Reklama

Ropa

Łukaszenka: Białoruś chce importować ropę z Gdańska

Fot.: http://president.gov.by
Fot.: http://president.gov.by

”Najkorzystniejszym okazał się szlak dostaw z Gdańska” - stwierdził prezydent Białorusi. Mińsk poszukuje alternatywnych szlaków dostaw w związku z napięciami z Moskwą.

"Zaskakująco, najkorzystniejszą trasą była trasa dostaw z Gdańska przez Polskę na Białoruś. (...) Z czterech nitek ropociągu Drużba najpierw weźmiemy dwie. I rewersem będziemy pompować" - powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka 26 września na spotkaniu z ukraińskimi dziennikarzami.

Białoruska gospodarka uzależniona jest od eksportu tanich produktów ropopochodnych produkowanych w rafineriach w Mozyrzu i Nowopołocku. Ich konkurencyjność jest natomiast zależna bezpośrednio od ceny ropy pozyskiwanej z Rosji. Tę zaś Białoruś, przez długie lata, pozyskiwała po rosyjskich cenach wewnętrznych.

Sytuacja uległa diametralnej zmianie od stycznia 2019 roku, gdy Rosja przeprowadziła tzw. "manewr podatkowy" w sektorze naftowym. Polega on na likwidacji ceł eksportowych na ropę w wysokości 30% (których Białoruś nie płaciła) i zamianie ich na podatek od kopalin, pobieranych jeszcze na rynku wewnętrznym.

Jak policzyło białoruskie ministerstwo finansów, manewr ten może kosztować  gospodarkę kraju nawet 10 mld dolarów na przestrzeni najbliższych sześciu lat. Należy do tego jeszcze dodać ewentualne ryzyko utraty rynków eksportowych z uwagi na spadek konkurencyjności białoruskich produktów ropopochodnych.

Z tego względu białoruska dyplomacja rozpoczęła zabiegi o rekompensaty od Rosji za straty związane z wprowadzeniem manewru podatkowego. Równocześnie podjęte zostały pierwsze zabiegi, mające na celu dywersyfikację dostaw ropy na Białoruś.

Mińsk upatruje szansy w imporcie ropy z USA. 29 sierpnia Mińsk odwiedził John Bolton. W odstępie kilku dni odwiedził on również Warszawę i Kijów. Prawdopodobnie przedmiotem rozmów była między innymi dywersyfikacja dostaw ropy z USA przez port w Gdańsku i zwiększenie sprzedaży wytworzonych z niej białoruskich produktów ropopochodnych na Ukrainę.

Powyższy schemat byłby korzystny z punktu widzenia niezależności energetycznej tak Białorusi, jak i Ukrainy. O ile pierwszy kraj jest bowiem uzależniony od rosyjskiej ropy, o tyle Ukraina boryka się z zależnością od rosyjskich paliw, zwłaszcza oleju napędowego.

Reklama

Komentarze

    Reklama