Reklama

Elektroenergetyka

Premier: robimy wszystko, by ceny prądu dla Polaków były jak najniższe w Europie

Fot.: wikimedia.commons.org
Fot.: wikimedia.commons.org

Robimy wszystko, by ceny prądu dla Polaków, dla gospodarstw domowych, również dla przedsiębiorców były jak najniższe w Europie - mówił w czwartek premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

"Mamy dzisiaj jedne z najniższych cen prądu w Europie" - podkreślił w czwartek szef rządu. Zaznaczył, że skutkiem polityki klimatycznej Unii Europejskiej jest to, że trzeba dopłacać do jednej tony emisji CO2 - "średnio miesięcznie w ostatnim czasie było to 25 euro".

Podkreślił, że rząd robi wszystko, "żeby te ceny były jak najbardziej korzystne. Nie tylko dla polskich gospodarstw domowych". Powołał się na dane GUS, zgodnie z którymi "ceny nie tylko nie wzrosły, ale wręcz o ok. 6 proc. spadły".

Jak powiedział premier, "narzucone nam przez UE zmiany wynikające z ceny emisji CO2 musimy w perspektywie najbliższych lat w jakiś sposób akomodować". "Jednym z naszych sposobów jest to, żeby wyższa efektywność operacyjna spółek rzeczywiście do czegoś takiego doprowadzała" - podkreślił. Dodał, że w czterech spółkach energetycznych (PGE, Tauron, Enea i Energa - PAP), udział kontrolny Skarbu Państwa jest duży, ale zgodnie z kodeksem handlowym "one są samodzielnymi podmiotami".

Jak mówił szef rządu, "oprócz tego jest niezależny regulator, Urząd Regulacji Energetyki, który również na zasadzie przyporządkowanych sobie różnych zapisów regulacji ustaw, ale również zobowiązań europejskich, podejmuje swoją autonomiczną decyzję".

"Robimy wszystko, żeby ceny prądu dla Polaków, dla gospodarstw domowych, również dla przedsiębiorców były jak najniższe w Europie. Zobaczymy, jak ten proces nadal będzie teraz przeprowadzany. On jest teraz w rękach Urzędu Regulacji Energetycznych" - podkreślił.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnił w poniedziałek, że podwyżek cen prądu dla indywidualnych odbiorców nie będzie. Dodał, że podmioty gospodarcze muszą liczyć się z tym, że będą musiały płacić za prąd tyle, ile wynika to z rynkowych cen wytwarzania energii.

Jak poinformował w poniedziałek URE, trafiły do niego wnioski dotyczące wysokości taryf na sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2020 r. Wnioski skierowały zobowiązane do tego przedsiębiorstwa energetyczne, czyli tzw. sprzedawcy z urzędu z czterech grup energetycznych: PGE, Tauron, Enea i Energa.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama