Reklama

Elektroenergetyka

Lewica krytykuje tarczę antyinflacyjną. „Spóźniona, mała i dziurawa"

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Zaprezentowana przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina tarcza antyinflacyjna jest „spóźniona, mała i dziurawa” - ocenili w czwartek politycy Lewicy, którzy domagają się konkretnych działań m.in. pakietu rekompensat cen prądu dla gospodarstw domowych czy samorządów.

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w czwartek założenia tzw. tarczy antyinflacyjnej, której koszt to ok. 10 mld zł.

Składa się ona z obniżki cen paliw silnikowych - akcyza na poziomie minimum unijnego oraz 0 proc. podatku od sprzedaży detalicznej paliw; obniżki cen gazu (styczeń-marzec) - niższy VAT (8 proc. zamiast 23 proc.); zero proc. akcyzy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych; obniżki cen energii elektrycznej (styczeń-marzec) - niższy VAT (5 proc. zamiast 23 proc.); obniżenia kosztów energii elektrycznej i podstawowych produktów spożywczych poprzez dodatek "tarczowy" (od 400 zł do 1150 zł na rok, w zależności od dochodu gospodarstwa domowego).

Tomasz Trela ocenił w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że to, co zostało zaprezentowane, "to tak naprawdę połowiczna próba rozwiązania jakiegoś problemu". Zapowiedział, że Lewica domaga się konkretnych działań. "My domagamy się pakietu rekompensat cen prądu. Pakietu rekompensat dla tych, którzy płacą dzisiaj najwięcej dla gospodarstw domowych, dla samorządów, dla przedsiębiorców, dla placówek ochrony zdrowia" - powiedział poseł Lewicy.

Według niego, "są takie przypadki w Polsce, gdzie w przyszłym roku samorządowcy zapłacą 88 procent więcej za energię". "Jeżeli samorząd będzie płacił tyle więcej za energię, więcej będzie płaciła szkoła, więcej będzie płacił szpital, więcej będzie płaciła przychodnia" - wyliczał. "Gdzie są rekompensaty dla tych grup społecznych? Gdzie są konkretne propozycje legislacyjne? Gdzie są ustawy? - pytał Trela.

"My oczekujemy konkretów - ile pieniędzy budżet państwa przeznaczy na rekompensaty? Kiedy te rekompensaty będą? - podkreślił poseł Lewicy.

Zdaniem Pauliny Matysiak zaprezentowane w czwartek przez rząd rozwiązania są "zdecydowanie za późno". Dodała, że Lewica o swoich rozwiązaniach w temacie dotyczącym cen paliw mówiła już w październiku. "Okazało się, że wzięcie pod uwagę naszych rozwiązań zajęło stronie rządzącej dwa miesiące. Zdecydowanie za późno" - zaznaczyła posłanka.

W ocenie dyrektora legislacyjnego klubu Lewicy Dariusza Standerskiego, zaprezentowana przez premiera Morawieckiego i ministra Sasina tarcza antyinflacyjna "jest spóźniona, mała i dziurawa". "Rząd jakby już dał sobie spokój z walką z drożyzną na ten rok, ponieważ żadne działania nie wejdą w życie efektywnie do końca tego roku" - podkreślił Standerski.

image

 Reklama

Jak zaznaczył, rząd miał wiele miesięcy na to, żeby zaplanować swoją strategię antyinflacyjną. "Te miesiące zostały zmarnowane" - ocenił. "Bo akcyza na paliwo nie spadnie jutro, ceny energii elektrycznej i gazu też jutro nie spadną. Pierwsze odczuwalne efekty będą dopiero w ostatnim tygodniu roku" - powiedział.

Według Standerskiego, zaprezentowane przez rząd rozwiązania nie są systemowe tylko punktowe. Dodał, że o systemowych rozwiązaniach mówi Lewica. "Mówimy jasno, że akcyzę na paliwo należy obniżyć czasowo już teraz tak, żeby przez cały grudzień, styczeń i kolejne miesiące zimowe ceny paliw mogły być mniejsze, proponujemy, żeby systemowo zmniejszyć podatek VAT" - podkreślił.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. po czwarte atom

    Lewica zafundowała nam kilkadziesiąt lat PRL-u, a ostatnio nie potrafiła zbudować Baltic Pipe czy terminala na LNG choć rządziła kilka lat i miała szanse coś z tym zrobić.