Reklama

Elektromobilność

Niemcy zwiększą zachęty finansowe w celu popularyzacji samochodów elektrycznych

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Rząd Niemiec i tamtejszy przemysł motoryzacyjny zgodziły się podnieść kwoty zachęt do kupna samochodów elektrycznych. Tym samym gabinet Angeli Merkel chce przyspieszyć proces zastępowania pojazdów spalinowych i redukcji emisji - podaje we wtorek agencja Bloomberga.

Tak zwany bonus środowiskowy zostanie zwiększony o połowę do kwoty 6 tys. euro na samochód elektryczny. Połowę tej kwoty sfinansują niemieckie koncerny motoryzacyjne - podał rzecznik Merkel Steffen Seibert. Zmiany wejdą w życie jeszcze w tym miesiącu i będą obowiązywać do 2025 roku. 

"Dzięki temu zapewnimy wsparcie dla kolejnych 650 tys. - 700 tys. samochodów elektrycznych" - dodał Seibert. Ustalenia poczyniono w poniedziałek wieczorem podczas spotkania w Berlinie, w którym uczestniczyła Merkel, członkowie jej rządu i przedstawiciele krajowego przemysłu motoryzacyjnego w tym szefowie Volkswagena, BMW i Daimlera. 

Wcześniej w poniedziałek szefowa niemieckiego rządu odwiedziła fabrykę VW w Zwickau. Jej gabinet był wielokrotnie krytykowany za łagodne traktowanie krajowych koncernów motoryzacyjnych w obliczu afery spalinowej. Dodatkowo ich zdaniem Berlin nie starał się wywierać odpowiedniej presji na przemysł, aby ten redukował emisje gazów cieplarnianych. W tym samym czasie Volkswagen zaczął kosztowny proces elektryfikacji floty, czego efektem jest rozpoczęcie produkcji pierwszego, masowo produkowanego samochodu elektrycznego koncernu. Inwestycje poczyniono po tym jak w 2015 roku koncern znalazł się w centrum tzw. afery dieslowej.  

"To oznacza wzorcową zmianę w mobilności, jakiej w historii motoryzacji jeszcze nie było" - powiedziała Merkel do pracowników fabryki w Zwickau. Ruszyła tam produkcja samochodu elektrycznego ID.3, dla którego VW opracował specjalną platformę. Na jej podstawie będą powstawać przyszłe auta elektryczne koncernu. Ceny za ID.3 zaczynają się od 30 tys. euro i VW ocenia, że model ten będzie cieszyć się dużą popularnością. Koncern do 2028 roku chce sprzedać 22 mln egzemplarzy samochodów na baterie. 

Merkel zapowiedziała jednocześnie, że rząd w Berlinie jest gotowy podjąć "wielki wysiłek" w celu zdynamizowaniu sprzedaży samochodów elektrycznych. W tym celu przygotuje m.in. odpowiednie regulacje prawne. 

"Ważnym jest, aby wprowadzić nowe ramy polityczne" - zauważyła szefowa niemieckiego rządu. 

Jednak, jak przypomina Bloomberg, wysokie ceny baterii wpływają na całościowe koszty samochodów elektrycznych. Produkowany od poniedziałku VW ID.3 będzie kosztować od 30 tys. euro. Dla porównania ceny VW Golfa z silnikiem spalinowym zaczną się poniżej 20 tys. euro. 

W ramach promocji samochodów elektrycznych Berlin chce zwiększać liczbę publicznych stacji ładowania do 50 tys. w ciągu dwóch lat - zapowiedział rzecznik rządu. Dodał, że przemysł pomoże do 2022 roku w sfinansowaniu 15 tys. takich punktów. 

W niedzielę Merkel zapowiedziała, że do 2030 roku władze chcą mieć w Niemczech milion punktów ładowania pojazdów elektrycznych. Rozbudowa tej infrastruktury ma przekonać konsumentów w Niemczech do samochodów z napędem elektrycznym.

Obecnie użytkownicy aut elektrycznych w Niemczech mają do dyspozycji jedynie 20 tysięcy punktów ładowania, co sprawia, że sprzedaż takich samochodów, choć rosnąca, nadal jest w tym kraju stosunkowo niewielka, mimo premii finansowych i ulg podatkowych dla ich nabywców.

Pod koniec ubiegłego roku po niemieckich drogach jeździło jedynie 150 tysięcy samochodów zelektryfikowanych. 83 tysiące spośród nich to pojazdy tylko na prąd, zaś pozostałe to hybrydy. Potencjalnych nabywców zniechęca do aut elektrycznych m.in. mała liczba punktów ładowania. (PAP)

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama