USA zamyka rafinerię na Karaibach. "Zagrożenie dla środowiska"

Zakład Limetree Bay wznowił działalność dopiero w zeszłym miesiącu po kolejnym pełnym zamknięciu, spowodowanym nieokreślonym problemem operacyjnym. Rafineria, która była bezczynna przez cztery lata do 2016 r., Kiedy to przejęli ją ArcLight Capital Partners i EIG Global Energy Partners i przystąpili do jej ponownego uruchomienia.

Początkowo zakład przeróbki ropy naftowej miał wznowić działalność w 2019 roku, ale termin ten był kilkakrotnie przedłużany, zanim w ubiegłym roku ostatecznie ruszyła. Jednak wiele problemów spowodowało wyłączenie na początku tego roku. Ten drugi przestój potrwa co najmniej 60 dni, zgodnie z nakazem EPA, w którym wymieniono „bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia publicznego”.

Nakaz nastąpił w zeszłym tygodniu po serii pożarów, w wyniku której ropa spadły na pobliskie dzielnice. Po opanowaniu sytuacji operator Limetree Bay dobrowolnie się zamknął. Według EPA rafineria naruszyła ustawę o czystym powietrzu, ponieważ „znacząco zagrażała zdrowiu publicznemu, dobrostanowi i środowisku”.

Oprócz wyrzucenia ropy organ ochrony środowiska stwierdził, że zakład Limetree Bay przekroczył limit emisji dwutlenku siarki.

Ostatnie lata były trudne dla rafinerii na Karaibach, ale ostatni rok zmienił losy przynajmniej jednej z nich. Aruba, lepiej znana jako turystyczny hotspot, w tym roku zaczęła rozważać ponowne otwarcie swojej rafinerii, zakładu przetwórczego o  możliwościach przerobu 235 000 baryłek dziennie, którą operator Valero pozostawił na biegu jałowym w 2021 r., ogłaszając, że jest nierentowna.

Gdy dochody z turystyki zniknęły w wyniku pandemii, wyspa pilnie potrzebowała nowych źródeł dochodów, stąd plan ponownego otwarcia rafinerii, który obejmuje przekształcenie jej w terminal naftowy lub terminal importu skroplonego gazu ziemnego.