Reklama

Elektroenergetyka

Polska Wielki Projekt: transformacja energetyczna na nowo ustawia liderów i przegranych

Fot. Twitter.com/Polska Wielki Projekt
Fot. Twitter.com/Polska Wielki Projekt

Transformacja energetyczna dokonuje wstrząsu w dotychczasowych relacjach energetycznych i ustawia na nowo liderów i przegranych - mówił w piątek Paweł Turowski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego na kongresie Polska Wielki Projekt. Podkreślił, że niewejście w ten proces zostawi nas w tyle.

Turowski był jednym z uczestników panelu poświęconego bezpieczeństwu energetycznemu podczas kongresu Polska Wielki Projekt. Jak ocenił, to, co się dzieje w ramach transformacji energetycznej, tak naprawdę jest uwspólnotowionym przez Unię Europejską projektem, którego pomysłodawcą i rdzeniem jest Republika Federalna Niemiec.

"Z tej perspektywy cała transformacja energetyczna jest instrumentem budowania trwałych przewag jednego modelu ekonomicznego i jednej gospodarki nad innymi. Jest to instrument, który dokonuje wstrząsu w dotychczasowych relacjach energetycznych i ustawia na nowo liderów na podium i tych, co stracili" - zauważył specjalista ds. bezpieczeństwa energetycznego BBN.

Jak mówił, kwestią otwartą jest to, czy na skutek tych zmian zachowamy się jak Grecja, Portugalia czy Hiszpania, które są "biorcami pewnego systemu regulacyjnego inspirowanego i tworzonego w Niemczech, a potem uwspólnotowionego, czy będziemy umieli się wpiąć w te regulacje, żeby nie wylądować na końcu peletonu". "Polska zdaje się, że podejmuje decyzję, że dostosuje się do tak wyśrubowanych norm, żeby nie zostać przegranym" - stwierdził.

Reklama
Reklama

Dodał, że nasz kraj musi wykonać większy skok niż inne państwa, ale niewejście w ten proces będzie nas spychało w kierunku gospodarki peryferyjnej.

Na pytanie o ewentualną budowę elektrowni atomowej w Polsce, Turowski wskazał, że gdyby UE nie postawiła na transformację energetyczną, nie byłoby uzasadnienia, by odchodzić w Polsce od węgla.

"Ład regulacyjny wymusza na nas wprowadzenie zmian. Stoimy przed dylematem, czy skorzystać z modelu niemieckiego i wybudować elektroenergetykę opartą na OZE, czy wejść w energetykę atomową" - powiedział. Jego zdaniem, jeśli będzie możliwość dofinansowania z funduszy europejskich energetyki atomowej, projekt takiej elektrowni będzie u nas realizowany.

Według Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co dwa-trzy lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze