Reklama

Ropa

Szef BP: możliwe, że szczyt popytu na ropę jest za nami

Flickr/Mike Mozart
Flickr/Mike Mozart

Jeden z największych koncernów naftowych na świecie, British Petroleum, nie wyklucza, że w sytuacji rozwoju epidemii koronawirusa i drastycznego spadku popytu oraz zmieniających się długoterminowych trendów w życiu codziennym ludzi, szczyt zapotrzebowania na ropę możemy mieć już za sobą.

"Pandemia nie tylko dodaje falę niepewności w krótkim okresie, ale również stwarza inne wyzwania na nadchodzące lata" – powiedział "Financial Times" prezes BP, Bernard Looney. "To doświadczenie nie sprawi, że popyt na ropę się zwiększy. Bardziej prawdopodobne jest to, że sanie się wręcz przeciwnie" – dodał.

Władze BP dołączyły do innych głosów z zarządów wielkich przedsiębiorstw naftowych, które również wyraziły obawę o to, czy popyt kiedykolwiek wróci do poziomów sprzed epidemii COVID-19.

„Nie mam pojęcia jak potoczy się sytuacja. Czy szczyt popytu już był? Możliwe. Nie wykluczałbym tego” – mówił Looney.

W ubiegłym miesiącu prezes Shell, Ben van Beurden powiedział, że obecny sytuacja to „kryzys niepewności” i nie wiadomo co jest po drugiej jego stronie. Słowa te wypowiedział komentując decyzję o obniżeniu dywidendy przez koncern po raz pierwszy od II wojny światowej.

Reklama

Komentarze

    Reklama