Reklama

Elektroenergetyka

PGE szacuje nakłady związane z transformacją Bełchatowa na ok. 2,5 mld zł

Fot. Marek Ciapała / www.elbelchatow.pgegiek.pl
Fot. Marek Ciapała / www.elbelchatow.pgegiek.pl

PGE szacuje obecnie nakłady inwestycyjne na transformację kompleksu Bełchatów na ok. 2,5 mld zł - poinformował prezes spółki Wojciech Dąbrowski. Bełchatów to głównie kopalnia węgla brunatnego i spalająca go elektrownia o łącznej mocy ponad 5 tys. MW.

Jak przypomniał w środę podczas konferencji wynikowej prezes Dąbrowski, zarząd PGE powołał projekt „Sprawiedliwej transformacji Kompleksu Bełchatów”, a do końca roku specjalne komitety inwestycyjne przejdą do fazy przygotowania projektów.

Trzy najważniejsze punkty planu inwestycyjnego to instalacja termicznego przetwarzania z odzyskiem energii na ok. 180 tys. ton odpadów komunalnych rocznie, farmy słoneczne o mocy do 500 MW i farmy wiatrowe o mocy ok. 100 MW.

PGE nie pozostawi regionów, w których odbędzie się transformacja energetyczna, bez konkretnych rozwiązań - zapewniał Dąbrowski. Dlatego, jak zaznaczył, w nowej strategii znalazła się koncepcja podziału Grupy i wydzielenia do odrębnego podmiotu konwencjonalnych aktywów wytwórczych. Ma to zabezpieczyć miejsca pracy oraz pozwolić na stworzenie silnego sektora energii odnawialnej.

Przedstawiając plany na najbliższy rok prezes Dąbrowski poinformował, że na 2021 r. zaplanowano wzrost nakładów na źródła niskoemisyjne, odnawialne oraz aktywa ciepłownicze. Nakłady w energetyce konwencjonalnej mają być niższe.

"Na pewno w 2021 roku strumień inwestycyjny w energetyce konwencjonalnej będzie niższy, ma to przede wszystkim związek z zakończeniem budowy bloku nr 7 w Turowie. Liczymy, że najpóźniej w kwietniu blok będzie oddany do pełnej eksploatacji" - powiedział podczas konferencji prasowej. 

Wiceprezes PGE ds. finansowych Paweł Strączyński sprecyzował, że istotnie wyższe powinny być nakłady na budowę bloków gazowych w elektrociepłowniach Czechnica, Bydgoszcz, Zgierz i Kielce, oraz w energetyce odnawialnej - na program rozwoju mocy fotowoltaicznych i potencjalne akwizycje. 

Strączyński zaznaczył, że PGE wstrzyma się z budową nowych farm wiatrowych na ladzie, ponieważ z informacji prasowych wynika, iż tzw. ustawa odległościowa na razie nie będzie łagodzona. Dlatego spółka intensywnie zwraca się ku potencjalnym akwizycjom.

Dąbrowski poinformował też, że do końca roku powinno dojść do podpisania porozumień z duńskim Oerstedem, z którym PGE planuje budować morskie farmy wiatrowe. 

"Negocjujemy ostatnie kwestie, głównie dotyczące współpracy po wybudowaniu farm, czyli usług utrzymaniowych i serwisowych. Kluczowe kwestie dotyczące np. struktury transakcji, finansowania są omówione i w dużej mierze pozamykane" - zapewnił prezes PGE. (PAP)

Reklama

Komentarze

    Reklama