Reklama

Górnictwo

Soboń: w rozmowach z górnikami nadal sporne kwestie dot. wynagrodzeń i gwarancji zatrudnienia

Fot. MAP
Fot. MAP

Indeksacja wynagrodzeń i sposób gwarancji zatrudnienia to jedyne punkty sporne, jakie pozostały do uzgodnienia w negocjacjach umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa - poinformował wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Kolejną turę rozmów zaplanowano na najbliższy poniedziałek.

"Mamy uzgodnioną treść porozumienia niemal w całości. Zostały nam tylko i aż tylko: indeksacja wynagrodzeń i sposób gwarancji zatrudnienia" - napisał w piątek wiceminister na Twitterze, podsumowując zakończoną około trzeciej nad ranem blisko 15-godzinną rundę negocjacji.

Reklama
Reklama

"To póki co mój rekord negocjacji ze stroną społeczną sektora górnictwa wspólnej +umowy społecznej+ na lata 2021-49" - wskazał Soboń, który przewodniczy prowadzącej negocjacje delegacji rządowej. 

W wypowiedzi dla TVP Katowice po zakończeniu nocnych rozmów wiceminister poinformował, że strona rządowa przygotuje nowe propozycje dotyczące kwestii indeksacji wynagrodzeń oraz sposobu zapisu gwarancji zatrudnienia. 

W swoim pierwotnym projekcie umowy społecznej związkowcy proponowali, by w mechanizmie subsydiowania kopalń uwzględniona była coroczna indeksacja płac górników o 2 proc. powyżej średniorocznej informacji. 

Związki chciały także ustawowej gwarancji zatrudnienia pracowników kopalń do emerytury. Ponieważ strona rządowa uznała to za niekonstytucyjne, w minionym tygodniu sprawa gwarancji była omawiana na szczeblu poszczególnych spółek węglowych. Ich zarządy gotowe są dać gwarancje zatrudnienia, spór dotyczy jednak m.in. ewentualnych odszkodowań za ich złamanie. W tych sprawach dotąd nie osiągnięto porozumienia. 

"Rozmawialiśmy długo i umówiliśmy się, że dwie kwestie, co do których nie ma zgody – bo całość już została uzgodniona - czyli kwestie indeksacji wynagrodzeń oraz sposobu zapisu gwarancji zatrudnienia przez stronę rządową zostaną zaproponowane w formie pisemnej i będą stanowiły bazę do powrotu do rozmów plenarnych" – powiedział Soboń dla TVP Katowice. 

Dodał, iż strona społeczna zastrzegła sobie prawo, aby na bazie zapisów zaproponowanych przez stronę rządową wrócić do rozmów. "My w tej chwili takie propozycje złożymy, ponieważ te propozycje, które padały podczas dzisiejszych rozmów były nie do przyjęcia czy to przez stronę społeczną, czy też przez stronę rządową" - relacjonował Soboń. 

Jak podali przedstawiciele strony związkowej, wstępnie ustalono, że powrót do rozmów nastąpi w najbliższy poniedziałek. Wcześniej zakładano kontynuowanie negocjacji także w piątek, ostatecznie jednak strony zdecydowały o wznowieniu po kilkudniowej przerwie, gdy strona rządowa przedstawi nową propozycję zapisów w spornych kwestiach.

Jak relacjonował przed rozpoczęciem czwartkowego spotkania lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz, najważniejsze rozbieżności dotyczą gwarancji zatrudnienia dla pracowników kopalń (aż do emerytury) oraz zasad procesu notyfikacji umowy społecznej w Komisji Europejskiej. 

Jak nieoficjalnie informowali w trakcie czwartkowych, wielogodzinnych rozmów przedstawiciele strony związkowej, punkt po punkcie analizowane były kolejne rozdziały przyszłej umowy społecznej. Jej tekst w większości jest już uzgodniony - obie strony oceniały wcześniej, że nie ma sporu co do 90-95 proc. treści porozumienia, zaś rozbieżności dotyczą już niewielu, ale kluczowych spraw. 

Przed czwartkowymi rozmowami wiceminister Artur Soboń wyrażał nadzieję, że rozmowy z górniczymi związkami uda się doprowadzić do końca w ciągu najbliższych dni, tak by można było podpisać umowę społeczną i rozpocząć jej prenotyfikację w Komisji Europejskiej. Również związkowcy potwierdzali, że toczące się od kilku miesięcy negocjacje zmierzają do finału. 

Umowa społeczna ma być rozwinięciem i uszczegółowieniem porozumienia, zawartego przez górnicze związki z przedstawicielami rządu 25 września ub. roku. Nakreślono wówczas horyzont działania polskich kopalń węgla energetycznego do końca 2049 roku - w tym czasie zamykane stopniowo kopalnie miałyby być subsydiowane przez państwo, co wymaga zgody KE. W projekcie umowy mowa m.in. o mechanizmach subsydiowania, osłonach socjalnych dla odchodzących z pracy górników, inwestycjach w czyste technologie węglowe oraz działaniach na rzecz transformacji regionu - m.in. powołaniu Śląskiego Funduszu Rozwoju oraz zasadach finansowania transformacji.(PAP)

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama