Elektromobilność
Rosja: Niektóre samochody elektryczne tańsze niż… Łada
Na rosyjskim Dalekim Wschodzie kwitnie handel samochodami elektrycznymi, szczególnie używanymi - informuje Bloomberg.
„Te samochody są prawie na każdym kroku” - mówi młody mieszkaniec Chabarowska, cytowany przez agencję. Dodaje, że mieszkańcy montują gniazdka elektryczne nawet na balkonach, aby ułatwić ładowanie baterii swoich samochodów.
Bloomberg zwraca uwagę, że ponad 1/5 wszystkich elektrycznych pojazdów importowanych do Rosji w okresie styczeń-maj, trafiła właśnie do Chabarowska oraz innych obszarów na wschodzie kraju. To o tyle ciekawe, że według oficjalnych danych w tym regionie mieszka zaledwie 4% populacji FR. Dla porównania, na Moskwę przypadło „zaledwie” 14%.
Analitycy agencji podkreślają, że powyższe dane, choć na pierwszy rzut oka imponujące, nie świadczą raczej o jakiejś szczególnej świadomości ekologicznej lub zamożności. Winna jest geografia. Rosyjski Daleki Wschód to obszar w pewnym sensie odizolowany od reszty kraju, głównie ze względu na odległości. Czynnikiem pomocnym w rozwoju elektromobilności jest bliskość Azji, z której importowanych jest bardzo dużo pojazdów elektrycznych oraz ich dostępnosć cenowa. Bloomberg podaje tutaj jako przykład Nissana Leaf (roczniki 2011-2013), który na Dalekim Wschodzie kosztuje średnio 5500 - 8200 dol. To niż niektóre modele Łady - szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę koszty eksploatacji.
Kiedy dodamy do tego niskie ceny energii elektrycznej, która jest dotowana przez władze oraz niedobory produktów naftowych, to mamy gotowy przepis na sukces.