Reklama

Francuski EDF nosi się z zamiarem sprzedaży elektrowni Rybnik oraz kilku elektrociepłowni. Z kolei Engie sprzedaje elektrownię Połaniec. Ofertę zakupu złożyły m.in. czeska firma EPH oraz australijski fundusz IFM. Z kolei połanieckim aktywem Francuzów interesuje się firma Sunningwell, mająca reprezentować ,,dwa globalne fundusze inwestycyjne” oraz państwowa Enea.

Zagraniczni nabywcy nie podobają się jednak Ministerstwu Energii. Resort, znając zaplecze finansowe i technologicznie, niechętnie patrzy na wycofywanie się Francuzów z polskiej energetyki. Zwłaszcza, że Paryż jest silnym graczem na arenie europejskiej. Poza tym, jak twierdzi Puls Biznesu, rząd stoi na stanowisku, że ewentualny, nabywcą musi być firma polska, co równać się będzie zainwestowaniu potężnych funduszy.

Ministerstwo Energii dysponuje silnym prawem weta, które może opóźnić lub zablokować sprzedaż aktywów. Może z niego skorzystać niebawem, przy okazji wydawania decyzji w sprawie podziału EDF na Rybnik i część ciepłowniczą. Francuska spółka już teraz kontruje ewentualne argumenty ME, twierdząc, iż strona rządowa już kilka miesięcy temu oświadczyła, że nie jest zainteresowana kupnem aktywów. Tymczasem, wydane dziś oświadczenie australijskiego IFM stwierdza, iż fundusz rozpoczął wyłączne negocjacje z EDF na temat przejęcie portfela ośmiu elektrociepłowni i czterech małych sieci ciepłowniczych na terenie Polski. IFM, zarządzający aktywami o wartości 47 miliardów euro, jest jednym z czołowych inwestorów infrastrukturalnych na świecie. Od 10 lat współpracuje z firmą Veolią i posiada 40% udziałów w Veolia Energia Polska.

 Zobacz także:Instytut Staszica: unieważnienie prywatyzacji PKP Energetyka jest kontrowersyjne

Reklama
Reklama

Komentarze