Reklama

Ropa

MAE: popyt na ropę w 2020 r. prawdopodobnie będzie niższy niż w 2019 r.

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Międzynarodowa Agencja Energetyczna w najnowszej prognozie przewiduje, że z powodu epidemii koronawirusa globalny popyt na ropę w 2020 r. może być mniejszy niż w 2019 r. Agencja zaznacza, że ostateczne globalne efekty epidemii mocno niepewne.

W opublikowanym w poniedziałek raporcie o rynku ropy MAE, Agencja przewiduje w tzw. centralnym scenariuszu pierwszy od 2009 r. spadek popytu na ropę w ujęciu rocznym. Zaznacza jednocześnie, że istnieje ciągle wiele niepewności co do ostatecznego wpływu epidemii na gospodarki i rynki, wiele też zależy od tego, jak szybko i jak skutecznie rządy będą walczyć z epidemią, która ogranicza aktywność gospodarczą.

"Kryzys wokół koronawirusa obejmuje różne rynki energii - węgla, gazu, sektor OZE. Jednak wpływ na rynek ropy jest szczególnie mocny, ponieważ epidemia powstrzymuje ruch ludzi i towarów. To z kolei uderza mocno w popyt na paliwa w transporcie" - ocenił dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol.

Jak podkreślił, efekt ten szczególnie dotyka Chiny, największego konsumenta energii na świecie, odpowiedzialnego za 80 proc. wzrostu popytu na ropę naftową w 2019 r. "Wirus rozprzestrzenia się po świecie, ale to co dzieje się w Chinach, ma największe przełożenie na to, co dzieje się na światowych rynkach energii i ropy" - stwierdził Birol.

W ocenie MAE, w 2020 r. średni dzienny popyt na ropę będzie o ok. 90 tys. baryłek niższy niż w 2019 r. Agencja szacuje, że w I kwartale 2020 r. dzienny popyt na ropę w Chinach okaże się o 1,8 mln baryłek niższy niż przed rokiem, a w ujęciu globalnym ten sam wskaźnik będzie niższy o 2,5 mln baryłek. Według MAE, popyt na ropę ponownie zbliży się do normalnych wartości w drugiej połowie roku.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama