Gaz
KE: Osiem projektów zagrożonych amerykańskimi sankcjami
Osiem projektów z udziałem europejskich firm może „ucierpieć”, jeśli amerykański kongres podejmie decyzję o nałożeniu nowych sankcji na rosyjski sektor energetyczny - informują służby podległe KE.
Nowe sankcje pozwolą Amerykanom nałożyć kary na europejskie przedsiębiorstwa współpracujące m.in. z rosyjskim sektorem energetycznym. Eksterytorialny charakter regulacji sprawia, że możliwe będzie objęcie nimi podmiotów, które wspierają działalność powiązanych z Kremlem firm np. poprzez dostarczanie części zamiennych, technologii, czy finansowania.
W praktyce może to oznaczać trudności także dla podmiotów trudniących się obsługą rosyjskich gazociągów w Europie: „To byłoby brutalne” - powiedział portalowi Euractiv jeden z urzędników UE.
Podobnego zdania jest rzecznik Komisji Europejskiej, Margaritis Schinas, który stwierdził niedawno, że działania Amerykanów mają wpływ na niezależność i bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej.
Projektami, które w świetle materiałów KE miałyby być zagrożone nowymi sankcjami są: Baltic LNG (Shell, Gazprom), gazociąg Blue Stream (ENI, Gazprom); Kaspijskie Konsorcjum Rurociągowe CPC (Shell, ENI, Rosnieft); Nord Stream 1 (Wintershall, E.ON, Gasunie, Engie, Gazprom); Nord Stream 2; Sachalin 2 (Shell, Gazprom); Szach Deniz i Gazociąg Południowokaukaski (BP, Łukoil) oraz rozwój złoża Zhor (BP, ENI, Rosnieft).
W związku z powyższym UE zintensyfikowała działania lobbingowe w Waszyngtonie, których celem jest złagodzenie wpływu ewentualnych sankcji na europejskie przedsiębiorstwa. Jednym ze sposobów jest podniesienie progu udziału Rosjan w projekcie energetycznym kwalifikowanym do objęcia obostrzeniami - z 10% do 33%.
Urzędnik, na którego powołuje się Euracitv, jest przekonany, że uda się tutaj wypracować korzystny kompromis: „Zmierzamy we właściwym kierunku” - dodał.
Po głosowaniu w kongresie europejscy komisarze spotkają się, żeby omówić dalsze kroki - nie są tutaj wykluczone działania odwetowe.
Zobacz także: Niemiecka prasa: Polska koniem trojańskim USA. Unia musi poprzeć Gazprom [ANALIZA]
Zobacz także: Ekspert: Katastrofa ekologiczna związana z Nord Stream 2 może dotknąć polskie miasta