Reklama

Wiadomości

Atomowy szczyt w Brukseli. „Po 28 spotkaniach COP, uznano atom za ważny dla transformacji”

Rafael Mariano Grossi
Autor. IAEAvideo / YouTube

Trwa Nuclear Energy Summit 2024, pierwszy atomowy szczyt w historii, na który przyjechali przywódcy z całego świata. W Brukseli podczas sesji otwarcia głos zabrali m.in. szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, szefowa Komisji Europejskiej czy przewodniczący Rady Europejskiej.

– To ciekawe, że trzeba było 70 lat komercyjnej eksploatacji bloków jądrowych, by doszło do pierwszego szczytu energetyki jądrowej, podczas którego spotykają się przedstawiciele najwyższego szczebla, światowi przywódcy. To logiczne, że nastąpiło to teraz, mogło do spotkania dojść wcześniej, ale teraz to nie jest kwestia chęci. To kwestia konieczności – powiedział Rafaele Mariano Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) podczas sesji otwarcia.

MAEA udostępnia transmisję z tego wydarzenia, prawie wszystkie wystąpienia są wygłaszane w j. angielskim:

YouTube cover video

Szczyt atomowy w Brukseli. Szef MAE: Trzeba było 28 COP, by uznać atom za ważny dla transformacji

Jak podkreślił, kryzys energetyczny i chęć transformacji energetycznej sprawiają, że atom jest niezbędny, by utrzymać produkcję energii elektrycznej na poziomie, do którego przywykliśmy. – To walka, podczas której musimy użyć wszystkich możliwości dostępnych, dyspozycyjnych, wolnych od emisji źródeł energii, by zdekarbonizować systemy elektroenergetyczne – zaznaczył.

Reklama

Dodał przy tym, że trzeba było 70 lat, by doszło do „atomowego szczytu”, gdy w tym czasie odbyło się 28 ogólnoświatowych konferencji klimatycznych (to nawiązanie do liczby zorganizowanych COP – red.). – Tyle było trzeba, by uznać, że rozwój energetyki jądrowej powinien zostać przyspieszony i nareszcie to nastąpiło. Teraz musimy zastanowić się, jak ten proces powinien przebiegać – powiedział.

Nawiązanie do konferencji klimatycznych COP w wystąpieniu Grossiego pojawiło się nie bez przypadku. Podczas ubiegłorocznego, 28. szczytu, grupa państw podpisała deklarację, która zakłada potrojenie mocy z energetyki jądrowej i współpracę sygnatariuszy (wśród nich jest m.in. Polska) w zakresie rozwoju atomu.

Szefowa KE i przewodniczący RE o atomie. „Podpora transformacji"

Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, akcentował konieczność znalezienia nowych źródeł energii, zwłaszcza ze względu na sytuację na rynku surowców. Wspomniał o tym, że im mniejszy będzie import paliw kopalnych do Europy, tym większa będzie jej odporność na kryzysy oraz że zwiększy się jej bezpieczeństwo – nie tylko energetyczne.

Reklama

– Wojna w Ukrainie pokazała nam, że musimy być silniejsi, działania Rosji pokazały, że musimy wzmocnić nasze bezpieczeństwo energetyczne. Kreml skierował energetyczne pociski w Europę, dewastując nasze gospodarki. Pokazało to, że musimy być bardziej niezależni – mówił.

– Więcej niezależności, to więcej wolności. Dlatego musimy budować solidarność energetyczną. W tym planie swoją rolę do odegrania ma energetyka jądrowa – dodał, nadmieniając, że rozwojowi atomu muszą towarzyszyć inwestycje w odnawialną energetykę czy infrastrukturę do produkcji wodoru, by jak najlepiej wykorzystywać obecnie dostępne technologie i uniezależnić się od paliw kopalnych.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła z kolei, że wzrost zainteresowania energetyką jądrową pojawił się w kluczowym momencie. – Większość planów ku zeroemisyjności zostawia drzwi otwarte dla atomu. W planach KE największa odpowiedzialność w kwestii dekarbonizacji spoczywa na odnawialnej energetyce, ale to atom ma wspierać transformację, być jej podporą – powiedziała.

– Jestem tu, ponieważ wierzę, że w państwach otwartych na technologie, technologie jądrowe mogą odegrać ważną rolę w przejściu na czystą energię – zaznaczyła.

Reklama

Głos szefowej KE jest szczególnie ważny – to za kadencji von der Leyen Bruksela stopniowo zaczęła zmieniać podejście do energetyki jądrowej. Rola atomu w ocenie Komisji Europejska uległa zmianie zwłaszcza po wybuchu wojny w Ukrainie. Należy oddać szefowej KE, że o zaletach atomu mówiła jeszcze przed rosyjską agresją, choć wtedy jeszcze dodawała, że paliwem przejściowym dla transformacji byłby gaz (co zweryfikował kryzys energetyczny). – Potrzebujemy stabilnych źródeł, jak energetyka jądrowa, a podczas transformacji, oczywiście potrzebować będziemy także gazu – mówiła w październiku 2021 roku na Radzie Europejskiej.

Reklama

Komentarze

    Reklama