Wiadomości
Kanada to atomowa potęga. Polska może z tego skorzystać

Porozumienie zawarte między Polską i Kanadą ws. współpracy przy energetyce jądrowej daje możliwość skorzystania z unikalnych kanadyjskich zasobów w tym zakresie.
Podczas wizyty kanadyjskiego premiera Justina Trudeau w Warszawie Polska oraz Kanada podpisały porozumienie o współpracy w zakresie pokojowego wykorzystania energii jądrowej. Ruch ten może wydać się nieoczywisty - ale tylko jeśli nie zna się dokładnego potencjału Kanady w zakresie atomu.
Nieoczywisty potentat
Kanada jest od lat jednym z ważniejszych graczy w sektorze energetyki jądrowej. Działa tam 17 reaktorów CANDU (12,6 GW mocy), odpowiadających za 15% miksu elektroenergetycznego. Warto podkreślić, że CANDU (ang. Canadian Deuterium Uranium) to oryginalna kanadyjska konstrukcja, używająca deuteru (izotopu wodoru) jako moderatora oraz naturalnego uranu jako paliwa.
Co więcej, Kanada prowadzi też zaawansowany program małych modułowych reaktorów jądrowych (tzw. SMR) polegający m. in. na budowie reaktorów BWRX-300, które mają stanąć w Polsce. Jednostki te są stawiane pilotażowo w Ontario, więc doświadczenia z Kanady będą absolutnie kluczowe dla realizacji tego projektu w Polsce.
Canadian Uranium
Kluczowe atuty Kanady w zakresie atomu zasadzają się natomiast na zasobach surowców potrzebnych do działania elektrowni. Kraj ten to 2. na świecie (po Kazachstanie) producent uranu, odpowiada za 15% dostaw na światowym rynku.
Co więcej, w Kanadzie znajdują się także fabryki paliwa jądrowego - zaspokajają one przede wszystkim własne kanadyjskie zapotrzebowanie.
Warto też podkreślić, że kanadyjska rządowa instytucja Export Development Canada zadeklarowała możliwość wsparcia budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej kwotą 6 mld zł.