Ubezpieczycielem gazociągu Nord Stream 2 może zostać rosyjska firma Konstanta, którą zarejestrowano 11 stycznia i która już dwa dni później otrzymała licencję banku centralnego Rosji - podał w poniedziałek dziennik gospodarczy "Wiedomosti".
Gazeta wskazuje, że tak szybkie wydanie licencji jest bezprecedensowe, bowiem zwykle przeanalizowanie wymaganych przez bank centralny dokumentów trwa kilka tygodni. To, że procedury zajęły tylko dwa dni "może oznaczać tylko jedno: Konstanta została utworzona po wstępnym uzgodnieniu z bankiem centralnym" - przypuszczają "Wiedomosti".
Kapitał zakładowy Konstanty to 500 mln rubli (ok. 6,7 mln USD). Adres rejestracji, choć już nieaktualny, był taki sam, jak adres największego banku na zaanektowanym Krymie - Rosyjskiego Narodowego Banku Komercyjnego. "Narzuca się wniosek, że nowa firma ubezpieczeniowa jest zawczasu przygotowywana do sankcji, co jest nieuniknione, jeśli wystąpi ona jako ubezpieczyciel Nord Stream 2" - oceniają "Wiedomosti".
16 stycznia agencja Reutera poinformowała, że szwajcarska firma Zurich Insurance Group przestanie ubezpieczać budowę rosyjsko-niemieckiego gazociągu ze względu na zagrożenie sankcjami. Strona szwajcarska nie skomentowała tych doniesień. Zaznaczyła jedynie, że zobowiązuje się do przestrzegania wymogów wynikających z sankcji.
Wcześniej z udziału w projekcie Nord Stream 2 wycofały się: duńska firma konsultingowa Rambol i norweskie towarzystwo klasyfikacyjne DNV GL (Det Norske Veritas), które miało wydać certyfikat dla gazociągu po zakończeniu budowy.
Komentatorzy w Rosji przypuszczali od dłuższego czasu, że jako ubezpieczyciel gazociągu wystąpi firma rosyjska, jednak główni krajowi ubezpieczyciele - według źródeł "Wiedomosti" - odmówili współpracy z Nord Stream 2.
15 stycznia, zgodnie z zapowiedzią otrzymaną od Nord Stream 2 AG przez Duńską Agencję Energii, wznowione miały być prace w wodach duńskich przy układaniu gazociągu. Jednak na razie tak się nie stało. Rosyjska agencja RIA Nowosti podała, że po pracach przygotowawczych układanie rur rozpocznie się 25 stycznia.
O prawdopodobnym przejęciu ubezpieczenia przez jedną z rosyjskich firm pisano jeszcze w listopadzie ub. r. a więc już od jakiegoś czasu wszystko było ustalone i w związku z tym Rosjanie niczego "rozpaczliwie" nie szukają.
Tyle ze ona może sobie ubezpieczać limuzyne Putina a nei NS2:)
Szukają alternatywy dla firm wycofujących się z projektu na skutek amerykańskich sankcji. Ale czy "rozpaczliwie"? Obserwatorom z def24 umyka fakt, że po pierwsze zapewne firmy zrywające kontrakty będą zmuszone zapłacić NS2 odszkodowania. Możliwe jest też poza umownymi karami dochodzenie pokrycia strat jakie zerwanie kontraktów powodują. To długotrwały proces ale jak pokazała historia bułgarskiej elektrowni atomowej jest to możliwe. Przypomnę, że pod wpływem amerykańskicj nacisków Bułgaria zerwała kontrakt na budowę kolejnego bloku ej z rosjanami. Po wyroku szwajcarskiego arbitrażu zapłaciła ponad 660 milionów dolarów kary. To po pierwsze a po drugie jak widać da się zorganizować zastępstwo zachodnim firmom. Powstają nowe rosyjskie tak jak układanie rurociągu prowdzic ma rosyjski statek. Rosjanie nie będą wydawać pieniędzy za granicą a dodatkowo uzyskują nowe kompetencje które będą wykożystywać w kolejnych projektach może nie tylko dla siebie. Nakładając sankcję często "przy okazji" uzyskuje się zupełnie niespodziewane i niechciane efekty. Chwilowe opóźnienie projektu NS2 na trwałe może spowodować uniezależnienie się Rosji od kolejnych technologii i usług zachodnich firm. Kolejny raz potwierdza się staropolskie powiedzenie, że "kij ma dwa końce".
Jest pytanie czy Dania zaakceptuje taką firmę krzak.
Nerwowe ruchy wskazują że uderzenie sankcjami było celne. Ciekawe co będzie pierwsze, zmiana władzy na Kremlu czy ukończenie NS2 ?
Ukończenie NS2. Na zmianę władzy przed 2024 radzę nie liczyć.
Ubezpieczyciel więc jest. Mało tego, jest odporny na sankcje USA.
Ubezpieczyciel być może jest. Pytanie czy Dania go zaakceptuje. Bo jak nie to, go nie ma...
Zaakceptuje. Jak zaakceptowała układanie rur to i i ubezpieczyciela najprawdopodobniej zaakceptuje.
A ten ubezpieczyciel ma potencjał finansowy aby wypłacić ewentualne odszkodowanie wartości kilku, albo i więcej mld Euro? Nie. Dania zaakceptowała układanie rur bo m.in ubezpieczycielem była znana, duża firma ubezpieczeniowa, a nie firma krzak.
Nic z tego. Ubezpieczyciel wyglądający jak mafijna firma krzak. Takie coś w Danii nie przejdzie.