Reklama

Chemia

Kądzielawski: polska chemia motorem nowoczesnej gospodarki

Fot. Grupa Azoty
Fot. Grupa Azoty

W wywiadzie dla seriwsu Energetyka 24, wiceprezes Grupy Azoty Grzegorz Kądzielawski opowiedział o tym, jak jego firma poprawia swą konkurencyjność dzięki sektorowi Badań i Rozwoju. Według niego, polski gigant chemiczny może dzięki innowacjom zaistnieć w takich segmentach, jak technologia druku 3D czy transport wodorowy.

Jakub Kajmowicz: Wiele polskich spółek działa w sektorze B+R trochę na alibi, pozorując działania. Jak jest w Grupie Azoty?

Wiceprezes Grzegorz Kądzielawski: Obszar B+R+I (Badania + Rozwój + Innowacje) jest jednym z filarów strategii Grupy Azoty. Mamy świadomość tego, że rozwój przemysłu chemicznego nierozerwalnie związany jest z rozwojem poprzez innowacyjność. Z drugiej strony funkcjonujemy na coraz bardziej wymagających rynkach. Mam tutaj na myśli głównie obszar nawozowy. Globalne tendencje wymagają od nas intensywnych prac zmierzających do dywersyfikacji naszego portfela produktowego, w szczególności wymuszonego przez rolnictwo precyzyjne. To z kolei motywuje nas do jeszcze większej aktywności w obszarze B+R+I i poszukiwania nowych produktów, technologii, w których moglibyśmy, jako Grupa Azoty zafunkcjonować.

Czyli można powiedzieć, że ta intensyfikacja B+R to odpowiedź na wyzwania, które stoją przed rynkiem? Jeśli tak, to jakie obszary są dla Was szczególnie interesujące, czy np. widzicie dla siebie miejsce w procesie rozwoju elektromobilności?

W Grupie Azoty doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że „kto nie idzie do przodu, ten się cofa”, dlatego szukamy rozwiązań, które nie tylko wzmocnią nasze dotychczasowe portfolio produktowe, ale pozwolą zaistnieć w obszarach, z którymi do tej pory nie byliśmy kojarzeni, jak elektromobilność. Widzimy się jako przyszły dostawca specjalistycznej chemii dla producentów ogniw takiej jak masy katodowe i anodowe, katalizatory czy np. membrany. W ciągu dwóch lat przewidujemy opracowanie 3-4 technologii w tym zakresie. Pracujemy też nad technologią druku 3D, czy zastosowaniem wodoru w transporcie. To jest także cały system rolnictwa precyzyjnego, który rozwijamy z kilkoma startupami.

Skoro pojawił się temat transport wodorowego, to proszę powiedzieć na czym będzie polegał Wasz udział w tym procesie?

Przede wszystkim jesteśmy największym producentem wodoru w Polsce, więc możemy być jego dostawcą. W chwili obecnej wspólnie z kilkoma partnerami, przygotowujemy analizy dotyczące rozwoju transportu w oparciu o wodór. Do sprawnego funkcjonowania całego systemu potrzebne są oczywiście stacje do ładowania, rozwiązania transportowe i te dotyczące magazynowania. Grupa Azoty ma wodór i jesteśmy zainteresowani współpracą z każdym podmiotem, który chciałby od nas ten wodór odbierać. Jestem przekonany, że w perspektywie kilku następnych lat w naszym kraju pojawi się odpowiednia infrastruktura, aby tą współpracę rozwijać na szerszą skalę.

Jakie środki obecnie przeznaczacie na rozwój obszaru B+R, a jakie planujecie w perspektywie powiedzmy 5-10 lat?

Zgodnie ze zaktualizowaną strategią grupy do roku 2020 planujemy przeznaczać 1% przychodów na działalność badawczo – rozwojową. Rozumiemy potrzebę przeznaczania coraz większych środków na obszar B+R+I, jak też zwiększania skali prac własnych - stąd np. budowa Centrum Badawczo – Rozwojowego w Tarnowie. W ubiegłym roku podpisaliśmy również porozumienie z Krajowym Punktem Kontaktowym do Programu Horyzont 2020, które, mam nadzieję, ułatwi nam pozyskiwanie środków z Programu Ramowego Unii Europejskiej Horyzont 2020 na ciekawe projekty rozwojowo- badawcze.

Jak postępują prace związane z budową Chemicznego Centrum Technologii i Rozwoju, nie ma ryzyka opóźnień?

Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Pamiętajmy jednak, że mury oczywiście są ważne, ale najważniejsi są ludzie, dlatego równolegle z budową prowadzimy nabory do pracy w centrum.  Zależy nam na wzmocnieniu potencjału kadrowego Grupy Azoty w obszarze badań i rozwoju. Ten proces przebiega bardzo dobrze i cieszy się dużym zainteresowaniem.

A czy to są przesunięcia z innych obszarów funkcjonowania Grupy, czy zupełnie nowi ludzie?

Prowadzimy sporo naborów zewnętrznych. Zachęcam do składania ofert współpracy z nami w ramach Centrum. Nawet jeśli w danym momencie nie prowadzimy naboru na konkretne stanowisko, nie znaczy to, że nie skorzystamy z umiejętności danej osoby w przyszłości.

Co konkretnie Grupa Azoty zyska na tym przedsięwzięciu?

Grupa Azoty chce być nie tylko beneficjentem krajowych inicjatyw rozwojowo-edukacyjnych, ale także ich aktywnym uczestnikiem, a wręcz liderem. W ramach działalności nowego Centrum Badawczo-Rozwojowego Grupy Azoty S.A. będziemy przede wszystkim koncentrować się na takich obszarach tematycznych jak zaawansowane materiały, nowoczesne produkty nawozowe oraz technologie, a także wyroby proekologiczne. Głównym efektem rozbudowy infrastruktury badawczo-rozwojowej w Tarnowie będzie zwiększenie skali własnych prac badawczo-rozwojowych, a także stworzenie możliwości weryfikacji wyników prac badawczych w skali półtechnicznej. Szereg prac, które dziś zlecamy na zewnątrz, będziemy mogli wykonywać sami. Będziemy bardziej samowystarczalni. W ramach centrum powstaje też hala półtechnik, gdzie będziemy mogli przetestować rozwiązania na instalacjach ćwierć czy półtechnicznych, zanim pomyślimy o skali przemysłowej. Dobrym tego przykładem jest półtechniczna instalacja kwasów humusowych. Gleby w Polsce w ponad 70% są wyjałowione z humusów, my odpowiadamy na to zapotrzebowanie. Do tej pory importowaliśmy humusy z zagranicy. Obecnie jesteśmy na etapie uruchamiania instalacji półtechnicznej do ich produkcji. Wiążemy z tym duże nadzieje - to jedna z pierwszych instalacji, które zostaną uruchomione w ramach centrum badawczo-rozwojowego, ale w planach są kolejne. Do pożądanych efektów powstania Centrum zaliczyć należy także nawiązywanie i rozszerzanie współpracy ze startupami, organizacjami badawczymi oraz organizacjami pozarządowymi.

Czy lokalizacja centrum w Tarnowie nie doprowadzi do generowania napięć w grupie poprzez np. zogniskowanie jego działalności na potrzebach tarnowskiego zakładu?

Centrum Badawczo – Rozwojowe zlokalizowane jest w siedzibie spółki dominującej, czyli w Tarnowie, ale pracuje i będzie pracowało na rzecz całej Grupy. Zwracam też uwagę, że to nie jedyne zaplecze badawczo - rozwojowe jakim dysponujemy. W naszej spółce w Kędzierzynie Koźlu jest zlokalizowane kolejne centrum B+R, na mniejszą skalę, ale również z ogromnymi możliwościami. Natomiast, zgodnie ze strategią, w Policach i Puławach rozwijamy ośrodki kompetencyjne. Dodatkowo w Puławach mieści się świetnie funkcjonujący Instytut Nowych Syntez Chemicznych, który od zawsze związany jest z Grupą Azoty i stanowi dla nas swoiste zaplecze w zakresie rozwoju produktów nawozowych.

A ile osób znajdzie zatrudnienie w centrum zlokalizowanym w Tarnowie?

Planujemy zatrudnić blisko 60 osób.

Czy działania grupy w obszarze B+R wpisują się w jakiś szerszy, instytucjonalny kontekst? Mam na myśli choćby współpracę z instytucjami państwa.

Zarówno budowane w Tarnowie centrum badawczo- rozwojowe, jak i pozostałe działania podejmowane przez Grupę Azoty w obszarze innowacji doskonale wpisują się w krajowy program na rzecz zrównoważonego rozwoju i „Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” autorstwa premiera Mateusza Morawieckiego. Realizacja tak ambitnych projektów nie byłaby oczywiście możliwa, gdyby nie wsparcie instytucji państwowych i szereg działań legislacyjnych wprowadzanych chociażby przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które zakładają intensyfikacje działań w kierunku komercjalizacji badań i partnerstwa nauki z biznesem.

Przejdźmy do Idea4Azoty - co go wyróżnia wśród innych programów akceleracyjnych?

Jego wyjątkowość polega na tym, że jest to jedyny z dostępnych na rynku programów tego typu, który nie jest nastawiony wyłącznie na proste wsparcie finansowe. Oferujemy miks wsparcia dla potencjalnych beneficjentów. Może to być pomoc prawna, mentoring, pomoc na etapie komercjalizacji, możliwość przetestowania danego produktu czy rozwiązania na naszych instalacjach lub w laboratoriach - jeszcze zanim będziemy mówili o jego wdrożeniu do przemysłu. Innymi słowy Idea4Azoty jest programem, który w sposób kompleksowy wypełnia lukę na polskim rynku, pojawiającą się między pomysłem a przemysłem.

Jakie jest zainteresowanie tym programem?

Zainteresowanie jest spore. Jesteśmy już po pierwszej ocenie złożonych aplikacji i wpływają kolejne zgłoszenia, bo przypomnę, że nabór jest ciągły. Raz w miesiącu zespół ocenia projekty i decyduje o skierowaniu ich do dalszych prac w Grupie Azoty.

A czy Idea4Azoty może być swego rodzaju kołem zamachowym w rozwoju nowych obszarów działalności Grupy?

Może być i mam nadzieję, że będzie. Liczę też, że w ramach programu Idea4Azoty pojawią się dobre projekty nowych technologii chemicznych, ponieważ jesteśmy Grupą Kapitałową, której podstawową branżą jest właśnie chemia. Ja osobiście mam niedosyt, jeśli chodzi o dobre, nowe projekty chemiczne.

Planujecie kolejne projekty uzupełniające np. Idea4Azoty, czy generalnie działania w zakresie B+R?

Tak. Rozważamy uruchomienie również innych mechanizmów wsparcia podmiotów technologicznych na bardziej zaawansowanym etapie gotowości do wdrożenia, ale za wcześnie jeszcze by mówić o szczegółach.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze

    Reklama