Reklama

Gaz

Jedna czwarta norweskich dostaw gazu do Europy zagrożona przez strajk ochroniarzy

Fot. gassco.no
Fot. gassco.no

Planowana eskalacja strajku norweskich ochroniarzy może od piątku spowodować zamknięcie zakładu przetwarzania gazu Nyhamna i dwóch dużych pól gazowych, co zmniejszyłoby norweski eksport do Europy o jedną czwartą – przekazał operator systemu Gassco.

Około 2300 ochroniarzy zorganizowanych poprzez Norweski Związek Pracowników Ogólnych (NAF) strajkuje w całym kraju domagając się podwyżek, a kolejnych 85 zacznie strajk od soboty, chyba że spór zostanie wcześniej rozwiązany.

"Stopniowe zamykanie zakładów rozpocznie się w piątek, aby przygotować się do strajku następnego dnia" – powiedział Reutersowi szef operacji systemowych Gassco, Alfred Hansen.

"Aby zamknąć obiekt taki jak Nyhamna i zrobić to w bezpieczny i właściwy sposób, musimy zacząć zamykanie chwilę wcześniej" - powiedział Hansen. "Dlatego ostrzegliśmy naszych spedytorów w systemie transportowym, że ta ewentualność jest teraz jasna i że jutro przygotowujemy się na taki scenariusz" – dodał.

Będzie interwencja rządu?

Norweski rząd, który może powoływać się na nadzwyczajne uprawnienia w celu zakończenia konfliktów w miejscu pracy, powiedział, że uważnie monitoruje sytuację, ale nie ujawnił, czy wkroczy do akcji.

"Nyhamna przetwarza gaz ze złóż Ormen Lange i Aasta Hansteen, które również musiałyby zostać zamknięte z powodu strajku" - podały Gassco i Norweskie Stowarzyszenie Ropy i Gazu (NOG).

Zdolność eksportowa z Nyhamna wynosi 84 miliony m3 gazu dziennie, co stanowi około jednej czwartej spodziewanego w czwartek wolumenu eksportu Norwegii wynoszącego 330 mln m3.

Związek NAF potwierdził, że ochroniarze pracujący w Nyhamnie byli wśród tych, którzy przyłączyli się do strajku, ale odmówił podania liczb.

Strajkują również strażnicy heliportów, z których załogi i sprzęt są przewożone na i z platform morskich. "Stopniowa eskalacja konfliktu może zakłócić linie zaopatrzenia" - oświadczył Equinor.

Chociaż rząd może zakończyć strajki, generalnie niechętnie to robi. W 2012 roku rząd zakończył strajk po 16 dniach, kiedy pracodawcy zagrozili lokautem pracowników, co spowodowałoby zamknięcie całej produkcji ropy i gazu.

"Toczący się spór mają rozwiązać strony, ale ministerstwo uważnie śledzi sytuację" - powiedziała rzeczniczka ministerstwa pracy.

Reklama
Reklama

Komentarze