Reklama

„Mamy do czynienia z sytuacją, w której pod pozorem ochrony interesów stosunkowo nielicznej grupy obywateli przyjmuje się zły koncept prawny szkodliwy dla całej gospodarki. Regulacje te uderzą przede wszystkim w niepublicznych inwestorów i być może taki jest prawdziwy i ukryty sens tego działania” – powiedział Tomasz Podgajniak.

„Wejście w życie ustawy w jej obecnym kształcie oznacza gilotynujące podatki i restrykcyjne wymagania administracyjne, które spowodują upadłości i przejęcie farm wiatrowych za bezcen. Majątek ten najpierw przejmą banki, które oczywiście nie będą eksploatować turbin, ale prędzej czy później sprzedadzą masę upadłościową na warunkach rynkowych. Ceny zbycia tych instalacji będą oczywiście znacznie niższe niż koszty ich wybudowania” – dodał nasz rozmówca.

„W takiej sytuacji podwyżka podatku od nieruchomości nie sprawi, iż samorządy więcej zarobią. Podstawą wymiaru tego podatku jest wartość nieruchomości, a wartość ta, w skutek niekorzystnych regulacji, spadnie” – dodał wiceprezes.

„Przyjęcie tak restrykcyjnego prawa, praktycznie bez liczenia się z głosami zainteresowanych, sprawi, że inwestorzy OZE, a także najprawdopodobniej przedstawiciele innych branż, nie będą już chcieli w Polsce inwestować w długofalowe przedsięwzięcia, których rentowność zależy od nieprzewidywalnych decyzji kolejnych ekip rządzących” – dodał na koniec Tomasz Podgajniak.

Zobacz także: Polska: o 18% wzrosła moc zainstalowanych OZE

Zobacz także: Polacy stawiają na mikroinstalacje OZE 

Reklama

Komentarze

    Reklama