Reklama

Klimat

Dwutlenek węgla zaklęty w czterech ścianach, czyli budownictwo drewniane a zmiany klimatyczne

Fot. masa070 / Flickr
Fot. masa070 / Flickr

Budownictwo odpowiada za ponad 30% globalnej emisji gazów powodujących ocieplanie klimatu – wynika z szacunków ONZ. Dlatego priorytetem dla branży na najbliższe lata jest zwiększenie własnej ekologiczności. Jednym ze sposobów, aby to osiągnąć jest upowszechnienie naturalnych materiałów konstrukcyjnych, takich jak drewno.

Budownictwo odpowiada za ponad 30% globalnej emisji gazów powodujących ocieplanie klimatu – wynika z szacunków ONZ. Dlatego priorytetem dla branży na najbliższe lata jest zwiększenie własnej ekologiczności. Jednym ze sposobów, aby to osiągnąć jest upowszechnienie naturalnych materiałów konstrukcyjnych, takich jak drewno. Eksperci PDD wyliczają, że każdy metr sześcienny drewna użytego do budowy domu zamiast betonu, to nawet tona CO2 mniej w atmosferze. Dodatkowo, w odróżnieniu od piasku, betonu czy stali, drewno jest materiałem odnawialnym. Wystarczy kilka minut, aby polskie lasy odtworzyły drewno potrzebne na budowę budynku drewnianego.

Ograniczenie postępujących zmian klimatycznych, w tym ocieplania klimatu powodowanego nadmierną emisją dwutlenku węgla, to jedno z głównych wyzwań na najbliższe dziesięciolecia. Zgodnie z założeniami porozumienia paryskiego UE, celem jest osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 roku. Aby to się udało nie tylko ludzie, ale całe sektory gospodarki muszą zmienić swój sposób działania. Budownictwo, które odpowiada za aż jedną trzecią globalnej rocznej emisji gazów cieplarnianych (szacunki ONZ), ma sporą lekcję do odrobienia. Trzeba po pierwsze, znaleźć sposób na ograniczenie emisji szkodliwych gazów, a po drugie, postawić na materiały skutecznie wychwytujące węgiel z atmosfery.  

- Drewno spełnia oba te założenia jednocześnie. Typowy dom drewniany dożywotnio zatrzymuje w swoich ścianach około 30 ton węgla, który dzięki temu nie dostał się do atmosfery w formie CO2. Odpowiada to dwutlenkowi węgla emitowanemu przez przeciętny samochód osobowy przez dziesięć lat. Dodatkowo, dzięki zastosowaniu konstrukcji drewnianych przy budowie domu, znacząco ograniczamy użycie betonu, a tym samym emisję CO2, którego podczas jego produkcji powstaje dużo – mówi Tomasz Szlązak, Prezes Zarządu Polskich Domów Drewnianych S.A.

Budynki drewniane to nie tylko magazyn CO2

Produkcja betonu odpowiada za 4-8% światowej emisji dwutlenku węgla. Ponadto, złoża piasku będącego głównym składnikiem betonu wyczerpują się, bo w odróżnieniu od drewna, nie mają charakteru odnawialnego.

- Każde budownictwo ma jakiś wpływ na środowisko i to niestety negatywny. Niektóre działania zaciągają jednak mniejszy dług wobec ekosystemu. Stawiając na drewno, budując z niego dom czy wiatę garażową ograniczamy emisję dwutlenku węgla, bo jest on zatrzymywany właśnie w tej drewnianej belce i nie trafia do atmosfery. Mówiąc bardziej obrazowo, jeden metr sześcienny drewna użytego zamiast betonu, to około jedna tona CO2 mniej w powietrzu, którym oddychamy. Dodatkowo, drewno nie jest zasobem skończonym, więc może z powodzeniem zastąpić materiały takie jak beton czy stal, których produkcja wiąże się z wysoką emisją szkodliwych gazów – mówi Tomasz Szlązak, Prezes Zarządu Polskich Domów Drewnianych S.A.

Jak długo rośnie las na budynek w technologii drewnianej?

Z analiz firmy Andrewex wynika, że do stworzenia budynku o szkielecie drewnianym, takiego jak np. pawilon handlowy lub konstrukcja dachu hali sportowej o powierzchni 1500 m2, wykorzystuje się ok. 100 m3 drewna. Oznacza to, że zostanie tam zmagazynowane ok. 67 ton CO2. To tyle, ile emitowane jest  przy okazji produkcji elektryczności dla 19 polskich gospodarstw domowych przez rok. Co więcej, polskie lasy, do zniwelowania straty drewna wykorzystanego do budowy takiego obiektu, potrzebują jedynie 4 minuty (uwzględniając wszystkie lasy), 7 minut (gdy uwzględnimy tylko lasy iglaste) lub 1 godzinę (gdy uwzględnimy jedynie lasy świerkowe). (PDD)

Reklama

Komentarze

    Reklama