Reklama

Gaz

Wszystko, co musisz wiedzieć o projekcie nowych sankcji USA na Nord Stream 2 [KOMENTARZ]

Fot. Gazprom.ru
Fot. Gazprom.ru

Nowe amerykańskie sankcje na Nord Stream 2 mogą być gwoździem do trumny tego projektu? Tak. Oto najważniejsze informacje na temat tych instrumentów.

Jaka jest obecna sytuacja gazociągu Nord Stream 2?

W tym momencie budowa projektu Nord Stream 2 jest wstrzymana, a samo przedsięwzięcie opóźnione o pół roku. Według pierwotnych planów, ten biegnący z Rosji do Niemiec gazociąg, o rocznej przepustowości rzędu 55 mld m3, miał być oddany do użytku w grudniu 2019 roku. Jednakże jego realizacja napotkała szereg problemów. Z decyzją pozwalającą kłaść rury na dnie Bałtyku zwlekała bowiem Dania, która wymogła na spółce budującej Nord Stream 2 przedstawienie trzech różnych tras przebiegu połączenia. Z kolei pod koniec roku do gry wkroczyli Amerykanie – dzięki ustawie Protecting Europe's Energy Security Act (PEESA) zaimplementowanej do budżetu obronnego, USA odstraszyły od realizacji projektu szwajcarską spółkę Allseas, która kładła rury Nord Stream 2. Działanie to jest spełnieniem obietnic, które Stany Zjednoczone składały w zasadzie od początku 2019 roku, m.in. za pośrednictwem swojego ambasadora w Berlinie Richarda Grenella, który w styczniu ubiegłego roku wysłał list do niemieckich spółek zaangażowanych w budowę podbałtyckiego gazociągu informując, że ich działania mogą przynieść konsekwencje w postaci sankcji.

Rosjanie – po blisko pięciu miesiącach od nałożenia represji na projekt - ściągnęli na Bałtyk własną jednostkę zdolną kontynuować budowę (do ułożenia zostało nieco ponad 100 kilometrów rur). Jednakże jej możliwości techniczne są ograniczone, a w dodatku możliwość prowadzenia prac ograniczają środowiskowe sezony ochronne na Bałtyku, czyli okresy, kiedy żadne działania inżynieryjne na określonych obszarach morza nie mogą być prowadzone.

Co się dzieje w USA?

W czwartek 4 czerwca dwóch amerykańskich senatorów (Republikanin Ted Cruz oraz Demokratka Jeanne Shaheen) przy wsparciu kilku innych polityków obu partii przedstawili projekt ustawy, który rozszerza i doprecyzowuje działanie sankcji USA wymierzonych w gazociąg Nord Stream 2.

Istotną informacją w tym zakresie jest fakt, że projekt został zaprezentowany przez przedstawicieli obu frakcji w Kongresie – jest to dowód na ponadpartyjność działań USA względem Nord Stream 2. Jak twierdzi senator Cruz, nowe sankcje cieszą się poparciem zarówno obu obozów politycznych, jak i obu izb Kongresu (Senatu i Izby Reprezentantów).

Co zakładają nowe sankcje?

Projekt nowych sankcji rozszerza zakres oryginalnych obostrzeń z ustawy PEESA, poszerzając go o: „statki zaangażowane we wszystkie czynności związane z układaniem rur” podmioty, które „ułatwiają dostarczanie takich statków”, podmioty, które „świadczą usługi ubezpieczeniowe, portowe lub łącznościowe dla takich statków” oraz na „jakiekolwiek spółki, które zapewniają certyfikację gazociągu Nord Stream 2 celem oddania go do użytku”.

Czy nowe sankcje mogą ostatecznie pogrążyć Nord Stream 2?

Projekt zaprezentowany przez Cruza i Shaheen ma potencjał, by całkowicie wykoleić projekt podbałtyckiego gazociągu. Działając w sposób odstraszający stwarza bardzo trudne warunki do realizacji tej inwestycji – statki, ubezpieczyciele czy porty w obrębie niemieckich wód terytorialnych (tam bowiem znajduje się brakujący odcinek połączenia) nie zaryzykują konsekwencji, jakie mogą przynieść amerykańskie sankcje. Dowodem za tym może być zachowanie szwajcarskiej spółki Allseas, która zaprzestała prac przy Nord Stream 2 zanim jeszcze represje ze strony USA przeciw podmiotom zaangażowanym w ten projekt nabrały mocy prawnej. Nie sposób też spodziewać się, że Rosja będzie w stanie samodzielnie dokończyć Nord Stream 2 nie dysponując żadną bazą logistyczną w pobliżu.

Kiedy sankcje wejdą w życie?

Trudno wskazać, ile zajmie proces legislacyjny – w Stanach Zjednoczonych trwa bowiem rok wyborczy. Amerykanie wybiorą w listopadzie prezydenta, członków Izby Reprezentantów oraz 35 senatorów. Jednakże jeszcze przed opublikowaniem projektu sankcji były amerykański ambasador w Berlinie Richard Grenell wskazał, że ich wdrożenie może przebiec „szybko i sprawnie, bez względu na wybory”. Dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta Donalda Trumpa oraz Partii Demokratycznej uderzenie w kojarzony z Rosją projekt geopolityczny byłoby poważnym atutem w kampanii – zwłaszcza biorąc pod uwagę oskarżenia wysuwane pod adresem obecnego gospodarza Białego Domu, dotyczące jego rzekomych związków z Moskwą.

Co może zrobić Rosja?

Rosja ma bardzo niewielkie pole do manewru. Jeśli do wdrożenia nowych sankcji naprawdę dojdzie, to w zasadzie jedyną jej szansą jest dokończenie Nord Stream 2 własnymi siłami, dopóki może liczyć na infrastrukturę portową czy usługi ubezpieczeniowe. Taki scenariusz jest jednak bardzo trudny do wykonania.

Reklama

Komentarze (8)

  1. leming

    Czy NS2 powstanie,czy nie,to zadecydują o tym niemcy, a nie amerykańskie sankcje.Sądzę ze powstanie,bo niemcom zależy na tym gazociągu a zachodnie firmy też włożyły tam sporo pieniedzy.Po prostu działania amerykańskie spowodują powstanie nowego zarzewia konfliktów pomiędzy państwami zachodu,co spowoduje dalszy upadek politycznego znaczenia zachodu.Chyba że niemcy pogodzą się ze stratami i podporządkują się sankcjom,a wtedy Rosja zostanie jeszcze bardziej popchnięta w kierunku Chin.

    1. Davien

      leming a co Niemcy mają do powiedzenia w dunskiej strefie?? Dokładnei NIC i tyle z twoich wywodów.

  2. Niuniu

    Nowe sankcje nie zmienią dużo w istniejącym już środowisku budowy NS2. Niewątpliwie utrudnią i podniosą ponownie koszty ukończenia budowy ale jej nie zatrzymają. Problem może być jedynie z uzyskaniem niezbędnych certyfikatów od międzynarodowych organizacji. Czyli użytkownik NS2 i ew. ubezpieczyciele będą zmuszeni zadowolić się certyfikatami wystawionymi przez rosyjskie instytucje. Zresztą ubezpieczycielem też w efekcie może być rosyjska firma ubezpieczeniowa. Ceny gazu tak jak i ropy idą w górę a to jedynie ma realny wplyw na zakończenie tej inwestycji. Jeśli NS2 będzie opłacalny a zapotrzebowanie na gaz będzie rosło to NS2 zostanie ukończony. Chyba, że USA zakażą Europie w ogóle kupować rosyjski gaz. Co nie jest wykluczone.

    1. Kiks

      Bo ty tak powiedziałeś? Dlaczego jeszcze Gazprom takiego speca nie zatrudnił.

    2. GB

      Główny problem to ubezpieczenie Akademika Czerskiego na czas budowy. Bez tego ubezpieczenia budowa nie ruszy. I to nie może być jakaś rosyjska firma ubezpieczeniowa, tylko renomowany zachodni ubezpieczyciel.

    3. HeHe

      To już nie te czasy aby USA mogły cokolwiek Europie zakazać - było to mozliwe w latach '50, '60 jeszcze może w pewnym stopniu w latach '70 ale już nie potem a na pewno nie teraz. Usiłował przecież to zrobić Reagan w sprawie Jamału a Europa czyli Niemcy z pomocą Francji zrobili co chcieli śmiejąc się Amerykanom w nos.

  3. czytelnik D24

    Powojenna Europa została wybudowana za amerykańskie dolary. Amerykanie nie pozwolą Rosjanom rozwalać własnej inwestycji.

  4. mapii

    Do autora. A co na to Niemcy ? Też warto by o tym wspomnieć ( gazociąg ma dwa końce ). Pozdrawiam

    1. GB

      Na razie ten drugi koniec tonie...

  5. mc.

    Czy Duńczycy zgodzą się by statek nie posiadający ubezpieczenia mógł pracować w ich strefie ? NIE. Oczywiście Rosjanie będą próbowali przedstawić ubezpieczenie złożone w ich kraju, ale chyba-na pewno jest to niezgodne z przepisami międzynarodowymi. W takiej sytuacji udziałowcy NS2 mogą - zwrócą się do Gazpromu o odkupienie ich akcji. Ale ważniejsze jest coś innego. Teoretycznie NS1 nie podlega restrykcjom. Ale co będzie jeśli Rosja przeprowadzi manewr zbrojny przeciwko: Ukrainie, Gruzji itd ? "Ścieżki zostały przetarte", żaden amerykański Prezydent nie odpuści sobie możliwości "Dokopania Ruskim". Choćby ze względów PR-owych.

    1. czytelnik D24

      Na PR-rze to cała Rosja jest zbudowana. Dla Putina NS2 to sprawa honoru i jego reputacji wewnątrz Rosji podobnie jak zadyma na Ukrainie. Jeśli NS2 polegnie to zaraz za nim polegnie Putin.

  6. Wladyslaw

    Najlepsza sankcja byłaby , żeby Ameryka sprzedwała gaz taniej niż Rosja. Niech sobie budują stim 2,5 albo i sześć .

    1. czytelnik D24

      Amerykanie w uczciwej rywalizacji nie sprzedadzą taniej gazu dlatego że Rosja sprzedaje po cenach dumpingowych a straty pokrywają kraje zmonopolizowane przez Rosjan przepłacając 2-3 krotnie. Skąd niby się wzięła dziura w budżecie Gazpromu? Różnica jest taka że dla Amerykanów biznes musi się opłacać (jak dla każdego normalnego człowieka) a dla Rosjan jest to polityczny łańcuch na Europę dlatego godzą się oni ponosić straty finansowe byle tylko rządzić i mieszać.

  7. Stary Grzyb

    Wygląda na to, że Amerykanie konsekwentnie realizują swoją politykę względem NS 2, jasno i konkretnie sformułowaną w 2018 r. przez ówczesnego sekretarza stanu d/s energii w rządzie Donalda Trumpa: "Ten rurociąg nie powstanie, bo nam się on nie podoba". Oby rzeczywiście USA całkowicie ugrobiły NS 2, gdyż byłby to wielki sukces z punktu widzenia narodowych interesów Polski (i to zarówno w relacjach z Rosją, jak i Niemcami), ale także wielki sukces Europy (z której interesami są całkowicie sprzeczne interesy zeschroederyzowanych niemieckich "elit") i dobitne przypomnienie różnym macherom usiłującym tworzyć "Europę od Władywostoku po Lizbonę" (czyli realizować i wspierać rosyjskie ambicje imperialne), kto tu rządzi. Od strony taktycznej trzeba stwierdzić, że jak dotąd Amerykanie prowadzą rozgrywkę perfekcyjnie - pozwolenie konsorcjum NS 2 na poniesienie całości kosztów i uwalenie projektu w fazie finalnej, bez szans na odzyskanie przez konsorcjantów choćby centa, to majstersztyk. Dodatkowe, brutalne przeczołganie niemieckich "elit", które de facto stały się reprezentantami rosyjskich interesów, to smakowita i niezwykle potrzebna wisienka na torcie, jak mawiają Niemcy - Spitzenklasse. Co wszystko razem jak najprędzej daj Panie Boże, amen.

  8. FR technologiczne imperium

    Mocarstwo żyjące z gazu nie potrafi samodzielnie dokończyć rury doprowadzającej ten gaz? Śmiechu warte. To pokazuje ile znaczy Rosja gdy USA mówi sprawdzam.

Reklama