Norweskie towarzystwo klasyfikacyjne DNV GL (Det Norske Veritas) poinformowało, że z powodu groźby sankcji USA wycofało się z projektu Nord Stream 2 - podała w czwartek rosyjska agencja RIA Nowosti. Operator gazociągu, spółka Nord Stream 2 AG odmówiła komentarzy.
"Departament Stanu USA opublikował nowe wytyczne dotyczące ustawy +O ochronie bezpieczeństwa energetycznego Europy (PEESA)+. Uważamy w związku z tym, że sankcje obejmują działalność DNV GL, dotyczącą nadzoru jednostek obsługujących projekt Nord Stream 2" - wyjaśniła norweska firma w oświadczeniu. Z tego powodu - dodała - "zakończyła świadczenie usług, które mogą być objęte działaniem PEESA".
DNV GL zauważyła, że jej udział w projekcie polegał na badaniu dokumentacji oraz nadzorze prac budowlanych i ich zgodności z odpowiednimi standardami. Firma monitorowała także próby i przygotowanie sprzętu, który był używany na jednostkach morskich w czasie układania gazociągu Nord Stream 2. Po zakończeniu jego budowy DNV GL miała wydać akredytację.
Brakujący odcinek Nord Stream 2 w większości powinien powstać na wodach Danii. Według RIA Nowosti operator gazociągu ma prawo wynająć jakąkolwiek stronę trzecią, która jest w stanie wydać akredytację.
Rosyjsko-niemiecka magistrala jest gotowa w 94 procentach. Operator podawał jesienią br., że ułożono dotąd 2300 km spośród łącznie 2460 km rur tworzących gazociąg. Brakujący odcinek Nord Stream 2 to około 30 km rur na wodach niemieckich i około 120 km - na duńskich.
Prace na dnie Morza Bałtyckiego zostały wstrzymane pod koniec 2019 roku z powodu sankcji amerykańskich, grożących firmom zaangażowanym w projekt. W efekcie z przedsięwzięcia wycofała się szwajcarska firma Allseas wraz ze swymi dwoma statkami do układania rur na dnie morskim. Rosja zapowiadała sfinalizowanie projektu własnymi siłami. Dotąd jednak nie podjęła prac przy układaniu gazociągu.
Okazuje się jednak, że Norwegowie czyli DNV opuszczają "tonący okręt NS2" połowicznie - "Norweska DNV GL nie wycofała się z procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, ale z usług na rzecz statków zaangażowanych w jego budowę."
Czyli wycofują się skutecznie, gdyż bez certyfikacji statków nie będzie odebrania budowy.
NADZORU a nie certyfikacji statków. Będzie to robił ktoś inny.
Czy już znalazłeś chociaż jedną firmę która oświadczyła że dokończy lub ubezpieczy NS2 wbrew sankcjom? Czy może twoją odpowiedzią będzie mówiące wszystko milczenie?
Nie ma nikogo innego. Żadna europejska firma się tego nie podejmie z dokładnie tych samych powodów jak ta norweska. A zacofana Rosja nie ma takich firm i mieć nie będzie.
Spokojnie. Z pewnością podejmie się tego inna, zachodnia firma a "zacofana" Rosja dokończy budowę NS 2.
Nikt się nie podejmie. A Rosja nie ukończy NS2.
Przykro mi naprawdę jest mi przykro.....
Cytuję: "Brakujący odcinek Nord Stream 2 w większości powinien powstać na wodach Danii. Według RIA Nowosti operator gazociągu ma prawo wynająć jakąkolwiek stronę trzecią, która jest w stanie wydać akredytację." Jasne... Norweska firma brała udział od początku budowy i ma cała dokumentację związaną z certyfikacja. Teraz nowa firma, o ile taka się znajdzie, będzie musiała wykonać całą procedurę od nowa. A raczej się nie znajdzie bo żadna zachodnia tego nie zrobi, a rosyjskich nie ma z odpowiednim doświadczeniem.
Ależ oczywiście, że zachodnia firma wejdzie na miejsce DNV. Firmy finansujące NS2 są tak bogate, że to tylko kwesta czasu i to niedługiego.
Te, HeHe, ale jeszcze nie weszła. Dni, tygodnie i miesiące lecą, a tu ani widu, ani słuchu. A za chwilę polecą lata. Bu ha ha ha!
A możemy poznać jakieś bardziej konkretne szacunki co do tego niedługiego czasu ? Bo póki co to "niedługo" to najczęstsze słowo w komentarzach pod artykułami o NS2. I tak już od roku..
No ciekawe jakaż to firma wejdzie w miejsce DNV wbrew sankcjom? Proszę napisz.
Nie wejdzie w obawie przed sankcjami na firmę. Przecież to był powód rezygnacji Szwajcarów z Allseas, więc nie zaklinaj rzeczywistości 8-]
DNV GL powstało z połączenia norweskiego DNV oraz niemieckiego GL - kto im pozostał do certyfikacji? Jedyną firmą może być francuskie BV - ale czy gra jest warta świeczki.
Czy warty jest świeczki strategiczny projekt i ważna składowa zaopatrzenia Europy w gaz ... ? Chyba najlepszym dowodem jest fakt trwania przy projekcie wszystkich udziałowców oraz prawie wszystkich sił politycznych RFN.
Udziałowcy trwają w projekcie bo jeżeli ogłoszą inaczej to wartość akcji firm zanurkuje w kilka minut.
Certyfikacja NS2 dla jakiejś prywatnej firmy nie jest warta świeczki bo zbankrutuje na skutek amerykańskich sankcji. Odkupienie firmy przez np. Rosję czy Gazprom też nic nie zmieni bo wtedy USA nałożoną sankcje finansowe na Rosję czy Gazprom, no i pewnie na byłych właścicieli DNV GL. Poza tym te siły polityczne RFN kompletnie nic realnego nie zrobiły dla NS2. Jedynie opozycyjna AfG chciała realnie cokolwiek zrobić, ale właśnie jej inicjatywa została odrzucona w Bundestagu olbrzymią większością głosów. Ale czekamy... Jaka to firma teraz certyfikuje NS2, jaka to ubezpieczy i kto ukończy budowę. No i kiedy...
Rosja czy Gazprom z pewnością poradzą sobie z nałożonymi przez USA sankcjami a poza tym firma taka może być własnością niemieckiego skarbu państwa a wtedy USA będą bezsilne. Odpowiadając na pytanie "kiedy" stwierdzam, że najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Rosja czy Gazprom z pewnością poradzą sobie z nałożonymi przez USA sankcjami a poza tym firma taka może być własnością niemieckiego skarbu państwa a wtedy USA będą bezsilne. Odpowiadając na pytanie "kiedy" stwierdzam, że najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Niestety sankcje dla takiej zachodniej firmy oznaczają zakończenie jej funkcjonowania. Żadna nawet najmniejsza firemka nie podejmie się takiego samobójczego działania ponieważ nie będzie mogła zdobyć ani jednego kontraktu. Stworzenie jakiegoś krzaka będzie bardzo drogie, koszty wejścia na taki rynek są bardzo wysokie. Szach mat!
Eee tam. Dla takiiego projektu jak NS2, popieranego przez najbogatsze firmy energetyczne Europy warto będzie stworzyć firmę krzak w dodatku z gwarancjami rządu RFN który popiera w 100% ten projekt. Ani szach, ani mat - rozgrywka trwa w najlepsze.
Co ty nie powiesz? Jakich to gwarancji może udzielać rząd w kwestii biznesowych decyzji należących do prywatnych firm? Prywatna firma kalkuluje ryzyko i nie umoczy kapitału tylko dlatego że jakiś rząd da jej z czapy wzięte gwarancje na nie wiadomo co. Jeżeli jakaś prywatna firma ma wielomiliardowe inwestycje na terenie USA lub na terytorium amerykańskich sojuszników to co takiego może zagwarantować rząd RFN? Być może dzięki swojej bezdennej naiwności/niewiedzy (niepotrzebne skreślić lub nie skreślać wcale) sądzisz że pokryje wielomiliardowe straty na skutek zrujnowanych sankcjami kontraktów oraz zapewni utracone rynki zbytu.
Na tą firmę krzak musiałby się jeszcze nabrać duński urząd. Powodzenia.
Rząd RFN nie da żadnych gwarancji. Podobne wsparcie proponowane przez AfG przepadło w Bundestagu. Poza tym rząd RFN nawet nie wspomniał że będzie bronił/wspomagał firmy ubezpieczeniowe które chciałyby ubezpieczyc budowę NS2.
Oczywiście, że rząd RFN udzieli takich gwarancji a wtedy sankcje będą bezsilne :)
Kolejny dzień opóźnienia NS2 i kolejna dobra wiadomość na poprawę humoru. Życie jest piękne. :)
Lodołamacz już dopłynął?
Tak. Będzie łamał niezamarzającą w rejonie budowy wodę.