę.

„W przypadku Mołdawii nałożyło się na siebie negatywnych elementów: zakończenie kontraktu i szczyt wzrostu cen gazu na rynkach, a następnie jego niedobór oraz działania Rosji, które mają wykoleić prozachodni, proeuropejski rząd mołdawski” – stwierdza dr Eberhardt.

Sprawa została już zauważona przez Unię Europejską. Jak donosi portal New Europe, Komisja Europejska ma „poszukiwać form technicznego wsparcia, które mogłyby zostać zaoferowane”. Z kolei przedstawiciele strony mołdawskiej prowadzą rozmowy z Rumunią w sprawie awaryjnych dostaw gazu. Jednakże, jak podaje Financial Times, Bukareszt sam ma problemy z zaspokojeniem własnego zapotrzebowania.

Mołdawia stara się również o pomoc ze strony Polski. 18 października do Warszawy przybyła mołdawska delegacja na czele z wicepremierem. „Rozmowy z wicepremierem Mołdawii Andreiem Spînu, który dzisiaj jest w Polsce. Zapewniłem go o poparciu Polski dla Mołdawii w trwającym właśnie rosyjskim szantażu gazowym. W piątek prezydent Andrzej Duda rozmawiał w tej sprawie z prezydent Maią Sandu. Chcemy pomóc!” – napisał na Twitterze minister Jakub Kumoch, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Ewentualne działania ze strony Polski mogą przybrać formę polityczną – np. podnoszenia sprawy Mołdawii na forum Unii Europejskiej oraz wsparcia negocjacyjnego w rozmowach z Rumunami (posiadającymi interkonektor z Mołdawią) czy Ukraińcami (którzy dysponują największymi w Europie magazynami gazu). Istnieje jednak szansa na wsparcie materialne – dlatego też, jak ustaliła Energetyka24, odwiedzający Warszawę wicepremier Spînu spotkał się z przedstawicielami polskich spółek gazowych (PGNiG, Gaz-System) oraz z pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrem Naimskim. Jednakże polskie spółki, będące podmiotami prawa handlowego, muszą sprzedawać błękitne paliwo po cenach rynkowych, które obecnie są wysokie.

Kwestia ta jest o tyle istotna, że wpasowuje się w szerszy problem niebezpiecznych działań Rosji zmierzający do wytworzenia sztucznej sytuacji na europejskim rynku gazu. Rosjanie już od sierpnia br. starają się windować ceny błękitnego paliwa wysyłając psychologiczne sygnały w stronę giełd – najpierw opróżniali (tuż przed sezonem grzewczym) kontrolowane przez siebie magazyny w Niemczech i Holandii, a następnie nie dokonywali rezerwacji dodatkowych przepustowości na trasach przesyłowych wiodących na Zachód. Postawa Gazpromu przełożyła się skok cen gazu w Europie. Co więcej, sytuacja staje się również okazją do podkreślania walorów długoterminowych umów z Rosją – tak zrobił m.in. prezydent Serbii Aleksandar Vucic, który uznał, że obecny chaos na rynku gazu to efekt odchodzenia państw europejskich od długoterminowych formuł na rzecz zakupów spotowych. Co ciekawe, Serbia przymierza się właśnie do negocjowania nowej umowy na dostawy gazu z Rosji – mówiąc w tym kontekście, Vucic wspomniał, że zamierza przekonać Rosjan do utrzymania niskich cen gazu dla serbskich odbiorców. „Pod koniec 2021 roku będziemy kupować 6,5 miliona metrów sześciennych gazu dziennie (…) płacąc 270 dolarów za 1000 metrów sześciennych, co jest obecnie najlepszą ceną w Europie. (…). Dlatego spotkanie z prezydentem Putinem jest kluczowe, będę pytał go o możliwość przedłużenia obowiązywania obniżonej ceny” - powiedział Vucic, a media osadziły jego wypowiedź w kontekście cen na europejskim rynku spotowym, gdzie za gaz trzeba płacić nawet 1000 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Na działania Rosji zwraca uwagę nawet Międzynarodowa Agencja Energii, która stwierdziła, że Gazprom mógłby przesyłać do Europy co najmniej o 15% więcej gazu, by wyhamować wzrosty cen.

Działania Rosji względem Mołdawii wpasowują się w szerszą politykę wykorzystywania przez Kreml surowców energetycznych do celów politycznych. Uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 oraz przerzut wolumenów gazu słanych obecnie przez rurociągi lądowe na Bałtyk jedynie wzmocni rosyjskie możliwości w tym zakresie.

Reklama
Reklama

Komentarze (21)

  1. krot

    Mołdawia jak ukraina nie podpisała umowy , bo chyba liczyła na "przyjaciól" z zachodu, że im dadza gaz. Jak widać dostali, ale po ........ .

    1. chyba tylko w twoim świecie ktoś coś komuś daje za darmo ;P

    2. a

      No ini jeszcze o tym nie wiedzieli i właśnie się dowiedzieli

  2. Niuniu

    Jak można tak manipulować informacją? Przecież wszyscy którzy choć trochę się interesują tematyką gazu wiedzą, że to Mołdawia dała ciała. Stary, długo terminowy kontrakt na dostawy gazu z Rosji skończył się we wrześniu 2021r. Mołdawia niby prowadziła rozmowy na temat nowego ale bez rezultatu. Prawdopodobnie licząc na dostawy gazu z Rumunii (def24 ze dwa lata temu coś o tym pisało). prawdopodobnie również Rosja chciała aby przed podpisaniem nowego kontraktu Mołdawia zapłaciła za gaz który zużywało latami Naddniestrze i za który Kiszyniów od lat nie chciał płacić. No i stary kontrakt się skończył a nowego "niet". To Mołdawia zawarła kontrakt "pomostowy" na miesiąc październik na czas dokończenia negocjacji w sprawie nowego kontraktu długoterminowego. Ale cena gazu w tym "pomostowym" została ustalona wg formuły cenowej forsowanej przez Ue - 30% ceny uzależnione od cen ropy a 70% ceny od cen spotowych na gaz w Europie. I wyszło Mołdawii 790 USD za 1000m3 gazu. Trochę drogo wobec cen starego kontraktu - ok 300 USD za 1000m3 gazu. Mołdawia bogata nie jest to i w tej cenie zamówiła mało gazu. Trochę mniej niż z reguły zużywała w poprzednich latach o tej porze roku. A tu pogoda się skiepściła i zrobiło się nagle w październiku trochę zimno. I gazu Mołdawii zabrakło. Nie przez Ruskich tylko przez własne skąpstwo i pazerność. Przez niekompetencję nowo wybranego mołdawskiego Rządu. Oczywiście w tej sytuacji Mołdawia zaczęła krzyczeć o pomoc do swych przyjaciół. Najbliżej jest Rumunia (która swego czasu oficjalnie wspominała o planach połączenia się z Mołdawią w jedno Państwo) - która ma gaz i połączenie gazowe z Mołdawią. I też gazu jej nie dała. No to teraz zostaje Polska - zupełnie jak za socjalizmu. Sam kilka butli z gazem bardzo korzystnie sprzedałem w Rumunii w czasie studenckich wyjazdów "turystycznych". Stare wraca - tylko czy tych butli z gazem dziś wystarczy mołdawianom?

    1. po trzecie sankcje

      W Naddniestrzu od lat siedzi rosyjski kontyngent wojskowy. To tak jakby Ukraina miała płacić za gaz zużywany przez Donbas...

    2. a

      a powinna bo inaczej oznacza to że zrzekła się terytorium.

  3. Buczacza

    Tak to jest jak się polega na jednym dostawcy. Na szczęście za rok będzie po wszystkim... Co w sumie cieszy. Przynajmniej Polaków...

    1. ?

      Czyli niby ciebie też.?

    2. po trzecie sankcje

      Polska i Litwa odrobiły lekcje i zbudowały "jakąśtam" pozycję negocjacyjną. BP na ukończeniu, gazoport w Świnoujściu, budujemy interkonektory z sąsiadami. Zaczynam się zastanawiać nad zmianą nicka na "po czwarte EA".

  4. po trzecie sankcje

    Tak naprawdę to Mołdawia jest po upadku ZSRR taką zawieszoną pomiędzy Wschodem, a Zachodem strukturą państwową. Sąsiednia Rumunia weszła do UE i jak wskazują gospodarcze wyniki idzie w kierunku rozwoju. Podobnie Bułgaria. Mołdawia z ponad 5mln kraju ma dzisiaj jakieś 3,5mln czyli straciła 30% populacji pod "światłym przewodnictwem" władców spoglądających na Wschód. Bieda, aż piszczy. Słabym z geografii i historii przypominam, że po 1945 dzisiejsza Mołdawia została włączona do ZSRR, a druga część tej krainy historyczno - geograficznej została po stronie Rumunii. Stalinowi zapewne chodziło o opanowanie przejścia pomiędzy Karpatami, a M. Czarnym. Po uzyskaniu niepodległości powstało Naddniestrze - obecnie garnizon rosyjski. Robią to samo co Ukraińcy - z głodu próbują wyrwać się na Zachód.

    1. Austriak

      Bulgaria i Rumunia i kraje baltycke nie rozwijaja sie! One sa na utrzymaniu EU! W czym sie rozwinely? Tworza wlasna Technologie, samodzielnie rozwijaja Infrastrukturen? Nic z tych rzeczy. Moldawia , reszta Balkanow, Kaukaz, Ukraina na garnuszek EU sie nie zalapaly i nie zalapia. A Litwa Estonia Beda ciagle sprzedawac tylko rydze na Zachod

    2. po trzecie sankcje

      Wzrost gospodarczy to kwestia wielu czynników, które składają się na zjawisko konwergencji. Rumunia, Bułgaria będąc w UE załapały się na to zjawisko. To są kwestie organizacji państwa, kwestie rozwiązań prawnych, infrastruktury, migracji kapitału i siły roboczej. Wystarczy porównać poziomy PKB Rumunii UE (23990) Bułgarii UE (21700) Serbii poza (16500) Mołdawii poza (5700) Ukrainy poza (10300). Historycznie Serbia była gospodarczo powyżej Rumunii, ale teraz ta sytuacja się odwróciła. Rumuni utrzymali Dacię, rozbudowują infrastrukturę. Bałtowie też radzili sobie gospodarczo zazwyczaj lepiej nawet niż Polska (od czasu Zakonu Kawalerów Mieczowych). Mimo wszystko spoglądanie na Wschód jest dużo mniej opłacalne, co widać po zestawieniu praktycznie tego samego narodu w dwóch państwach Rumunia w UE 23990 i Mołdawia poza UE 5700 - sytuacja podobna jak w RFN i NRD.

  5. Skleroticus

    Cóż, minęły 2 dni od napisania artykułu i przywołany Vucic już płacze, że Serbów nie stać na gaz. Cena zaproponowana przez Gazprom dla Serbii przy przedłużeniu kontraktu to 780 USD. Tani (?) gaz z Turkish Stream. A my możemy Mołdawii gaz np. pożyczyć?

  6. Buczacza

    Real polityk Węgry to kraj w którym od kilku lat nie ma opozycyjnej prasy. A z kolegium służb specjalnych NATO przedstawiciele Węgier od kilku lat są wypraszani . Real polityk na zachodzie już masz. W przypadku Holandii, Francji czy Anglii. To rozbudowa potencjału atomowego. W kontrze do onucowego gazu. Real polityk w Niemczech powyżej masz artykuł. Prominentnego polityka z Niemiec z partii,która najprawdopodobniej będzie wkrótce rządziła. Rozumiem że grożby pod adresem Polski, Szwecji Danii czy Finlandii wymyśliłem sobie... Żebyś zrozumiał rosyjskie grożby. Ortografia ? W tamtym tygodniu pojawił się kom Polaka spod Wieliczki. Napisany (piękną polszczyzną) takie kom pojawiają się regularnie. Abstrachujac od wartości merytorycznej to ortografia tam to.. Jakoś nie przypominam sobie żebyś jako naczelny ortograf tego forum. Zwrócił uwagę na pisownię w takim przypadku.. Co? A może dlatego, że najczęściej poglądy tam zawarte są zbieżne z twoimi. Już pisałem kiedyś. Więc jeszcze raz bandyta to bandyta. I zawsze będzie bandytą. Zawsze takiego będę traktował jak bandytę. Ci którzy zasiadają na kremlu to bandyci....

  7. Niuniu

    Chyba trzeba wrócić do podstaw. To znaczy do ustroju w jakim żyjemy. W Polsce, Mołdawii i w Rosji a także w całej UE. To ustrój KAPITALISTYCZNY. I naprawdę to wszystko wyjaśnia i tłumaczy. Ja wiem, że dziś nikt w szkole tego nie uczy bo to w sumie wstydliwy temat. Ale są jeszcze podręczniki z czasów komuny. I dosyć dokładnie w nich opisano co to jest Kapitalizm.

    1. Homie

      Korea północna czeka. Czemu nie lecisz do swoich

  8. alan

    Głupoty wypisujesz człowieku, jak chcesz pisac to pisz prawde i ta prawde przedstaw czytelnikom, a nie tylko polityka. Ogólnie to wina ameryki, która olała swich sojuszników na az 17 miliardów metrów szesc. gazu. To tez wina Rosji. Rosja przesyła gaz zgodnie z zawartymi .... umowami. A moldawia kiedy odnowiła umowe?.

    1. żenado-meter

      Przypominam, że gazprom płacił Polsce kary zasądzone przez arbitraż. Więc chyba nie do końca dotrzymuje umów...

    2. Xd

      A pamiętasz o co był ten arbitraż

  9. HeHe

    Są na tym forum tacy jak Buczacza (nazywam ich Buczacze lub Davienici), zagubieni w przeszłym czasie i już dawno nie istniejącej przestrzeni, nadal chorujący na rusofobiczne porażenie mózgu, dla których jakikolwiek PRAGMATYZM oznacza "bezwarunkową miłość i oddanie Rosji" (info dla Buczaczy - nazwy krajów w polskiej pisowni są pisane dużą literą). Mam dla nich otóż FATALNĄ wiadomość. REALIZM (Real Politik) jest "wypisz wymaluj" linią programową elit politycznych rządzących "starą Unią" czyli Niemcami, Austrią, Beneluxem, Francją, Włochami a nawet niektórymi krajami byłego bloku wschodniego jak Węgry i REALIZMU tego w podejściu do Rosji nie "wyleczyły" nawet Stany Zjednoczone swoimi "atomowymi sankcjami". Jak więc widać "leczyć" tego się nie da a realizm ten długoterminowo, w wykonaniu elit politycznych Zachodu jest skazany na powodzenie w leczeniu rusofobicznego zapalenia mózgu naszych "POLYTYCZNYCH ELYT". Co charakterystyczne dla Buczaczów niezmiernie boli ich pisanie o "manifestowaniu przyjaźni" wobec Polski i Polaków przez władze Ukrainy które oficjalnie uznają bestialskich ludobójców za "bohaterów narodowo-wyzwoleńczej walki". Co interesujące, ci "dumni, polscy" Buczacze pisanie o antypolskości władz Ukrainy uznają za "komiczne" i zamiast pretensji do władz Ukrainy mają pretensje do piszącego o tym bo ten "używa retoryki Kremla" :) Pomijam już nawet to, że nie widziałem jednego napisanego poprawnie po polsku komentarza Buczaczy który przedstawia się jako Polak.

  10. leming

    Ale harmider.A Rosja po prostu poszła po rozum do głowy i przestała dotować swoich wrogów.Problem Mołdawii łatwo jest rozwiązać,po prostu dać im odpowiednie fundusze na zakup gazu,bo nie łudżmy się,nikt inny im taniej nie sprzeda.Ale w ten sposób,Rosja obciąży budżet UE dużymi wydatkami.

  11. Buczacza

    Mam jeszcze chwilę. Zastanawia mnie skąd to się bierze... Taki hehe nigdy niczego pozytywnego nie napisał o Polsce. Nigdy... Za to w każdym komentarzu jest bezwarunkowa miłość i oddanie rosji. Obojętnie czy dotyczy to współczesności czy historii. Do tego trzeba zwrócić uwagę na tworzenie alternatywnej historii. Jak w PRL-u. Zastanawia mnie rola kogoś kto epatuje takimi uczuciami. Do kraju, który na przestrzeni wieków wyrządził tak wiele złego ! W tym Polsce. Skąd to się bierze... Co ciekawe poglądy takiego hehe to wypisz wymaluj linia programowa kremla. Ba idąc dalej retoryka ukraińska . Toczka w toczkę kreml... Da się to jeszcze leczyć?

    1. żenua

      To pewnie kolejne wcielenie niejakiego fankluba, znanego wcześniej jako obalacz.... Obalał wiadomo co :)

    2. Buczacza

      Zdecydowanie jest coś na rzeczy. I to nie tylko w tym przypadku. Już kiedyś zwróciłem uwagę. Taki hehe jest bardziej rosyjski niż większość rosjan, których w ciągu ostatnich 15 lat poznałem w rosji. Dziwne to mało powiedziane. Rozumiem krytykę mi też mln rzeczy nie odpowiada w Polsce. I to w temacie polityki społecznej, gospodarczej. Nie podoba mi się wiele w temacie WP. Począwszy od zakupów poprzez pomysły a kończąc na awansach i strukturze. Tym niemniej ciesząc się z uruchomienia na 1,2. Czy też krytykując wszystko i wszystkich którzy chcą żebyśmy uwolnili się od gazpromu. Taki hehe wystawia sobie sam świadectwo. Do tego ta komiczna narracja anty-ukraińska. Sugerująca, że każdy kto nie popiera kremla to ukrainiec. To kuriozalne i zarazem głupie... Podpierając się rosyjską listą osób kultury. Z których część wymienionych z pogardą wypowiadała się o Polsce. I odmawiała prawa do istnienia Polski. To szczyt obłudy i zakłamania.... To tyle w tym temacie.

    3. JImbo

      Powiem szczerze to TY też nigdy nie napisałeś nic sensownego . Cały czas mam wrażenie , że piszesz z Kijowa.

  12. rob ercik

    Tik tak, zabawny artykuł. PGNiG oraz Gaz System są spółkami prawa handlowego więc oferują gaz po cenach rynkowych, natomiast Gazprom musi sprzedawać gaz tanio bądź w ogóle ... w zależności od widzimisię pana Wiecha

    1. Za tranzyt musi płacić, czy nie?

  13. Stefffan

    „...polskie spółki, będące podmiotami prawa handlowego, muszą sprzedawać błękitne paliwo po cenach rynkowych, które obecnie są wysokie” No właśnie, ale jak Rosja żąda za swój gaz cen rynkowych to jest szantaż.

    1. Wawiak

      Rosja ma realny wpływ na poziom tych cen, a polskie spółki muszą dostosować się do sytuacji rynkowej. Rozumiesz różnicę, czy trzeba ci to narysować?

    2. sie pytom

      Powinni rozdawać na prawo i lewo za pół darmo. Bo pan masz taki kaprys.Kto wam te mózgi tak sformatował?

    3. red

      Polska ma realny wpływ na poziom tych cen ,,wygrywając arbitraż '', a polskie spółki muszą dostosować się do sytuacji rynkowej. Rozumiesz różnicę, czy trzeba ci to narysować?

  14. Buczacza

    Jaki wysyp. Mądrości a'la kreml. Podziwiam intelekt giermków putina. W każdym bądź razie. Dziwi mnie, że państwa a przynajmniej niektóre. Nie robią kompletnie nic aby doprowadzić do dywersyfikacji. I taki stan rzeczy utrzymują przez dziesięciolecia. A propozycja walonek jest taka sama. To znaczy długoletnie umowy na wyłączność. Do nie dawna w myśl zasady take or pay. Bez możliwości odsprzedania. Na szczęście to już za nami. I to my będziemy rozdawać karty. Już wkrótce...

    1. a

      No przecież doprowadzili do dywersyfikacji i i widać skutki głupoty.

    2. niedopatrzenie?

      Macie Ukraińcy jakieś karty których komornik nie opieczętował ?

    3. HeHe

      Taa... w "rozbieranym" pokerze w którym wszyscy wiedzą jakie mamy karty i jakie dostaniemy (a jako nowa potęga gazowa mamy i dostaniemy niesamowicie mocne).

  15. Polski patriota.

    Wystarczy, że UE przestanie kupować gaz z Rosji i zacznie szukać w innych miejscach, jak np. w USA lub Afryce. wtedy to Rosja będzie w kropce.

    1. a

      przecież kupuje w Ameryce ale dostawca olał kupującego i sprzedał tam gdzie wyższa cena

  16. krzys

    Rosja/Putin nie ma obowiązku robić podarunków. Z umów się chyba wywiązują. Gazprom chyba nawet za mały, by sterować rynkiem gazu. Nie wiem, dlaczego nikt nie kieruje pretensji do pozostałych graczy, do USA, Kataru? Do Niemiec, które zamykają atomówki, a zwiększają zużycie gazu? Szantaż byłby wtedy, gdyby nagle przestali dostarczać zakontraktowany towar.

  17. .

    Pan da.W sumie po drodze,przez drugie pan da w Kijowie.

  18. Propagandzista

    Nie ma żadnego szantażu tylko niekompetencja mołdawskiego rządu. Mołdawia nie zabezpieczyła sobie w porę przedłużenia kontraktu długoterminowego lub zawarcia nowego i obudzili się z ręką w nocniku. W takiej sytuacji pozostają zakupy doraźne a takie naturalnie są droższe niż gaz którego większe dostawy zostały z wyprzedzeniem zarezerwowane. To są najprostsze prawa rynku. Jak nie wyjdziesz do sklepu w porę po pieczywo przed niedzielą, to to że nie masz pieczywa w niedzielę to wina Twoja a nie piekarza. A kupowane hurtem zawsze tańsze niż w małych ilościach. Ale w obecnych uwarunkowaniach geopolitycznych niezwykle łatwo obarcza się winą Rosję.

  19. dziekuje

    łączna kwota mołdawskiego zadłużenia to ponad 7,5 miliarda dolarów. wobec Gazpromu. Polska pomoże?

  20. Buczacza

    Przecież rasija nie używa gazu jako broni politycznej. Wicepremier rosji kilka tygodni temu....

    1. Buczacza

      Oczywiście mój lapsus przyznaję. Rzecznik kremla...

    2. qwert

      Gdzie ty widzisz broń ? Kontrakt się skończył, i teraz albo podpiszą nowy, albo kupują po cenach giełdowych. Mają wybór

    3. JImbo

      Jak kontrakt się skończył 30 września to po co jeszcze tam posyłają tam gaz?

  21. rzeszow

    u na paliwo tanie-Kraje, w których paliwo jest tańsze niż w Polsce, ceny w przeliczeniu na zł/l Wnezuela 0,16 Iran 0,24 Syria 0,92 Algieria 1,33 Kazachstan 1,83 Etiopia 1,84 Irak 2,04 Egipt 2,37 Kolumbia 2,41 Arabia Saudyjska 2,47 Afganistan 2,67 Zjednoczone Emiraty Arabskie 2,69 Rosja 2,77 Tunezja 2,94 Białoruś 3,36 Turcja 3,46 Puerto Rico 3,6 USA 3,79 Argentyna 3,87 Mongolia 3,96 Gruzja 3,97 Wietnam 4,04 Meksyk 4,23 Taiwan 4,28 Brazylia 4,39 Ukraina 4,53 Kuba 4,77 Chiny 4,84 Kanada 5,16 Bułgaria 5,34 Bośnia i Hercegowina 5,43 Japonia 5,54 Indie 5,55 Rumunia 5,74 Korea Południowa 5,78 Liban 5,8 nie jest tak zle..... Średnia cena benzyny w Polsce to 5,85 zł. W tych krajach jest drożej niż w Polsce Kraje, w których paliwo jest droższe niż w Polsce, ceny w przeliczeniu na zł/l Cypr 6.08 Słowenia 6,08 Węgry 6,16 Litwa 6,31 Austria 6,34 Czechy 6,36 Serbia 6,41 Łotwa 6,56 Albania 6,62 Luksemburg 6,7 Słowacja 6,71 Hiszpania 6,73 Chorwacja 6,9 Szwajcaria 6,98 Estonia 7,01 Irlandia 7,21 Belgia 7,34 Francja 7,49 Wielka Brytania 7,51 Niemcy 7,56 Włochy 7,83 Portugalia 7,88 Grecja 7,98 Finlandia 8,04 Szwecja 8,05 Izrael 8,12 Dania 8,31 Norwegia 8,65 Holandia 8,68 Hong Kong 10,31