Reklama

Prezes „Lietuvos geležinkeliai” Stasys Dailydka poinformował, że negocjacje z litewską spółką Orlenu zakończyły się niepowodzeniem. W efekcie polski koncern jest nadal związany obecnym kontraktem, który obowiązuje do 2024 roku. Znaczy to, że litewski przedsiębiorca nadal będzie nadużywał swojej monopolistycznej pozycji, nie bacząc na ryzyko kary finansowej nałożonej przez Komisję Europejską.

Rozmowy między Orlenem a litewskim monopolistą kolejowym były spowodowane działaniami litewskiego koncernu, który pobiera od polskiej spółki opłaty za transport, które znacznie przekraczały stawki rynkowe. Jest to możliwe ponieważ Litewskie Koleje Państwowe rozebrały około 20 kilometrowy odcinek torów pomiędzy Możejkami a Łotwą. Tym sposobem rafineria utraciła najbardziej rentowny szlak eksportowy dla swoich produktów. W 2008 r. Grupa Orlen skierowała do Komisji Europejskiej skargę dotyczącą działań litewskiego monopolisty a marcu 2013 r. KE wszczęła przeciwko przewoźnikowi postępowanie, które do tej pory się nie zakończyło.

Zobacz także: Ekspert: Cena ropy osiągnęła maksymalny poziom

Zobacz także: Ogromne straty branży naftowej po pożarach w Kanadzie

Reklama
Reklama

Komentarze