Reklama

Elektroenergetyka

Prezes URE: wydzielenie aktywów węglowych nie rozwiąże problemu

Fot. URE
Fot. URE

Wydzielenie aktywów węglowych firm energetycznych do odrębnego podmiotu odblokowałoby inwestycje w odnawialne źródła energii, ale samo w sobie nie zapewni bezpieczeństwa dostaw i nie rozwiąże problemu paliwa dla źródeł konwencjonalnych - ocenił prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin.

Podczas jednej z sesji rozpoczętego w środę w Katowicach 12. Europejskiego Kongresu Gospodarczego szef URE odniósł się do pojawiających się w ostatnich tygodniach nieoficjalnych informacji prasowych, według których rozważane jest przyszłe skupienie aktywów węglowych, należących do krajowych grup energetycznych, w odrębnym podmiocie.

W tym kontekście media informowały o rozważanym projekcie stworzenia z udziałem takich aktywów Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.

"Proces wydzielania aktywów węglowych do innego podmiotu powinien uwolnić potencjał inwestycyjny – to jest bardzo ważny aspekt. Natomiast samo wydzielenie nie rozwiąże problemu zapewnienia bezpieczeństwa" - ocenił prezes Gawin, wskazując, iż rozwój energetyki odnawialnej wymaga środków na inwestycje. Są one dostępne m.in. w puli funduszy związanej z procesem transformacji energetycznej, jednak warunkiem ich uzyskania jest m.in. nieposiadanie aktywów wysokoemisyjnych.

Jak mówił szef URE, utrzymanie konwencjonalnych jednostek wytwórczych gwarantuje mechanizm rynku mocy, który zapewnia środki na utrzymanie gotowości tych jednostek; nie rozwiązuje jednak problemu paliwa, potrzebnego do wytworzenia energii z tych bloków wówczas, gdy będzie ona potrzebna - np. w sytuacji zmniejszonej produkcji energii z wiatru czy słońca. W tle jest problem społeczny dotyczący śląskiego górnictwa. 

"Zasadniczo wydzielenie aktywów węglowych ma przynieść efekt - odblokować inwestycje. Natomiast samo wydzielenie nie rozwiązuje problemu bezpieczeństwa, bo oprócz utrzymania jednostek w gotowości, potrzebne jest jeszcze paliwo, by je spalić i dostarczyć energię" - zauważył Gawin, uczestniczący w katowickiej debacie za pośrednictwem łącz internetowych. 

Jego zdaniem widoczna jest segmentacja rynku energii. "Jest rynek źródeł odnawialnych, rozproszonych, który – jeśli spojrzeć na obrót giełdowy – funkcjonuje bardziej w ramach produktów krótkoterminowych. Drugi rynek, który zapewnia bezpieczeństwo i ciągłość dostaw energii elektrycznej, funkcjonuje przede wszystkim w ramach kontraktów z dłuższym terminem dostawy. Ceny na tych dwóch różnych rynkach, produktach, znacznie się różnią" - tłumaczył prezes URE.

Obecnie - jak mówił - to energetyka wielkoskalowa (w większości węglowa) zapewnia bezpieczeństwo dostaw. "Ta energetyka w dużej mierze jest oparta na paliwach kopalnych, które dzisiaj są obciążone dużymi kosztami środowiskowymi. To ma swoje konsekwencje dla przedsiębiorstw, które posiadają takie aktywa - główną konsekwencją jest brak możliwości finansowania" - wyjaśnił Gawin, oceniając, że wydzielenie aktywów węglowych do odrębnego podmiotu dałoby korzystny efekt dla pozyskiwania finansowania inwestycji w OZE.(PAP)

Reklama

Komentarze

    Reklama