Reklama

Ropa

Ceny ropy rosną trzeci tydzień z rzędu

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw drożeje. To będzie już 3. z kolei tydzień wzrostu notowań tego surowca - na razie o 1,5 proc. Pandemia koronawirusa na świecie nie ustępuje, a na rynkach pojawiają się obawy o możliwy spadek popytu i nadwyżkę ropy na giełdach paliw - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 42,90 USD, wyżej o 0,21 proc.

Ropa Brent w dostawach na X na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 45,03 USD za baryłkę, wyżej o 0,29 proc.

Na zakończenie poprzedniej sesji ropa w WTI na NYMEX staniała o 0,8 proc., a Brent staniała na ICE o 1,0 proc.

Inwestorów niepokoi fakt, że pandemia koronawirusa na świecie nie ustępuje.

Ponad 1.000 ognisk koronawirusa we Włoszech, dobowa liczba nowych zakażeń, czyli 845, cofająca epidemię do tygodni kwarantanny - taki obraz przedstawili eksperci w czwartek, na początku siódmego miesiąca kryzysu. Tak wysokiej liczby kolejnych infekcji nie notowano od 16 maja, gdy obowiązywało jeszcze wiele restrykcji, w tym zakaz podróży między regionami.

Francuskie ministerstwo zdrowia poinformowało zaś w czwartek o wykryciu 4.771 zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby, co jest najwyższym dobowym przyrostem od czasu zniesienia lockdownu we Francji. Po raz pierwszy od otwarcia francuskiej gospodarki w maju dobowa liczba nowych infekcji przekroczyła 4 tys.

Z kolei od soboty rano wszyscy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii z Chorwacji, Austrii oraz Trynidadu i Tobago muszą poddać się 14-dniowej kwarantannie – ogłosił w czwartek brytyjski minister transportu Grant Shapps.

Jak poinformowano, w Chorwacji liczba przypadków koronawirusa wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia z 10,4 na 100 tys. mieszkańców do 27,4, w Austrii z 10,5 do 20,3, zaś na Trynidadzie i Tobago zwiększyła się w ciągu tygodnia o 232 proc.

Postępująca pandemia koronawirusa może pogorszyć prognozy ożywienia w globalnej gospodarce, a co za tym idzie, obniżyć popyt na paliwa.

Ropa naftowa w USA zdrożała w ciągu ostatnich miesięcy z poziomu poniżej zera - notowanych na początku czerwca - do ponad 42 USD obecnie, ale wzrosty cen surowca zostały przyhamowane w czasie, gdy wiele krajów walczy o pokonanie epidemii.

Amerykańskie zapasy ropy wprawdzie spadają, ale perspektywy przyszłego popytu na paliwa są ponure. Rafineria Exxon Mobil Corp. w Baton Rouge, w Luizjanie, zdecydowała o wstrzymaniu pracy jednego ze swoich działów ze względu na niskie zapotrzebowanie na paliwa. Nie jest wykluczone, że więcej rafinerii będzie redukować swoją produkcję.

Tymczasem po raz pierwszy od ponad 60 lat w kierunku Zatoki Meksykańskiej zmierzają dwie tropikalne burze - Laura i Marco - i prawie na pewno zagrożą one infrastrukturze naftowej i gazowej w tym regionie.

"Jest to bardzo rzadki i niezwykły przypadek" - mówi Jim Rouiller, główny meteorolog w Energy Weather Group. "W przyszłym tygodniu zapowiada się zły okres dla Zatoki Meksykańskiej" - dodaje.

Rouiller wskazuje, że może wystąpić sytuacja, gdy w ten region uderzą dwa huragany naraz. To zdaniem ekspertów może spowodować wzrost cen ropy.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama