Reklama

Wiadomości

Niemiecki paradoks. Berlin ratuje się atomem z Francji

Autor. Twitter / @Anemalon19

Niemcy dopięli swego i wyłączyli energetykę jądrową po ponad 60 latach użytkowania. Paradoksalnie, kolejny dzień po tej decyzji system elektroenergetyczny Niemiec musiał być wspierany przez… francuski atom.

Reklama

Jak podaje „Bild", w niedzielny poranek niemiecka energetyka musiała ratować się energią jądrową pochodzącą z Francji . Mimo niskiego zapotrzebowania o godzinie 4:00, luka w produkcji mocy wyniosła 3%.

Reklama

Sytuacja powtórzyła się tego samego dnia kilka godzin później. Ok godziny 8:00, 2% zapotrzebowania na energię elektryczną w Niemczech pokryte zostało przez francuską energetykę jądrową.

YouTube cover video

Tego dnia Polska także eksportowała swoją energię na zachód. Proekologiczni Niemcy ratowali się prądem pochodzącym z najbardziej emisyjnych elektrowni węglowych.

Reklama

Z uwagi na słabe warunki pogodowe, tego dnia prawie 30 tys. turbin wiatrowych w Niemczech pracowało tylko na ok. 11%. swoich możliwości, a energia słoneczna wyniosła zaledwie 4,2 % możliwej do uzyskania mocy. 16 marca sprowadzono łącznie do kraju 6 GW.

Czytaj też

Jak podkreśla gazeta, to nie pierwszy raz w tym roku, kiedy wystąpiła taka sytuacja. W połowie marca, Niemcy zmuszone były do importu ok. 1,3 GW energii elektrycznej, aby być w stanie w pełni pokryć krajowe zapotrzebowanie.

Badania przeprowadzone przez centrum analiz McKinsey wskazują, że problem niedoboru mocy w Niemczech nie będzie jednorazowy. Przewidywane jest, że w bliskiej przyszłości kraj będzie miał trudności z zapewnieniem wystarczającej ilości energii w okresach największego zapotrzebowania. Zgodnie z analizami, do roku 2025 zabraknie aż 4 gigawatów, a w 2030 roku brakujące obciążenie podstawowe wzrośnie do 30 gigawatów.

Reklama

Komentarze (2)

  1. mrbond

    Albo skorumpowani urzędnicy przez kreml albo głupota albo mega innowqcyjnie. Trudno powiedzieć, stawiam na to pierwsze.

  2. macdom

    I jednocześnie EU ma isć w auta elektryczne oraz grzanie budynków prądem...

Reklama