Reklama

Potencjalny nowy gazociąg powinien mieć długość ok. 5000 km i łączyć złoże South Pars z kontynentem europejskim. „Koszty tak wielkiego projektu są zbyt duże, dlatego obecnie nie ma on uzasadnienia ekonomicznego - nawet jeśli ceny gazu ziemnego pójdą w górę” – powiedział  Alireza Kameli.

Kameli dodał, że obecnie najważniejszym celem eksportowym Iranu są państwa azjatyckie, np Oman. W jego przekonaniu eksport gazu do sąsiadów jest znacznie bardziej efektywny, niż do oddalonej o kilka tysięcy kilometrów Europy.

Plany sprzedaży irańskiego gazu na Stary Kontynent mają już swoją dość długą historię. W 2004 roku powstał projekt Nabucco, który zakładał import surowca z Iranu i Azerbejdżanu.W 2008 roku Iran porzucił zaangażowanie w tę inwestycję ze względu na zaostrzenie sankcji przez Stany Zjednoczone.

Również szwajcarski EGL planował importować irański gaz, który płynąć miał gazociągiem wiodącym przez Turcję, Grecję, Albanię, Włochy aż do Szwajcarii - przedsięwzięcie podzieliło jednak los Nabucco.

Analitycy uważają, że Iran ma szansę wejść na europejski rynek, ale tylko w przypadku uruchomienia eksportuLNG. Będzie to możliwe, gdy sankcje nałożone na tę technologię zostaną całkowicie zniesione.

Zobacz także: Szczyt G20 w Turcji. Tusk zignorował Turkish Stream

Zobacz także: Rosnieft rozmawia z Iranem na temat dostaw SWAP

 

Reklama

Komentarze

    Reklama