1) Kłopoty amerykańskiego sektora łupkowego
Rewolucja łukowa w Stanach Zjednoczonych trwa już kilka lat i teraz coraz więcej firm zaczyna spłacać kredyty zaciągnięte na inwestycje w niekonwencjonalne złoża. Niestety koszty wydobycia ropy z łupków są stosunkowo wysokie i przy obecnej cenie baryłki „czarnego złota” w okolicy 30 dolarów wiele firm z sektora notuje duże straty, co widać np. poprzez konsekwentny spadek liczby aktywnych wież wiertniczych. Ponadto zgodnie z informacją podaną przez agencję Bloomberg ponad połowa z 61 spółek łupkowych posiada rating śmieciowy, co również ciąży sektorowi bankowemu. Niskie ceny ropy oznaczają w konsekwencji problemy z obsługą zadłużenia, nie wspominając o spłacie kapitału
Narastający problem zadłużenia spółek może mieć dwa skutki. Potencjalne upadłości firm łupkowych w Stanach Zjednoczonych będą oznaczać w dłuższym horyzoncie czasowym rynkowy sukces Arabii Saudyjskiej oraz innych graczy zrzeszonych w OPEC. Pomimo spadających cen surowca państwa OPEC nie zdecydowały się na zmniejszenie poziomu produkcji, chcąc za wszelką cenę utrzymać wiodący udział w rynku kosztem m.in. spółek łupkowych.
Patrząc z perspektywy długoterminowej można zakładać, że eliminacja części uczestników rynku może przynieść oczekiwane odbicie na rynku ropy. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że sektor bankowy posiada znaczną ekspozycję na spółki energetyczne zajmujące się wydobyciem ropy z łupków a więc ich ewentualne bankructwa będą odczuwalne na rynkach akcyjnych i na rynku obligacji.
2) Odbicie chińskiego importu
Tymczasem pojawiły się ciekawe dane z chińskiego rynku ropy. Wygląda na to, że Państwo Środka dokonało nieznacznych korekt w portfelu importerów. Wyraźnie spadły dostawy z Iranu (o 13% licząc rok do roku) oraz z Arabii Saudyjskiej (o 2%). Lukę tę wypełnił surowiec pochodzący od dostawców rosyjskich (wzrost o 15%). Analitycy banku Barclays twierdzą, że Chiny obniżą produkcję ropy w 2016 roku, a wiosną import ropy powinien odbić.
3) Iran na hamulcu
Agencja Moody’s w raporcie o rynku irańskim pisze, że Iran jest w stanie zwiększyć produkcję jeszcze o maksymalnie 0.5 mln baryłek dziennie w 2016 roku, jednak będzie to wartość progowa. Główną przeszkodą – poza niskimi cenami ropy - jest przestarzała infrastruktura, która według analityków wymaga inwestycji w wysokości 150-200 miliardów $.
Maciej Sankowski