Elektromobilność
XXV Konferencja EuroPOWER: Perspektywy rozwoju elektromobilności w Polsce
W dniach 5-6 kwietnia odbywa się w Warszawie XXV Konferencja Energetyczna EuroPOWER. Podczas drugiego panelu dyskusyjnego eksperci rozmawiali o perspektywach rozwoju elektromobilności w Polsce oraz utrudniających go barierach.
Pierwszym panelistą, który zabrał głos był Krzysztof Kowalczyk, dyrektor zarządzający ElectroMobilityPoland, który skomentował medialne doniesienia dotyczące rządowego programu rozwoju elektromobilności: „Elektromobilność w Polsce jest raczej na początku drogi, tych samochodów jest mało. Postawiliśmy sobie cel miliona samochodów w roku 2025 - należy rozwiać tutaj pewien mit, to nie będzie milion wyprodukowany w Polsce, ale jeżdżący po naszych drogach. Celem jest, aby 30% samochodów lub komponentów do ich produkcji powstawało w Polsce”. Zdaniem dyrektora dzięki bazie motoryzacyjnej, którą dysponujemy ten cel może zostać szybko osiągnięty - oczywiście zakładając, że będzie popyt na tego typu pojazd.
W opinii Krzysztofa Kowalczyka bardzo duże znaczenie dla realizacji powyższych założeń jest właściwe zdefiniowanie priorytetów: „Bez zachęt nie uda się, one są nawet ważniejsze, niż infrastruktura, która jest istotna, jeśli poruszamy się na duże odległości - w przypadku miast struktura ładowania wygląda nieco inaczej”. Dodał również, że „Przez infrastrukturę rozumiemy nie tylko słupki, ale również np. możliwość ładowania się w miejscu zamieszkania - mamy tutaj problem z większością budynków w Polsce, np. z rozliczaniem itd. Cena będzie w latach 2020 - 2025 nieco mniej istotnym czynnikiem, bo zapewne zrówna się z pojazdami spalinowymi” - dodał szef ElectroMobilityPoland.
Dyrektor spółki odniósł się również do planów firmy oraz wstępnego harmonogramu działań: „EMP nie będzie produkować samochodów. Mamy wybrać partnera, z którym zostanie powołana spółka, która zajmie się produkcją (…) Prawdziwa metodyczna praca zacznie się w roku 2019 i pewnie skończy po około 4 latach (…) Mamy świetnych programistów, świetnych informatyków - Polska mam dobrą pozycję wyjściową w najważniejszych segmentach tego wyścigu”.
Włodzimierz Hrymniak, dyrektor ds. projektów sektorowych Polskiego Funduszu Rozwojowego, zwracał uwagę, że istotną przeszkodą w rozwijaniu elektromobilności są ograniczenia natury administracyjno-prawnej: „Ta rewolucja dotyka wszystkich obszarów, na końcu powinna zaowocować tym, że samochód lub autobus elektryczny będą produktem pierwszego wyboru - albo najpierw będziemy myśleć o nim. Dzisiaj tak nie jest, m.in. ze względu na cenę i ograniczenia technologiczne. Ta rewolucja musi dotknąć obszaru legislacji, które utrudniają szybszy rozwój tego sektora. Drugi obszar, to technologie, czyli to co jest finalnym produktem - to ogromne pole do poprawy. Oczkiem w głowie jest tutaj kwestia baterii i ogniw, które w dużym stopniu powodują dzisiaj, że te pojazdy są bardzo drogie. Badania wskazują, że do 2020 można spodziewać się redukcji części kosztów nawet o około 40% - istnieje tu potężny potencjał do zmiany. Trzeci obszar, o którym warto wspomnieć, to popyt - musi wykształcić się świadomość, że te samochody są nam potrzebne i są dobrymi produktami”.
Trzecim panelistą, który zabrał głos był Zbigniew Nosal, prezes PKM Jaworzno, który opowiedział o doświadczeniach kierowanej przez niego spółki w zakresie wdrażania projektów związanych z elektromobilnością: „Podjęliśmy cztery lata temu decyzję, aby transport publiczny w Jaworznie, mieście górniczym, był zasilany energią, którą produkujemy u siebie, z wydobywanego tutaj węgla. Postęp, który dokonał się w ostatnich latach wskazuje, że należy iść w tę stronę. W Polsce nie jest problemem wyprodukowanie pojazdów, ale ich zasilenie i ładowanie” - klarował.
„Nauczyliśmy się produkować energię właściwie ze wszystkiego, nauczyliśmy się ją oszczędzać, nauczyliśmy się prawie ją magazynować na dużą skalę i na pewno w tym stuleciu zostanie wynalezione nadprzewodnictwo, które będzie mogło być przemysłowo zastosowane. Naukowcy twierdzą, że są już blisko tego momentu (…) My w tej chwili budujemy pierwszą w Polsce sieć transportu publicznego zasilanego prądem. Hala, w której autobusy będą się ładować została już przykryta dachem, kolejnym etapem są stacje transformatorowe” - wyjaśniał prezes Nosal.
W wystąpieniu przedstawiciela PKM Jaworzno nie zabrakło jednak łyżki dziegciu: „Dzisiejsza energetyka w moim odczuciu nie jest przygotowana na to, aby tyle samochodów i autobusów zasilić. To jest bariera - efektywności i inwestycji w infrastrukturę. Ja teoretycznie mógłbym udostępnić innym użytkownikom swoją infrastrukturę, ale to rodziłoby problemy związane z uzyskiwaniem koncesji na obrót energią, taryfami, itd. To trzeba przepracować i zmienić” - mówił Zbigniew Nosal.
Zdaniem Romana Szweda, prezesa Atende, pomysł elektrycznego samochodu i rozwijania elektromobilności jest genialny: „To projekt, który może pomóc w rozwijaniu innowacji na dużą skalę. Mamy prąd, który możemy produkować z węgla - pamiętajmy, że smog to nie jest profesjonalnie spalany węgiel. Jak nie chcemy mieć smogu i wdychać tego wszystkiego, to przesiądźmy się do samochodów elektrycznych i przestrzegajmy ograniczeń dotyczących domowych piecyków” - apelował. „(…)To że ten projekt się pojawił, to miód na dusze każdego, kto widzi co dzieje się w świecie” - skonstatował.
Pozytywnie do koncepcji elektromobilności odniósł się również Robert Zasina, prezes Tauron Dystrybucja. W jego opinii operatorzy są w naturalny sposób zainteresowani jej rozwojem, ponieważ każdy taki pojazd, to w pewnym sensie nowy klient.
Zdaniem prezesa Zasiny bardzo duże znaczenie w tym kontekście ma miejsce dostarczenia prądu, co wymaga od spółek zainteresowanych inwestycjami długofalowego planowania. Pewien brak usystematyzowania widać w przypadku transportu publicznego: „Niektórzy mówią, że będą ładować w swoich zajezdniach, inni, że kiedy autobus będzie miał chwilę przerwy. Trzeba to z wyprzedzeniem przemyśleć i przygotować się”.
Prezes Tauron Dystrybucja zwrócił uwagę, że rozwój segmentu samochodów elektrycznych jest czymś, co wykracza poza spojrzenie czysto biznesowe - to w naturalny sposób ogranicza nieco rolę spółek dystrybucyjnych i stwarza pole do współpracy z samorządami, bardzo potrzebnej.
Dyrektor ds. rozwoju i innowacji w Grupie Energa, Jan Chlebowicz, zaznaczył na wstępie swojego wystąpienia doświadczenia gdańskiej spółki: „Grupa Energa przez cztery lata prowadziła projekt badawczo-rozwojowy dotyczący elektromobilności, którego celem było zdefiniowanie obszarów,w których mogłaby zaangażować się biznesowo. (…) Zaobserwowaliśmy pewne prawidłowości, np. że w większości krajów infrastruktura powstawała ze środków publicznych, ponieważ ten rynek w momencie rozwojowym jest dość kosztochłonny i posiada ograniczenia ekonomiczne (…) Przez te cztery lata zbudowaliśmy sieć na terenie Trójmiasta i wiemy, jakie nakłady to pochłania. Mówiąc szczerze, bez informacji, jakie instrumenty wsparcia będą dostępne w tym zakresie, trudno mówić o tym, jak szybko taka sieć mogłaby powstać na większą skalę i kto miałby ją zbudować” - zauważył.
W opinii przedstawiciela Energii niezwykle istotnym jest, abyśmy właściwie zdefiniowali szeroko rozumiany interes publiczny w sektorze elektromobilności: „Niewątpliwie, jeśli uznamy za interes publiczny nasze zobowiązania klimatyczne i normy emisyjne, to oczywistym wydaje się finansowanie tej infrastruktury”. Dodał również: „Znaczenie ma też to, kto będzie odnosił korzyści z wykorzystywania tej sieci i na to pytanie także trzeba sobie odpowiedzieć”.
Zobacz także: Jak jeździ elektryk? [KOMENTARZ]
Zobacz także: Energa: rusza wynajem aut elektrycznych w Gdańsku