Reklama

Atom

Niemiecka antyatomowa propaganda. Krytyka artykułu Deutsche Welle [ANALIZA]

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Na niemieckim portalu Deutsche Welle pojawił się artykuł mający prezentować fakty na temat energetyki jądrowej. Niestety, materiał zawiera głównie manipulacje – zgodne z antyatomową linią propagandową RFN.

Republika Federalna Niemiec walczy z energetyką jądrową zarówno wewnętrznie (wygaszając własne bloki jądrowe do 2022 roku) oraz zewnętrznie (kształtując odpowiednio swą politykę zagraniczną oraz starając się wpływać na prawo Unii Europejskiej). Działania te idą w parze z mocnym antyatomowym przekazem propagandowym. Najnowszym przykładem takich działań jest artykuł Deutsche Welle pt. „Fact check: Is nuclear energy good for the climate?”. Poniżej znaleźć można listę błędów i manipulacji z tej publikacji.

Zabawa emisjami

Artykuł rozpoczyna się opisem emisyjności energetyki jądrowej. Deutsche Welle prezentuje szereg różnych wyliczeń m.in. IPCC (ustalającego emisyjność atomu na poziomie nawet 3,7 gramów ekwiwalentu CO2 na kWh, uśredniającego ten współczynnik do wysokości 16 g ekw. CO2 na kWh). Jednakże najwięcej uwagi poświęca się publikacjom, które wskazują, że energetyka jądrowa generuje względnie wysokie emisje. Artykuł wylicza szereg publikacji prezentując czytelnikowi dane emisyjne dla atomu wynoszące co najmniej kilkadziesiąt g ekw. CO2 na kWh. Jednakże na eksponowanej w artykule grafice znajduje się wskaźnik aż 117 g ekw. CO2 na kWh, co jest wynikiem sześciokrotnie wyższym niż średnia IPCC i bodaj najwyższym spośród wszystkich dostępnych w obiegu naukowym. Co ciekawe, grafika jest źle podpisana – zawarte na niej dane dot. emisyjności energetyki jądrowej nie pochodzą z niemieckiego Umweltbundesamt, tylko z opracowania holenderskiego World Information Service on Energy. Następnie współczynniki te wykorzystywane są do krytyki atomu w porównaniu z energetyką odnawialną, która na tej samej grafice notuje niezwykle niską emisyjność, bez wskazań dotyczących materiałów, które wykazują wyższą emisyjność OZE. Innymi słowy mówiąc: materiał Deutsche Welle dużo czasu żongluje danymi dotyczącymi emisyjności atomu, ostatecznie biorąc za dobrą monetę jednej z najwyższych wskaźników w przypadku OZE biorąc za pewnik bardzo niskie pułapy produkcji gazów cieplarnianych. Jest to tzw. cherrypicking, czyli dobieranie sobie argumentów pod tezę, pomijając przy tym te, które do założonej tezy nie pasują.

Propagandowa pałka

Kolejnym zarzutem artykułu względem energetyki jądrowej jest kwestia kosztów. Zdaniem autora, atom jest zbyt drogi, a środki przeznaczane na jego cel mogłyby zostać wydane na źródła odnawialne. Warto podkreślić, że kluczowym parametrem dla obliczania kosztów generacji energii jest długość życia poszczególnego źródła. Materiał Deutsche Welle kompletnie pomija tę kwestię.  Tymczasem żywotność większości budowanych obecnie elektrowni jądrowych wynosi ok. 60 lat (są przypadki wydania pozwolenia na pracę i do 80 lat), podczas gdy wiatrowych tylko 20-30 lat (po czym dane źródło trzeba postawić na nowo). Opłacalność inwestycji w atom potwierdza też raport OECD, przetłumaczony przez polskie Ministerstwo Energii. „Raport wskazuje, że przy uwzględnieniu kosztów kapitałowych (poziom 3%) i kosztów sieciowych, mediana kosztu energii elektrycznej wytworzonej w całym okresie życia elektrowni wynosi: z elektrowni jądrowej około 53 USD/MWh a z wiatraków na morzu 175 USD/MWh (przy 30% udziale danego źródła w miksie)” – pisze ME. Nie jest też prawdą, że inwestycje w atom zabierają fundusze potrzebne na rozwój źródeł odnawialnych. Projekty te mają różne modele finansowania, stawianie dychotomii „albo atom, albo OZE” jest błędne.

image

 Reklama

Zatrute źródło

Materiał Deutsche Welle poraża również selektywnym doborem źródeł, w których dominują materiały znanych krytyków energetyki jądrowej, których błędy były już wykazywane na portalu Energetyka24. W artykule znaleźć można odwołanie do prac Bena Wealera i Claudii Kemfert (autorów nierzetelnego raportu Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung, którego błędy zostały opisane tutaj), Jana Haverkampa (związanego z antyjądrową organizacją Greenpeace, którego organizacja ta określa mianem „znanego z prowadzenia kampanii przeciwko budowie reaktorów atomowych”) czy do raportów Mycle Schneidera, antyjądrowego aktywisty (który prezentuje nawet dane sprzeczne wewnętrznie, co zostało pokazane tutaj). Zaskakuje też marginalizowanie ustaleń Międzyrządowego Panelu ds. Zmiany Klimatu, które są niewygodne dla krytyków energetyki jądrowej (choćby w kontekście emisyjności energetyki jądrowej).

Tylko dla orłów

Na wyżyny manipulacji artykuł Deutsche Welle wspina się, gdy pisze, że energetyka jądrowa „odczuwa wpływ zmiany klimatu, gdyż podczas coraz cieplejszych okresów letnich już teraz trzeba było odstawić kilka elektrowni jądrowych od sieci”. Pewnej brawury wymagało napisanie takiego fragmentu przy jednoczesnej obronie źródeł odnawialnych, które są znacznie podatniejsze na zmiany pogodowe (bo są one od pogody zależne). Co więcej, patrząc np. na fotowoltaikę można zauważyć, że jest to technologia, która planowo nie pracuje przez większość roku - współczynnik wykorzystania mocy w PV w Polsce wynosi ok. 11%. Tymczasem energetyka jądrowa gwarantuje bardzo stabilnej dostawy energii, ciesząc się współczynnikiem wykorzystania mocy powyżej 90%.

Podsumowując, artykuł Deutsche Welle to stronnicza próba ataku na energetykę jądrową, dla zmylenia nazwania materiałem fact-checkingowym. Tego rodzaju publicystyka może wspierać polityczne decyzje wygaszania atomu, które podejmują niektóre kraje (np. Niemcy), ale w żaden sposób nie służy jako rzetelne źródło wiedzy na temat tej technologii.

Reklama

Komentarze (2)

  1. DDR

    W Niemczech mówi się lugenpresse ponieważ nie można podchodzić na poważnie do tego co wypisują media gdyż absolutnie wszystkie w mniejszym lub większym stopniu są tubą propagandową rządu Od mediów komunistycznych różnią się tylko tym że nie istnieje cenzura jako instytucja ponieważ gazety radio tv cenzurują się same i każdy sam wie co można napisać powiedzieć czy pokazać a czego nie To tak ku uwadze tych którym się zdaje że na zachodzie jeszcze panuje wolność Otóż wolność została zniszczona przez pokolenie 68 a pętla się zaciska

    1. Szept

      I coś taki zdziwiony w Polsce jest identycznie. Informacje zostały zastąpione propagandą. Ostanio oglądałem w TV wypowiedź profesora psychologii który na podstawie badań zauważył że w naszym kraju dominuje osobowość tzw. "wielepy", charakteryzująca się przekonaniem o swojej wielkiej i doglębnej wiedzy na każdy temat, brakiem ciekawości i dążenia do poszukiwania informacji, agresywnym reagowaniem na inne poglądy niż zgodne z własnymi. Typ ten czerpie informacje z TV lub filmików z internetu, jest w znacznym stopniu odporny na wiedze naukową. Profesor podsumował że będziemy musieli zastanowić się nad naszym systemem edukacyjnym który produkuje taki indywidua. Ja bym poszedł dalej i zastanowił się nad systemem społecznym który takie osoby produkuje bo to nie sama szkoła jest winna.

    2. rexio

      DDR mówi o wolnych mediach, które są w Polsce, a w niemczech nie ma. Niemiecka prasa nie może napisać co chce, bo raz w miesiącu jest spotkanie wydawców z Angelą i on podsuwa priorytety rządu i sposób ich przedstawienia opinii publicznej i albo posłuchacie Angeli i pomożecie rządowi, albo sięza was weźmiemy. Tak to działa w zdyscyplinowanym państwie. U nas jest wolność niestety nadużywana i wykorzystywana przez obce wpływowe media. Der Onet, Fakt, TVN itd. Manipulują opiniąpubliczną.

    3. Szept

      I tak sobie wmawiaj że w Polsce są wolne media. Media ktore w sprawach międzynarodowych wszystkie mówią to samo, żadnego ścierania się poglądów, 1 kanon, 1 cel - jak za komuny. Mam na mysli główne media, nie niszowe portale, fora czy blogi. W sprawach krajowych jest PIS i AntyPIS, ale wybór aż się zachłysnąłem wolnością. Nie wierzysz popatrz na dyskusje w 2 głównych ostatnio tematach Covid i granica, media piszą wg 2 szablonów i powtarzają swoje tezy aż do obrzydzenia. Może ci takie pisanie o niemieckich mediach poprawia nastrój i samopoczucie ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Najpierw patrz na swój kraj, potem wytykaj coś innym.

  2. Kuppelweiser

    Zieloni doszli do władzy. Kiedyś mialem Niemców za mądry naród. Odstawienie atomu w zamian za rurę od Putina

Reklama