Reklama

Górnictwo

Enea chce przejąć Bogdankę

  • Fot. por. Marta Wieliczko
    Fot. por. Marta Wieliczko
  • Fot. por. Marta Wieliczko
    Fot. por. Marta Wieliczko

Zaledwie kilka tygodni po ogłoszeniu decyzji dotyczącej zakończenia współpracy z LW Bogdanka (która skutkowała m.in. spadkiem wartości akcji lubelskiej kopalni) grupa energetyczna Enea poinformowała, że zamierza przejąć nad nią kontrolę. Zaktualizowano już pod tym kątem strategię spółki. Dotychczasowym udziałowcom zaproponowano 67,39 zł za akcję, zapisy rozpoczną się 2 października br. i potrwają dwa tygodnie.

W komunikacie firmy czytamy, że decyzja inwestycyjna związana z obszarem wydobywczym była efektem analizy kilku potencjalnych modeli biznesowych. Po uwzględnieniu czynników dotyczących m.in. możliwości zwiększenia wartości spółki oraz korzyści płynących z dostępu do niezbędnego paliwa w relatywnie niskiej cenie, okazało się, że najbardziej uzasadnionym ekonomicznie krokiem będzie zakup większościowego pakietu akcji LW Bogdanka. Rada Nadzorcza Enei zaakceptowała już aktualizację strategii spółki w tym zakresie. 

 „Budujemy nowoczesną grupę paliwowo-energetyczną. Decyzję o włączeniu obszaru wydobycia i kopalni Bogdanka do Enei podjęliśmy po gruntownej analizie biznesowej wszystkich jej aspektów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Bogdanka stanie się ważną częścią jednej z największych i najbardziej dynamicznych polskich firm.” – tłumaczy Krzysztof Zamasz, prezes Enei. Jesteśmy odpowiedzialni za pewne dostawy taniej energii elektrycznej do 2,5 mln. naszych klientów. Bezpośredni wpływ na cały proces produkcji i dostarczania prądu, od węgla w kopalni do gniazdka w domu, wzmocni naszą konkurencyjność” – dodaje.

Zgodnie z zapowiedziami rzecznika grupy zapisy na akcje mają rozpocząć się 2 października br. Zgodnie z polskim prawem potrwają one dwa tygodnie. Jeżeli wszystko potoczy się po myśli energetycznego giganta, to w kolejnym etapie transakcja (ujmując sprawę zbiorczo) będzie musiała uzyskać zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konkurentów.

Fot. Twitter

W przesłanym mediom komunikacie prasowym, Dalida Gepfert - wiceprezes Enei, mocno podkreśla atrakcyjność oferty złożonej akcjonariuszom kopalni: „To  okazja biznesowa dla dotychczasowych właścicieli Bogdanki. Jesteśmy inwestorem, który może zaoferować najkorzystniejszą cenę dla dotychczasowych akcjonariuszy z premią od obecnego kursu. Oczywiście każdy z nich sam zdecyduje, czy warto skorzystać z tej okazji. Zakup Bogdanki traktujemy jako jedną z opcji zabezpieczenia dostaw paliwa, ale nie jedyną. Zależy nam na powodzeniu wezwania, ale nie za wszelką cenę” – deklaruje Dalida Gepfert.

Warto wspomnieć w tym kontekście, że kilka tygodni temu Enea poinformowała o zamiarze wypowiedzenia długoterminowej umowy na dostawy węgla, która została zawarta z LW Bogdanka w roku 2010 i miała obowiązywać przez następnych piętnaście lat - do grudnia 2025. Wartość kontraktu to ponad 5 miliardów złotych. Już następnego dnia wartość akcji kopalni spadła o blisko 30%. Bardzo szybko pojawiły się spekulacje, że był to ruch obliczony na wywołanie określonego efektu, a kolejnym krokiem będzie próba przejęcia lubelskiego zakładu - którą właśnie obserwujemy. Wywołało to zdecydowaną reakcję miejscowych polityków - "Dziennik Wschodni" donosił, że szef klubu PiS w sejmiku województwa zwrócił się nawet do ministra skarbu państwa, Andrzeja Czerwińskiego, z wnioskiem o przeprowadzenie audytu w Enei.

Lubelski Węgiel Bogdanka to zakład, który przeszedł bardzo długą drogę - od kopalni zaliczonej do grupy ,,trwale nierentownych”, obciążonej kredytami, nieefeektywnym modelem wydobycia oraz przerostem zatrudnienia, aż do sprywatyzowanej spółki notowanej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W chwili obecnej LWB jest „najbardziej efektywnym przedsiębiorstwem górniczym w Polsce”, a jej zysk netto w 2014 roku przekroczył 272 miliony złotych.

Zobacz także: Enea podsumowuje I półrocze - ponad 1,1 mld zł na inwestycje

Zobacz także: Bogdanka prezentuje wyniki finansowe. "Trudna sytuacja na rynku węgla"

Reklama

Komentarze

    Reklama