Reklama

Atom

Elektrownie jądrowe – energetyczni wiedźmini XXI wieku [FELIETON]

Screenshot z gry Wiedźmin 3/Fot. https://www.flickr.com/photos/stefans02
Screenshot z gry Wiedźmin 3/Fot. https://www.flickr.com/photos/stefans02

Krążą o nich zabobony, wielu widzi w nich śmiertelne niebezpieczeństwo, niektórzy władcy chcieliby widzieć ich koniec, a mimo to dalej realizują swoją misję, czyli zapewnianie ludziom bezpieczeństwa. Mowa o wiedźminach? Nie, o elektrowniach jądrowych.

W piątek 20 grudnia setki tysięcy ludzi na całym świecie zasiądzie do seansu serialu Wiedźmin, który powstał w oparciu o prozę Andrzeja Sapkowskiego. Opowiada on o losach Geralta z Rivii, parającego się wiedźmiństwem, czyli zabijaniem potworów na zlecenie. Bohater został w tym celu specjalnie przygotowany, przeszedł szereg mutacji, odbył też długotrwały trening. Dzięki tym wszystkim zabiegom był znacznie lepiej rozwinięty kondycyjnie od zwykłego człowieka, posiadał też pewne wyjątkowe cechy wyglądu, jak np. oczy z kocimi źrenicami.

Choć wiedźmin Geralt uczciwie realizował swą misję, to zarówno do niego, jak i innych przedstawicieli jego cechu, ludzi odnosili się nieufnie. Podkreślali ich inność, rozpowszechniali kłamliwe mity na ich temat, straszyli nimi dzieci. Wiedźmini zaszli też za skórę wielu możnym fikcyjnego świata Sapkowskiego, którzy chcieli ich wytępić (choć i tak kolegów po fachu Geralta nie było zbyt wielu). Pomimo tego, wiedźmini wciąż robili wszystko, by zapewniać ludziom bezpieczeństwo i tępić czyhające na nich monstra.

Bardzo podobnie rzecz się ma z elektrowniami jądrowymi.

Jednostki te są najbezpieczniejszymi obecnie źródłami energii. jak wylicza James Conca w swym artykule dla Forbes’a, przy energetyce jądrowej współczynnik zgonów na bilion kilowatogodzin wyprodukowanej energii wynosi 90 osób, podczas gdy w przypadku amerykańskiego atomu - zaledwie 0,1 osoby. Dla porównania, generowanie takiej liczby kWh z węgla oznacza średnio w skali świata śmierć ok. 100 tysięcy osób. Chińska energetyka węglowa jest znacznie bardziej niebezpieczna, gdyż produkcja biliona kilowatogodzin oznacza w ChRL śmierć aż 170 tysięcy osób. Elektrownie jądrowe to też jedyne dostępne obecnie moce, które potrafią produkować tak dużo tak czystej energii, nie odciskając piętna na środowisku.

Energetyka jądrowa pracuje bez względu na warunki atmosferyczne (które ograniczają chociażby elektrownie słoneczne i wiatrowe). Co ważne – atom może też zapewniać energię wtedy, gdy inne jednostki zawodzą. Potwierdza to historia huraganu Harvey, który uderzył w Stany Zjednoczone prawie dokładnie rok temu. Jak poinformował Forbes, ta prawdopodobnie największa katastrofa naturalna w historii USA uszkodziła elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne, wymusiła zamknięcie rafinerii, zakłóciła pracę szybów wydobywczych, obniżyła amerykańską produkcję ropy o 20%, ale… nie dotknęła w żaden sposób elektrowni jądrowych, jakie znajdowały się w jej zasięgu. Co więcej, jednostki te pracowały wtedy na pełnych obrotach.

Atom strzeże też ludzi przed jeszcze jednym zagrożeniem. Według raportów Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), organizacji działającej pod egidą ONZ, energetyka jądrowa jest praktycznie niezbędna do ratowania Ziemi przed skutkami zmian klimatycznych - w przytłaczającej większości scenariuszy IPCC udział atomu w światowym miksie energetycznym wzrasta.

O tym, jak czystą, bezpieczną i stabilną energię zapewnia atom świadczyć może np. przykład Francji, kraju w którym działa kilkadziesiąt reaktorów jądrowych. Francuzi cieszą się dzięki temu rekordowo niskimi emisjami w energetyce.

Pomimo tych istotnych zalet, atom nie ma dobrej prasy. Opinię publiczną straszy się mitami narosłymi wokół katastrofy w Czarnobylu czy Fukushimie, rozsiewa się nieprawdziwe plotki, kreuje fikcyjny obraz rzeczywistości. Niektóre organizacje wypuszczają nawet raporty zamazujące prawdę o atomie, a np. Niemcy starają się wyciąć jednostki jądrowe z miksów energetycznych państw europejskich.

Wiedźmin u Sapkowskiego – choć był potężnym wojownikiem – wielokrotnie korzystał z pomocy życzliwych ludzi, którzy opiekowali się nim i wspierali przy realizacji jego misji. Podobnego wsparcia potrzebują elektrownie jądrowe. Bez nich bowiem, deklaracje o neutralności klimatycznej do 2050 roku będą tym samym, czym Geralt i spółka – fantastyką.

Reklama

Komentarze

    Reklama