Reklama

Ropa

Rynki ropy nie obawiają się destabilizacji Wenezueli

Fot. Pixabay / ilustracyjne
Fot. Pixabay / ilustracyjne

Ropa w USA powiększa spadki cen ze środy, gdy straciła 0,7 proc. Teraz surowiec tanieje o dalsze 0,5 proc. W USA rosną zapasy surowca, a ryzyko związane z sytuacją w Wenezueli jest dla rynków paliw małe - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,33 USD, po zniżce o 0,54 proc.

Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 60,82 USD za baryłkę, po spadku ceny o 0,52 proc.

W USA rosną zapasy ropy - tak przynajmniej wynika z raportu niezależnego Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), który podał, że zapasy ropy wzrosły w USA w ub. tygodniu o 6,55 mln baryłek. 

W czwartek oficjalne dane przedstawi Departament Energii USA (DoE). Analitycy prognozują spadek zapasów ropy w USA o 750 tys. baryłek. Byłby to już 7. tydzień spadku amerykańskich zapasów surowca.

"Dane o zapasach ropy w USA wpływają na rynki paliw" - mówi Takayuki Nogami, główny ekonomista Japan Oil, Gas and Metals National Corp.

"Ceny ropy nadal prawdopodobnie będą się utrzymywać w wąskim przedziale, blisko 50 USD za baryłkę" - dodaje. 

Tymczasem małe ryzyko dla rynków paliw wynika z sytuacji, do jakiej doszło w Wenezueli - wskazują analitycy. 

Lider wenezuelskiej opozycji, przewodniczący parlamentu Juan Guaido ogłosił się w środę tymczasowym prezydentem kraju. Uczynił to przed tłumem kilku tysięcy wiwatujących na jego cześć manifestantów w stolicy kraju Caracas. 

Demonstranci wyszli w środę na ulice wielu wenezuelskich miast, żądając ustąpienia socjalistycznego prezydenta Nicolasa Maduro i jego rządu. 

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w środę, że wszystkie opcje są możliwe dla Wenezueli po tym, gdy uznał on lidera opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta, a rząd prezydenta Nicolasa Maduro nazwał "bezprawnym". 

Amerykanie ostrzegli w środę prezydenta Maduro, że USA są gotowe do wprowadzenia sankcji dotyczących ropy naftowej, złota i innych sankcji gospodarczych i podjęcia działań w przypadku przemocy skierowanej przeciwko opozycji.  

Tymczasem przedłużający się w USA "shutdown", czyli częściowe zamknięcie instytucji federalnych, może negatywnie wpłynąć na wynik PKB USA w I kw. - ocenił doradca ekonomiczny prezydenta Trumpa - Kevin Hassett.

Hassett nie wykluczył, że jeśli "shutdown" przeciągnie się do marca jest ryzyko zerowego wzrostu PKB w tym kwartale. 

Podczas poprzedniej sesji ropa w USA staniała o 0,7 proc. do 52,62 USD/b. (PAP Biznes) 

Reklama

Komentarze

    Reklama